Bbabo NET

Kultura Wiadomości

Arabia Saudyjska – Odrzucona przez francuskie studia, reżyser „Amelie” zawiera umowę z Netflix

Arabia Saudyjska (bbabo.net), - „Prawie nikt nie chciał mojego nowego filmu we Francji. Byłem bliski głębokiej depresji”, powiedział Jean-Pierre Jeunet AFP

W obliczu przeszkód we Francji, Netflix przelał pieniądze na francuski przemysł filmowy, aby zdobyć ustępstwa

PARIS: Nakręcił prawdopodobnie najsłynniejszy francuski film stulecia z „Amelie”, a teraz Jean-Pierre Jeunet mówi, że nakręci swój nowy film z Netflix po tym, jak nie udało mu się znaleźć tradycyjnego sponsora.

Amerykański gigant streamingowy odniósł wielki sukces w kłusownictwie reżyserów, którzy coraz częściej mają problemy z pozyskaniem finansowania gdzie indziej, w tym Martina Scorsese („Irlandczyk”), Alfonso Cuarona („Roma”) i Jane Campion („Moc psa”).

Jeunet był podobnie napięty, aby znaleźć wsparcie dla swojego studia dla swojego filmu „BigBug”, dystopijnej komedii, której akcja rozgrywa się podczas wojny między ludźmi a robotami, która ma swoją premierę na Netflix w piątek.

„Prawie nikt nie chciał mojego nowego filmu we Francji. Byłem bliski głębokiej depresji” – powiedział AFP Jeunet.

„Słyszałem te same słowa, te same frazy, co przy „Delikatesach” (jego debiut z 1991 roku) i „Amelie”: to zbyt dziwne, zbyt oderwane, a przez to zbyt ryzykowne”.

Netflix zadzwonił jednak we właściwym czasie.

„Zgodzili się na projekt w ciągu 24 godzin” – powiedział Jeunet.

Platforma streamingowa napotkała niektóre z największych przeszkód we Francji, kraju, w którym obowiązują surowe zasady dotyczące tego, jak długo filmy muszą czekać między premierą kinową a obejrzeniem domowym.

Aby wywalczyć ustępstwa, przelała pieniądze we francuski przemysł filmowy — dobrodziejstwo dla bardziej ryzykownych propozycji, takich jak Jeunet.

„Kiedy podpisałem kontrakt z Netflix, ludzie wyśmiewali mnie, mówiąc, że nie powinienem tego robić. Teraz wszyscy dzwonią do mnie, żeby powiedzieć, że chcą zrobić to samo”.

Jean-Pierre Heunet

Aby być uczciwym wobec francuskich studiów, osiągnięcia reżysera zostały pomieszane, z „Bardzo długim zaręczynami” z 2004 roku i „The Young and Prodigious T.S.” z 2013 roku. Spivet” nie pasował do emocji związanych z jego poprzednimi filmami.

Ale dla Jeuneta to tylko podkreśla to, co postrzega jako hipokryzję francuskiego przemysłu filmowego – narzekanie na finansowe wpływy zagranicznych platform streamingowych, a jednocześnie obsesję na punkcie pieniędzy.

„Marketing ma całą władzę, a decydentami są ludzie, którzy po ukończeniu szkoły biznesu chcą ci powiedzieć, jak zrobić swój film” – powiedział.

„Zaraz po premierze filmu sprawdzają, ile biletów zostało sprzedanych. Jeśli to 200 osób, to katastrofa. A teraz (dzięki Netflixowi) mamy pół miliarda potencjalnych widzów – jeśli tylko jeden procent ogląda film, to jest wielu ludzi”.

„Kiedy podpisywałem kontrakt z Netflix, ludzie kpili ze mnie, mówiąc, że nie powinienem tego robić. Teraz wszyscy dzwonią do mnie, żeby powiedzieć, że chcą zrobić to samo”.

Odrzuca obawy, że platformy streamingowe zabijają kina.

„Rzeczy się nie zastępują, dodają” – powiedział.

„Platformy nie zastąpiły kin, co nie zastąpiło teatru. Wielkie filmy zawsze będą pokazywane w kinach. Świat się zmienia, musimy się dostosować.”

Studio mogło się zmienić, ale „BigBug” pozostaje w dużej mierze produkcją Jeunet: „Ludzie, którzy lubią moją pracę, pokochają ją; ci, którzy tego nie chcą, pokochają go nienawidzić” – powiedział.

„Istnieją dwa rodzaje reżyserów: ci, którzy ciągle się odnawiają, ale nie mają stylu. A ci, którzy w pewnym sensie zawsze kręcą ten sam film: Tim Burton, Woody Allen…

„Bardziej pasuję do tej drugiej tradycji, nawet jeśli grozi to szybszej nudy”, powiedział z chichotem.

Arabia Saudyjska – Odrzucona przez francuskie studia, reżyser „Amelie” zawiera umowę z Netflix