Bbabo NET

Kultura Wiadomości

Peter Jackson nadał filmowi o Beatlesach efekt obecności

Nowozelandzki reżyser Peter Jackson, który z okazji 100. rocznicy wybuchu I wojny światowej zrealizował przecięty film „Nigdy się nie zestarzeją” na podstawie unikalnej kroniki filmowej i ku pamięci swojego dziadka, który wtedy walczył, ponownie zajął się tworzenie iluzji. W jego ręce trafiły archiwum filmowe Beatlesów 50 lat temu, które teraz powinno dać efekt nowoczesnego kina z poczuciem żywej obecności.

Pewnego razu, podczas londyńskiej premiery jednego ze swoich filmów, Peter Jackson otrzymał nieoczekiwaną propozycję od brytyjskiego Imperial War Museum i kanału BBC, aby pracować z kronikami filmowymi z lat 1914-1918. W rezultacie udało mu się ożywić ludzi sfilmowanych przez operatorów z pierwszej linii. Do tego stopnia, że ​​powstało wrażenie, że te zdjęcia zostały zrobione całkiem niedawno.

Przez trzy lata Jackson i jego zespół odnawiali archiwalne filmy. I wtedy publiczność nie mogła odgadnąć, czy to żartobliwy obraz imitujący film dokumentalny, czy pokolorowana archiwalna kronika. Szczególnie zaskakujące było to, że specjaliści czytali z ruchu warg, o czym mówią ludzie na ekranie, a ich rozmowy były nagłaśniane przez aktorów. Doświadczenie było tak wyjątkowe i ekscytujące, że sam Jackson nie mógł oprzeć się pokusie pracy z archiwami Beatlesów.

Pochodzą z 1969 roku. Przez 50 lat zapisy były przechowywane w jakiejś skrytce, ale nadal coś stamtąd przenikało przez pirackie kanały. W wyniku długiej pracy Jackson nakręcił prawie ośmiogodzinny film dokumentalny The Beatles: Get Back o tym, jak słynny zespół nagrał coś w rodzaju programu telewizyjnego w trudnym dla siebie okresie pod koniec swojego istnienia.

Prawie cały materiał filmowy zawarty w filmie Jacksona został po raz pierwszy upubliczniony. Teraz na jego podstawie powstaje jeszcze bardziej wyjątkowy spektakl, o którym sam Peter Jackson powiedział: „Cieszę się, że The Beatles: Get Back – Koncert na dachu, który odbył się 30 stycznia 1969 roku, zostanie pokazany na ogromny ekran. To ostatni program The Beatles i jest to doskonały sposób, aby go zobaczyć i usłyszeć.

W 1969 koncert został sfilmowany z kilku kamer zainstalowanych na dachach różnych domów i na ulicy. Wszystko to zostało zrobione dla filmu Michaela Lindsey-Hogga przez miesiąc. Ale potem reżyser musiał skrócić występ Beatlesów prawie o połowę podczas montażu. Został zmuszony do przyjęcia całej lawiny niezadowolenia i nieporozumień ze strony muzyków. Efektem końcowym jest zapomnienie.

Teraz koncert można oglądać bez cięć. Został on w całości włączony do serialu dokumentalnego The Beatles: Get Back.

Dramatu do tego, co się wtedy działo, dołączył odejście George'a Harrisona, obecność na planie przyjaciół Yoko Ono - ukochanej Paula McCartneya, amerykańskiego pianisty Billy'ego Prestona, który dzięki Johnowi Lennonowi otrzymał tytuł piątego Beatles.

Teraz na dużym ekranie, który może osiągnąć rozmiary pięciopiętrowego budynku, wszystko zabrzmi inaczej, dzięki technologii IMAX, z efektem obecności na żywo.

A więc koniec lat 60-tych. Relacje między członkami Beatlesów są napięte, plany się rozpadają, ale to w tym okresie powstaje najważniejsza rzecz. To był ostatni występ na żywo Beatlesów na dachu 30 stycznia 1969 roku.

Peter Jackson nadał filmowi o Beatlesach efekt obecności