Bbabo NET

Kultura Wiadomości

„Prześladowania byłyby straszne”: dlaczego ukraińska piosenkarka Alina Pash nie pojedzie na Eurowizję

To nie pierwszy raz, kiedy ukraińscy wykonawcy odmawiają udziału w Konkursie Piosenki Eurowizji z powodów politycznych. Tym razem Alina Pash wycofała swoją kandydaturę z powodu wizyty na Krymie w 2015 roku. W rozmowie z byłym uczestnikiem konkursu Andrey Kosinsky poparł decyzję artysty, a piosenkarka Maria Katz nazwała presję częścią zawodu. Skandal wokół zwycięstwa Aliny Pash w ukraińskiej selekcji krajowej do Eurowizji wybuchł natychmiast po ogłoszeniu wyników. Początkowo jej konkurenci z grupy Kałusz Orchestra oskarżali organizatorów o fałszowanie głosów. Sama performerka została wkrótce podejrzana o sfałszowanie zaświadczenia o wizycie na Krymie, rzekomo za granicą ukraińską. Wjazd na terytorium półwyspu z Rosji, zgodnie z ustawodawstwem Ukrainy, jest naruszeniem prawa.

Krajowa Publiczna Telewizja i Radio Telewizja (NOTU), która przeprowadza selekcję, potwierdziła, że ​​Pash wydał zaświadczenie o legalnym przekraczaniu granicy. Natomiast straż graniczna stwierdziła, że ​​takiego dokumentu nie wystawiła. Sama Pash wyjaśniła, że ​​członek jej zespołu próbował zdobyć certyfikat „jak najszybciej”, ale „obrał złą drogę”.

„Co widziałem? Pomoc. Wygląda to oficjalnie ”- napisała dziewczyna na Instagramie, podkreślając, że zerwała już relacje z pracownikiem.

W rezultacie Pash odmówił udziału w konkursie:

„Jestem obywatelem Ukrainy. Przestrzegam praw Ukrainy, staram się nieść światu tradycje i wartości Ukrainy. To, co zaowocowała ta historia, wcale nie jest tym, co umieściłem w mojej piosence. Jestem artystą, nie politykiem. Nie mam armii PR-owców, menedżerów, prawników, którzy mogliby oprzeć się atakom i napaściom, moim włamaniom do mediów społecznościowych, groźbom”.

W rozmowie z uczestnikiem Eurowizji 1996 z Rosji Andriej Kosinsky poparł decyzję Pasha o nieuczestniczeniu w konkursie. Kompozytor uważa, że ​​muzycy nie muszą psuć sobie kariery politycznymi utarczkami.

„Myślę, że dziewczyna podjęła właściwą decyzję. Prześladowania byłyby straszne, straciłyby więcej nerwów. Wychodząc na scenę trzeba cieszyć się tym, że Bóg obdarzył cię takim szczęściem – być muzykiem i śpiewakiem. Lepiej nie psuć sobie życia, gdy w ten proces pojawiają się takie paskudne chwile ”- powiedział Kosinsky.

Muzyk dodał, że sam konkurs stał się dla niego nieciekawy i zbyt upolityczniony, więc od dawna go nie śledzi.

„Wcześniej wszyscy uczestnicy występowali w tych samych warunkach, z tą samą orkiestrą, przesyłając własne partytury dyrygenta i tak dalej. Dziś [Eurowizja] zamieniła się w pokaz polityczny, kabałę, kiedy jeden kraj głosuje na swojego sąsiada” – powiedział Kosinsky.

Pierwsza reprezentantka Rosji na Konkursie Piosenki Eurowizji w 1994 roku, Maria Katz, nie zajęła stanowiska za lub przeciw decyzji Pasha.

„Będąc obywatelem Ukrainy, musisz zachowywać się jak obywatel Ukrainy. Ale nie myślę o konkurencji z tego punktu widzenia, ale patrzę na nią jako na święto muzyki. Nie ma to w ogóle nic wspólnego z muzyką i piosenką. To jest jej decyzja o odejściu pod presją publiczną ”- powiedziała.

Katz jest jednocześnie przekonany, że każdy artysta jest poddawany presji społecznej, ponieważ jest to nieunikniona część zawodu:

„W zeszłym roku niesprawiedliwie próbowali naciskać na Manizha, oskarżenia zostały wyssane z powietrza. Ale jesteśmy ludźmi publicznymi i musimy być na to przygotowani. I jak zostałem trolowany! I nic. Mieszkam, pracuję i jestem zdrowy. Nie jesteśmy dolarami, żeby zadowolić wszystkich.

Po zwycięstwie Pash w ogólnopolskiej selekcji sieć zauważyła, że ​​w 2019 roku piosenkarka znalazła się w bazie Peacemaker z powodu wizyty na Krymie. Piosenkarka wyjaśniła, że ​​była na Krymie na ślubie koleżanki i przekroczyła granicę z Ukrainy. Pash osobiście skontaktowała się ze służbą graniczną i opublikowała dokument, z którego wynika, że ​​nie przekazano jej danych dotyczących jej podróży na półwysep, ponieważ agencja nie przechowuje takich informacji dłużej niż pięć lat.

Oprócz Krymu artystce przypomniało się zdjęcie na tle moskiewskiego Kremla, wykonane kilka lat temu. Pash nazwał ją żartem, zwracając uwagę na napis „Kijów” na jej koszulce:

„Ludzie nie rozumieli dowcipu. Chciałem pokazać środkowy palec temu całemu systemowi, żeby pokazać, że poprawnie pisze się Kijów, a nie Kijów”.

W 2019 roku podobna sytuacja miała miejsce na Ukrainie. Następnie piosenkarka Maruv, która zdała krajową selekcję, nie podpisała umowy o udział w konkursie z powodu nieporozumień dotyczących warunków - w szczególności zabroniono jej koncertować w Rosji.

„Prześladowania byłyby straszne”: dlaczego ukraińska piosenkarka Alina Pash nie pojedzie na Eurowizję