Bbabo NET

Kultura Wiadomości

Staś Namin wspominał podróż Siergieja Sołowjowa z DiCaprio

nadal zbiera wieniec wspomnień Siergieja Sołowjowa, którego ziemska droga zakończyła się 13 grudnia 2021 r. Jego bliscy przyjaciele i współpracownicy opowiadają o wybitnym reżyserze, którzy wspólnie stworzyli całą warstwę wyjątkowej kultury.

Legendarny muzyk, twórca grupy Gorky Park, Stas Namin, opowiadał o swojej czterdziestoletniej przyjaźni z Sołowowem i kubańskich przygodach z udziałem DiCaprio:

- Przyjaźnimy się z nim gdzieś od połowy lat 80-tych. Ostatni raz rozmawialiśmy przed moimi urodzinami. Miał przyjechać 8 listopada i zapytał: „Jeśli to możliwe, będę na wózku inwalidzkim”. Odpowiedziałem: „Oczywiście”. A potem zniknął - nie odbierał telefonu, najwyraźniej źle się czuł. Jest absolutnie niesamowitą osobowością stulecia, która nigdy nie powróci. To najwyższy poziom wrodzonej, genetycznej inteligencji – tej inteligencji nie da się zastąpić wykształceniem. Miał niezwykły talent – ​​nie tylko filmowy, ale także scenarzysty i literacki. Nie można było oderwać się od tego, co napisał. Ale najważniejsze jest jego niesamowite dobre serce. Wszyscy pławili się w jego cieple. W kinie, które wówczas było cenzurowane i formalne, jako reżyser odkrył też ludzkie ciepło.

- Jaki odcinek pamiętasz najbardziej?

- Podróżowaliśmy razem. Zaprosiłem go do jednego projektu w latach 90., kiedy nie było jasne, jakie są nasze relacje z Ameryką. Zawarłem umowę z Leonardo DiCaprio i kanadyjskim piosenkarzem Alanisem Morissette. Z naszej strony zaprosiłem Seryozhę Solovyova i Lenyę Sorochan (on też już nie żyje) i z taką firmą pojechaliśmy na Kubę. DiCaprio właśnie zagrał w Titanicu, ale nikt go jeszcze nie rozpoznał. Kupiliśmy nielegalnie cygara, wpadliśmy w dziwne sytuacje. Nakręcono film, w którym Serezha Soloviev opowiada szaloną historię kryminalną o podziemnych warsztatach. Był niesamowitym wynalazcą i gawędziarzem.

Operator Sergey ASTAKHOV (Brat, Brother-2, Metro, Salyut-7) również mówił o talencie Sołowiewa jako reżysera:

- Był jednym z nielicznych reżyserów, którzy naprawdę docenili ten wizerunek. Nie tylko jako sposób opowiadania historii, ale jego estetyka – zarówno obrazkowa, jak i fotograficzna. Był w tym dobrze zorientowany i nie pracował z nikim. Klimenko, Lebeshev, Malchinsky... Poniekąd dostałem się do tej firmy. Siergiej Aleksandrowicz mógł wiele dać osobie stojącej za kamerą. Zawsze dawał operatorowi możliwość wyrażenia siebie. W Annie Kareninie współpracowaliśmy częściowo. Pracowaliśmy równolegle z Jurą Klimenko. W "2-Asse-2" nakręciłem kilka odcinków. Ale nie o to chodzi – byliśmy przyjaciółmi od momentu naszego spotkania aż do ostatniej chwili. Nie było łatwo: on jest reżyserem, a ja operatorem. Nie, byłem jego młodszym przyjacielem!

- Rock zabrzmiał po raz pierwszy w "Asse", w dużej mierze determinując rolę muzyki w filmach takich jak "Brat" czy "Wojna". Czy tak jest?

- W kinie zawsze była muzyka. Weźmy na przykład Two Fighters, gdzie dwie niesamowite piosenki mogą równie dobrze być ścieżką dźwiękową. Ale Sołowiew kontynuował i rozwijał to. W "Asse" muzyka jest bardziej emocjonalna, pracuje na rzecz polifonii obrazu. A to, że jest rockowe – czas podyktował. Kiedyś był chanson, teraz jest rock.

Muzyk i aktor Siergiej BUGAJEW (członek grup rockowych „Kino”, „Akwarium”, „Sounds of Mu” i odtwórca roli Bananana w obu częściach „Assy”) wyraził nadzieję, że uczniowie Sołowjowa staną się jego naśladowcami i dalej upoetyzować kino.

- Był koneserem poezji. Nalegał, aby Stanisław Goworukhin długo czytał Eugeniusza Oniegina w „Assie”, chociaż nie wszyscy aprobowali takie „odstępstwa”.

Według Bugaeva, pomimo nacisków ówczesnej Państwowej Agencji Filmowej, Sołowiew wykazał się odwagą i znalazł nieoczekiwane rozwiązania artystyczne. Udało mu się dostrzec obecną warstwę kultury rockowej i uświadomić sobie wizualne trendy związane ze sztuką – a rezultat tego zrozumienia wlać do filmu.

- Govorukhin nie od razu uwierzył Sołowjowowi, że Tsoi i inni faceci byli potężni.

Muzyka rockowa (i poezja rockowa) wyrwała się z podziemia w dużej mierze dzięki Siergiejowi Aleksandrowiczowi. A to czyni go postacią nie tylko nieskończenie wielką, ale i epokową.

Przeczytaj materiał „Dowiedział się o odmowie Siergieja Sołowiowa Władimirowi Putinowi”

Trzy żony Siergieja Sołowiowa: ujęcia Wasiljewej, Kushnerowej, Drubicha

Zobacz galerię zdjęć na ten temat

Staś Namin wspominał podróż Siergieja Sołowjowa z DiCaprio