Bbabo NET

Kultura Wiadomości

Artysta Nevzorov, który zmarł na koronawirusa, był bardzo zdenerwowany tragiczną śmiercią swojej żony

Artysta ludowy Rosji Borys Nevzorov, który właśnie zmarł w szpitalu na skutek koronawirusa, od dawna jest jednym z głównych bohaterów naszego kina. Ale widząc na ekranach tego teksturowanego, „epickiego” przystojnego mężczyznę, niewielu wiedziało, że w jego życiu wydarzyła się straszna tragedia, po której nawet tak silna osoba, jak on, nie zdołała od razu otrząsnąć się z szoku.

W 1981 roku na planie filmu „Nie mogę się pożegnać” Boris Nevzorov po raz pierwszy zobaczył aktorkę Anastasię Ivanovą, która grała główną rolę w tym melodramacie. Spotkali się, zaczął się związek i wkrótce młodzi ludzie pobrali się.

Uznano ich wówczas za jedną z najpiękniejszych par aktorskich. Półtora roku później Borys i Anastasia mieli córkę Polinę. Wydawało się, że ta rodzina ma przed sobą udane, dostatnie życie. Boris Georgievich w tym czasie aktywnie działał w filmach, otrzymując znaczące role i był bardzo popularny wśród publiczności - serial telewizyjny "Młoda Rosja", film akcji "Znajdź i rozbroić", detektyw "Bez specjalnego ryzyka" ... film „Nie mogę się pożegnać” ”, w którym błysnęła Anastasia, odniósł ogromny sukces: w 1982 roku okazał się jednym z czterech liderów krajowej dystrybucji filmów, więc aktorka weszła w „gwiazdy” sowiecki ekran od razu.

Jednak w życiu sprawy nie potoczyły się tak różowo. Przynajmniej dla Iwanowej. Jeśli Nevzorov nadal aktywnie działał w filmach (co roku na ekranach pojawiały się 2-3-5 filmów z jego udziałem), grając w Teatrze Małym, to w karierze „ekranowej” Anastazji, po tak jasnym starcie, nastąpił wyraźny spadek. W ciągu następnych kilku lat aktorka została zaproszona do zaledwie kilku ról drugoplanowych. Potem jednak pojawiła się kusząca perspektywa: pod koniec 1984 roku Ivanova została zatwierdzona do dużej roli w nowym filmie Bataliony proszą o ogień. Miała zagrać jedną z głównych postaci – pielęgniarkę Shurę. Udało im się nawet nakręcić część odcinków z jej udziałem, ale potem reżyser z jakiegoś powodu postanowił wziąć do tej roli inną aktorkę.

Oczywiście dla Anastazji był to poważny cios, pogłębiający uraz psychiczny po kilku nieudanych latach jej kariery. Boris postanowił pomóc swojej ukochanej kobiecie ponownie uwierzyć w jego szczęśliwy los na ekranie. Od dłuższego czasu myśli o spróbowaniu swoich sił w reżyserii filmowej. Teraz ten pomysł okazał się podwójnie uzasadniony. W rezultacie Nevzorov zaczął przygotowywać się do kręcenia swojego debiutanckiego filmu „Ksiądz miał psa”. Jedną z głównych ról w filmie zarezerwował dla swojej żony.

Dzięki obrazowi możliwe było uruchomienie w białoruskim studiu filmowym. Ostatecznie jednak rola Anastazji Iwanowej w filmie musiała zostać zredukowana do minimum. Ale to nie był kolejny upadek jej ambicji aktorskich. Powód jest znacznie gorszy. Boris Nevzorov został do tego zmuszony, ponieważ Anastasia zginęła tragicznie podczas pracy nad filmem.

To wszystko wydarzyło się 3 czerwca 1993 roku. Wieczorem Boris Georgievich wrócił do domu i ... Sam później powiedział: „... Pchnąłem drzwi do mieszkania. Było ciemno. I dosłownie natknąłem się na ... Znalazłem Nastyę w ciemności. Zapanował rodzaj horroru. Nie pamiętam, co krzyczałem…”

Aktorka została zabita kilkoma ciosami. W wyniku śledztwa udało się przywrócić obraz tej zbrodni, choć nie do końca.

Rano Anastasia została sama w mieszkaniu: jej mąż wyjechał do pracy związanej z pracą nad filmem, a mała Polina spędziła letnie miesiące z babcią w Adler. Jednak, jak dowiedzieli się śledczy, później pojawił się gość. Najprawdopodobniej była to osoba dobrze znana gospodyni. W końcu nie tylko sama wpuściła go do pokoju, ale także nakryła stół z poczęstunkiem. Dodatkowego zaufania do wersji przybycia do detektywów kogoś „swojego” dodał ujawniony fakt: niecałe pół godziny przed ustaloną przez biegłego sądowego chwilą śmierci Iwanowej jej matka zgłosiła się na odległość telefon, odbyła się między nimi rozmowa. Jak powiedziała policji starsza kobieta, głos jej córki był całkowicie normalny, spokojny. Z pewnością zabójca był już w tym momencie w mieszkaniu, co oznacza, że ​​jego obecność nie wzbudziła w Anastazji niepokoju. Mogłoby to nastąpić tylko wtedy, gdyby ta osoba była dobrze znana aktorce.

Śledztwo było w stanie dość dokładnie ustalić czas zbrodni. Około 30 minut po tym, jak Ivanova, będąc nadal w pełni zdrowia, zakończyła rozmowę z Adlerem, Boris Nevzorov wrócił do mieszkania. W tym czasie Anastasia już nie żyła.

Według tych, którzy go znali, słynnego aktora przez długi czas dręczyła myśl, że gdyby się wtedy pospieszył, wrócił do domu przynajmniej kilka minut wcześniej, może mógłby uratować ukochaną żonę przed śmiercią.Oblicz, że zabójca w pościgu nie zadziałał. Wtedy śledztwo poszło w złą stronę, w wyniku czego osoba całkowicie niezaangażowana w tę zbrodnię została nawet aresztowana. Dopiero kilka lat później policja zdołała trafić na trop prawdziwego sprawcy śmierci aktorki.

Odciski palców zostały znalezione w szafie na akta w odległym syberyjskim Krasnojarsku, identyczne z odciskami pozostawionymi w moskiewskim mieszkaniu przez zabójcę Iwanowej. Wtedy pojawiło się imię złoczyńcy: okazało się, że „palce” należą do pewnego Siergieja Piereswietowa.

Studiując jego akta osobowe, odkryli, że w młodości mężczyzna ten został już skazany za morderstwo. A potem ofiarą padła również aktorka, z którą złoczyńca poradził sobie w ten sam sposób - przy pomocy noża.

Śledczy zajęli się biografią tego mordercy, mając nadzieję, że w końcu go dopadną. Nie udało się jednak ukarać Pieresvetova za zbrodnię, którą popełnił latem 1993 roku. Zanim jego udział w zabójstwie Iwanowej stał się jasny, złoczyńca już nie żył.

Dziwnym zbiegiem okoliczności został również zasztyletowany! Podczas kłótni domowej, która wybuchła, złoczyńca został wysłany na tamten świat przez 13-letniego chłopca - syna swojej kochanki. Zachowywał się w ten sposób, chroniąc matkę przed szalejącym, nieodpowiednim mężczyzną.

Niektóre szczegóły przygód zamordowanego przestępcy udało się jeszcze poznać. Rzucają światło na okoliczności śmierci Anastazji Iwanowej.

Okazało się, że Pieresvetov od dawna był uzależniony od narkotyków, być może ta zgubna pasja sprowokowała go do pierwszej krwawej zbrodni. Za popełnione morderstwo mężczyzna odsiedział 10 lat w jednej ze stref syberyjskich, a po uwolnieniu przeniósł się do aglomeracji. Odkryto również inny charakterystyczny szczegół, dzięki któremu można było przerzucić „most” z Pierieswietowa do jego moskiewskiej ofiary. Okazuje się, że czarny charakter nie był obojętny na teatr, na środowisko aktorskie, a nawet zaprzyjaźnił się z niektórymi artystami. Między innymi dość dobrze znał Anastasię Ivanovą. Co więcej, jak się okazało, na jej prośbę Boris Nevzorov pomógł nawet temu typowi uzyskać moskiewskie pozwolenie na pobyt.

Wśród artystycznych „kontaktów” Piereswietowa był kolega Anastazji na planie „Nie mogę się pożegnać” – odtwórca jednej z ról w tym filmie, Aleksander Sawczenko, z którym młoda kobieta była zaprzyjaźniona.

Trzy lata przed opisaną tragedią, w czerwcu 1990 roku, Savchenko zmarł na atak serca. Sądząc po informacjach zebranych przez śledczych, to śmierć Aleksandra była wiarygodnym pretekstem do pojawienia się Pieresvetowa w mieszkaniu Anastazji Iwanowej 3 czerwca. Najprawdopodobniej zabójca przybył podobno w celu upamiętnienia wspólnego przyjaciela w związku z kolejną rocznicą jego śmierci. Nie wiadomo, czy wizyta była nieoczekiwana dla gospodyni. Jednak w każdym razie Anastasia okazała gościnność, pojawienie się znajomego mężczyzny na progu mieszkania nie wzbudziło w niej żadnych obaw. W końcu nikt nie wiedział o kryminalnej przeszłości Pieresvetova w środowisku aktorskim, ta osoba nabrała umiejętności grania roli kulturalnego, miłego fana teatru.

Jak później rozwijały się wydarzenia, nie można było się dowiedzieć. W pokoju detektywi nie znaleźli śladów walki, co oznacza, że ​​najprawdopodobniej przestępca niespodziewanie zaatakował młodą kobietę. Po co? Boris Nevzorov uważał, że narkoman potrzebuje pieniędzy na zakup „mikstury” i postanowił skorzystać z wartości znanego artysty. W rezultacie Peresvetov wyniósł z mieszkania magnetowid i kilka biżuterii. To cena za życie młodej, utalentowanej aktorki!

Boris Georgievich Nevzorov nazwał swoją córkę, urodzoną przez jego ostatnią partnerkę życiową w grudniu 2020 roku, Anastasię, na cześć tragicznie zmarłej żony Anastazji Iwanowej, której pamięć aktor nosił przez całe życie.

Artysta Nevzorov, który zmarł na koronawirusa, był bardzo zdenerwowany tragiczną śmiercią swojej żony