Bbabo NET

Kultura Wiadomości

Nie tylko chicken tikka: tamilskie jedzenie z południowych Indii ma swój moment w słońcu Kolendra: narodowe...

Na tle zielonych pól ryżowych mężczyźni ubrani w tradycyjne dhoti i pasiaste szorty z kolorowymi turbanami kroją mięso, rozbijają jajka i gotują na prowizorycznych piecach.

Chili, kolendra i kurkuma są świeżo mielone na tradycyjnym kamieniu mielącym.

YouTuberzy z Village Cooking Channel to rolnicy, którzy zostali szefami kuchni z małej wioski w dzielnicy Pudukkottai w Tamil Nadu w południowych Indiach.

Zdobyli międzynarodową popularność w zeszłym roku, kiedy wygrali „diamentowy przycisk odtwarzania” YouTube – specjalne wyróżnienie za przekroczenie 10 milionów subskrybentów.

Pięciu kuzynów i ich dziadek Periyathambi założyli kanał w 2018 roku.

Od tego czasu kręcą filmy o gotowaniu w lokalnym języku tamilskim, ale ich filmy przełamują bariery językowe i są popularne w Indiach.

To, co wyróżnia ich filmy, to sielankowe miejsca i świeże produkty, takie jak ryby, ślimaki i kraby z zatoczek polnych i rzek.

Gotowanie na świeżym powietrzu odbywa się na tle pól ryżowych, gajów kokosowych i płynących rzek.

Ich specjalnością są dania mięsne, przygotowywane w gigantycznych kotłach, z dużą ilością przypraw i jogurtu.

Dania w menu to smażona ryba, curry z baraniny, surowe chipsy bananowe, smażone z koziego jelita i baranina biryani.

Arul Murugan, inżynier oprogramowania z Chennai, który regularnie ogląda filmy na kanale, mówi: „Większość z nas, którzy w dzieciństwie mieszkali na wsiach, tęskni za tamtym życiem i tamtejszym wiejskim jedzeniem.

To przenosi mnie z powrotem do domu moich dziadków we wsi”. Dzięki mediom społecznościowym południowoindyjska kuchnia wiejska wreszcie doczekała się swojej należności.

Ale czym jest kuchnia południowoindyjska lub kuchnia tamilska? „Według starożytnej literatury Sangam, pięć tradycyjnych krajobrazów: Kurinji (góry), Mullai (lasy), Marutham (pola uprawne), Neithal (region przybrzeżny) i Palai (pustynia) miały różne metody gotowania, przepisy i kultury żywieniowe”, mówi Rakesh Raghunathan, kurator żywności i szef kuchni.

Typowy południowoindyjski posiłek składa się z gotowanego na parze ryżu, soczewicy, zbóż i warzyw, twarogu, marynat i papad, a także ryb, owoców morza i mięs często podawanych na liściach bananowca.

Idlis (ciasta gotowane na parze z ciasta ryżowego), dosa lub uttapams (naleśniki z ryżu i mąki z soczewicy) to integralne potrawy podawane z chutneyami i curry.

Większość obszarów przybrzeżnych używa kokosa w swoich sosach. „Indyjskie jedzenie, jak jest rozliczane poza Indiami, jest przeprojektowaną potrawą drugiego rzędu północnoindyjskich jadłodajni, mieszanką kuchni pendżabskiej i mughlajskiej zmodyfikowaną tak, aby pasowała do lokalnego gustu”, mówi antropolog Tulasi Srinivas w artykule opublikowanym przez Stowarzyszenie w 2011 roku. na studia azjatyckie dotyczące odkrywania kultury indyjskiej poprzez jedzenie.

Jak kuchnia indyjska zyskała uznanie Brytyjczyków i vice versa Chociaż kuchnia południowoindyjska z pięciu południowych stanów jest zróżnicowana i bogata, większość kuchni indyjskich restauracji za granicą jest północnoindyjska, ponieważ pierwsi imigranci do krajów takich jak Wielka Brytania czy Stany Zjednoczone z północnych Indii, Bangladeszu czy Pakistanu.

Migracja południowoindyjska, która nastąpiła później, została zdominowana przez wyższe kasty wykonujące pracę umysłową, więc nawet udostępnione południowoindyjskie potrawy reprezentowały kuchnię zamożnych klas. „Wiele indyjskich restauracji powstało w Europie i Stanach Zjednoczonych po dwóch wojnach światowych na plecach muzułmańskich migrantów bengalskich pracujących na pokładach brytyjskich statków handlowych i marynarki wojennej.

Byli nadmiernie wyzyskiwani, a ich zarobki były wielokrotnie niższe niż białych marynarzy.

Jednym ze sposobów poradzenia sobie z tą ślepą uliczką było przeskakiwanie ze statku do różnych miast portowych świata.

Zwykle otwierali małe knajpki, gotując bengalską wersję potraw Mughlai.

Ich bengalsko-mugolskie menu stało się standardem tego, czym oczekiwano indyjskiej żywności i nadal jest w wielu miejscach poza Indiami” – mówi profesor nauk o żywności na Uniwersytecie Nowojorskim Krishnendu Ray.

Nowy Jork jest domem dla największej populacji indyjsko-amerykańskiej, liczącej ponad 700 000 osób, i chociaż ma setki indyjskich restauracji, jest tylko kilka południowoindyjskich restauracji, takich jak sieci Saravana Bhavan i Anjappar, które serwują południowoindyjskie jedzenie.

Kolendra: narodowe zioło Indii? Ranveer Brar podsuwa pomysł „Kilku Hindusów zmienia teraz kulinarny krajobraz w globalnych miastach.

Ale to zwykle mniej niż 5-6 procent indyjskich restauracji w jakimkolwiek globalnym mieście – mniejszość w szerszym tekście dotyczącym zrozumienia przez osoby z zewnątrz indyjskiego jedzenia w restauracjach” – mówi Ray.

Przykładem jest niedawno otwarta Semma w Nowym Jorku.

Semma (w języku tamilskim oznacza fantastyczne) serwuje rustykalne potrawy z południowych stanów Indii, takich jak Tamil Nadu i Karnataka.Szef kuchni Vijay Kumar oddaje hołd południowoindyjskim rodzinnym przepisom i współpracował z inną grupą restauracyjną w mieście – Unapologetic Foods by Roni Mazumdar i szefem kuchni Chintan Pandya. „Na całym świecie kuchnia południowoindyjska została zdegradowana do podkategorii i zdecydowaliśmy, że nadszedł czas, aby zwrócić uwagę na tę niedocenianą kuchnię.

Próbowaliśmy oderwać się od stereotypów żywieniowych, ponieważ większość ludzi uważa, że ​​kuchnia południowoindyjska to tylko dosa, idlis i sambar, ignorując niuanse południowoindyjskiego jedzenia – mówi Mazumdar.

Semma skupia się na wspomnieniach szefa kuchni Kumara z dorastania w małej wiosce w Tamil Nadu. „Wiele pozycji w naszym menu nawiązuje do moich wspomnień kulinarnych, gdy patrzyłem, jak moja babcia gotuje ślimaki w glinianych garnkach z ręcznie mielonymi przyprawami, nad ogniskiem, a moja mama kupuje świeże mięso od miejscowego rzeźnika, z wyrzucanymi jelitami za darmo” – mówi szef kuchni Kumar. „Dla obcokrajowców, którzy uważają, że indyjskie jedzenie kręci się wokół ryżu Basmati, naan lub kurczaka tikka masala, jest to rewelacja” — mówi szef kuchni Kumar.

Semma oferuje produkty takie jak biryani z kozy Dindigul, która wykorzystuje lokalny drobnoziarnisty ryż samba seeraga, nazwany tak ze względu na jego podobieństwo do jeery (kminek) i uprawiany na polach ryżowych w jego wiosce, oraz poriyal Uzhavar Santhai (smażony warzywo, którego matka zrobiła ze świeżych warzywa).

Południowe Indie były rządzone przez różne królestwa, a wymiana kulinarna wpłynęła na ich zróżnicowaną kuchnię w różnych regionach.

W Kerali na kuchnię wpłynęło przybycie żeglarzy arabskich, Portugalczyków i Brytyjczyków.

W regionie Chettinad w Tamil Nadu, gdzie społeczność handlowa Chettiar podróżowała do Malezji i Birmy w celach handlowych, w ich deserach używa się kavuni arisi lub czarnego ryżu (znanego jako „zakazany ryż” w języku chińskim, ponieważ w starożytności tylko elita mogła go spożywać) .

Żywność południowoindyjska ma większy zasięg w wielu krajach Azji Południowo-Wschodniej, takich jak Singapur, dzięki handlowi morskiemu i migracji.

Muzułmanie tamilscy migrowali z południowych Indii do Malezji na półwyspie w X wieku.

Podczas zakładania przez Brytyjczyków nowoczesnego Singapuru w 1819 r. migrowało tam wielu południowych Indian.

Kilka restauracji, takich jak Nadodi w Kuala Lumpur, próbuje zmienić kuchnię południowoindyjską dzięki nowatorskim interpretacjom, od krokietów z kwiatów bananowca po kaszę jaglaną upma (danie śniadaniowe). „Chociaż idealnie byłoby, gdyby jedzenie nie odzwierciedlało podziału społecznego, zwykle to bogaci mogą dyktować, co jemy, a żywność rustykalna i tradycyjna jest na ogół pomijana i nie uzyskuje zasłużonego statusu.

Mam nadzieję, że ta narracja zmieni się w przyszłości” – mówi Mazumdar.

Nie tylko chicken tikka: tamilskie jedzenie z południowych Indii ma swój moment w słońcu Kolendra: narodowe...