Bbabo NET

Kultura Wiadomości

Centrum Jelcyna oceniło szanse na zamienienie wyroku strażnikowi, który zepsuł zdjęcie

Dyrektor galerii sztuki Centrum Jelcyna w Jekaterynburgu Ilya Shipilovskikh w wywiadzie przyznał, że "po ludzku" rozumie ochroniarza, który malował oczy na obrazie studentki Kazimierza Malewicza, Anny Leporskiej. Szypiłowski jest jednak przekonany, że skoro oskarżony o wandalizm Aleksander Wasiliew był świadomy swoich czynów, to musi mieć odwagę, by go ukarać.

„Jako człowiek mogę zrozumieć tę osobę. Widział to podczas swojej służby (według mediów Wasiljew jest weteranem wojny afgańskiej i pierwszej wojny czeczeńskiej - zauważ, że nikomu nie życzysz. To odcisnęło piętno na jego osobowości i dalszych działaniach, które może podjąć. jest bardzo smutne, że takie rzeczy się zdarzają ”- zauważył Shipilovskikh.

Zdaniem dyrektora galerii sztuki, organy ścigania mogą znaleźć w czynie ochroniarza elementy przestępstwa.

„Przypominam, że to Ministerstwo Kultury zwróciło się do prokuratury o powrót do tej sprawy. Najwyraźniej mają pojęcie o niebezpieczeństwie czynu popełnionego przez tę osobę. W tym sensie, że wkroczył w dzieło sztuki, wandalizm oznacza z drugiej strony działania społecznie niebezpieczne. Najwyraźniej, zdaniem Ministerstwa Kultury, w jego działaniach był jakiś długotrwały efekt – podsumował dyrektor galerii sztuki.

W grudniu 2021 r. Aleksander Wasiljew, ochroniarz w Centrum Jelcyna, uszkodził obraz uczennicy Kazimierza Malewicza, Anny Leporskiej. W lutym oficjalnie stał się podejrzanym w sprawie wandalizmu. Przeszedł badania lekarskie.

Wcześniej Centrum Jelcyna wyraziło wątpliwość, czy cena uszkodzonego obrazu po incydencie wzrośnie 10-krotnie.

Centrum Jelcyna oceniło szanse na zamienienie wyroku strażnikowi, który zepsuł zdjęcie