Bbabo NET

Kultura Wiadomości

Oglądaj żarłocznie

Otwieram oczy i widzę swoją rękę. Ręka ściska mały klucz. Co to za klucz? Skąd się wziął, jest dla mnie absolutnie nieznane. To znaczy absolutnie. Ale teraz to nie ma znaczenia. W ciągu sekundy uderza mnie taki kac, że staje się jasne: nie będzie łatwo. Leżę w drogim pokoju hotelowym, owinięta kocem, o którym zwykle piszą coś w stylu „gwarancja spokojnego snu, zwycięstwa nad stresem i niepokojem”. Ale niepokój dopiero się nasilał. I było jasne, że koc na pewno nie rozwiąże tego problemu.

Oglądanie kaca to ważny gatunek. Kiedyś na uniwersytecie znajomy powiedział, że na kaca trzeba przeczytać coś bardzo trudnego i bardzo mądrego. Na przykład Derrida. Nie pamiętam dlaczego ani dlaczego. Może nie po to, żeby czuć się jak świnia. Albo żeby zmienić mózg. Ale gdzie jest ten przyjaciel? A komu Derrida pomógł z kacem? A czasami pomagała Vanya Urgant. Szczególnie pomocna była rubryka, w której dzieci wyjaśniły Urgantowi, że nic nie wie o życiu. Próbowano poddać się serialowi „Ślad” (2663 odcinki, 28 sezonów, bezskutecznie), tiktok (całkiem udanie), obejrzeć film o „Nieskończenie wiecznym” czy poszukać memów o kotach.

Położyłem się na boku na miękkiej poduszce i jęknąłem. W pobliżu był pilot. Nie patrząc, nacisnąłem jeden z przycisków, nagle wszystko zabrzęczało, zaskrzypiało, a telewizor powoli i majestatycznie wypłynął z zagłówka u moich stóp. Wypłynąłem i natychmiast się włączyłem. Nie było jeszcze obrazu, ale z czarnego ekranu przemówił do mnie surowy głos (oczywiście do mnie): „Moja droga! Rozumiem. Moja mama mawiała: jedna szklanka prostuje nerwy. Ale to! Ten!!! To już jest bzdura, moja rybko!” Tak, chciałem od razu odkrzyknąć. Wybacz mi, Lariso Andreevno! Nie miałem tego na myśli. Od razu rozpoznałem ten głos.

Na pierwszym kanale pojawił się program „Pobierajmy się!”. Jej prezenterka Larisa Guzeeva wyjaśniła potencjalnej narzeczonej, że jej były był oszustem i po prostu pijakiem.

Jeśli ktoś nagle się nie dowie (ale oczywiście nigdy w to nie uwierzę), program „Pobierajmy się!” - o tym, jak jedna panna młoda lub pan młody powinien wybrać godną parę trzech kandydatów. Program telewizyjny szybko się skończył, ale nie dało się go zatrzymać. A teraz Larisa Guzeeva chwaliła jakiegoś mężczyznę: „Jak cię lubiłem? Mieszkając przez długi czas za granicą, nie zostali obcokrajowcami. Ponieważ są chciwi i nie pchają ogona przed kobiety.” Mężczyzna skinął głową i przekonał, że jest gotowy z siłą i siłą. A na ogonie i, jeśli to konieczne, pchnij. "Czy masz jakieś pieniądze? - zapytała go swatka Roza Syabitova (tak, jest też swatka) „Tylko tutaj są prawdziwe pieniądze, a nie jakieś bitcoiny”. „Nie, żadnych bitcoinów” – zapewnił ją przedsiębiorca z Londynu – „Prawdziwe pieniądze. Prawdziwy kapitał, który można wypłacić.”

„Witam, mam najdłuższy nos w Rosji i przyjechałam tutaj, aby znaleźć swoją miłość”, młoda dama wita swoich zalotników ze sceny studyjnej. Jeden narzeczony z Niemiec – „Z nosem tak długim jak twój. Ale jak dobrze jest, gdy małżonkowie mają coś spółgłoskowego w wyglądzie ”. Drugi to Tatar z małej wioski, który jako niespodzianka (obowiązkowa część spektaklu) przywiózł do studia prawdziwe owce, które wraz z panną młodą musieli wjechać do straganu. O trzecim już zapomniałem. Następnie matka panny młodej grała na akordeonie guzikowym, a panna młoda śpiewała: „Wybierz mnie, wybierz mnie, dzisiejszego ptaka szczęścia”. Pod koniec programu panna młoda ogłosiła, że ​​nie wybierze nikogo, bo to boli jej serce. I tak wybiera wszystkie trzy.

Nie, to nie jest przenośnia. Ona bierze wszystkich trzech za mężów. „Czekaj”, Guzeeva był naprawdę oburzony, „ale od kogo będzie to dziecko?” „Jestem gotowa na całą trójkę” – powiedziała dziewczyna, skromnie spuszczając oczy – „Przyniosę im kawę. I zrób masaż. Do każdego. Codzienny". Guzeeva nawet się trochę zdenerwował. „Detulya, ogranicz swój zapał! Nie było tam ani jednego mężczyzny! Teraz daj trzy z nich na raz!” „Tak”, odpowiedziała pewnie panna młoda, „trzy na raz! Chcę wszystkie trzy na raz.”

Patrzyłem i patrzyłem. Było jasne, że „Pobieramy się!” - To rosyjskie „Twin Peaks”, rosyjskie „Soprano”, „Bracia Karamazow” i „Eugeniusz Oniegin”.

Na scenie pojawia się dwóch dżokejów w czerwonych spodenkach i skórach. Najpierw biją się w klatkę piersiową, a potem wylewają śnieg na głowy z misek. Guzeeva klaszcze. „Jesteście moimi maluchami, moimi mokrymi, moimi dobrymi”. Wtedy na scenie pojawiają się dwie bliźniaczki w tych samych fryzurach, w tych samych sukienkach i z tym samym makijażem. Nawiasem mówiąc, stajenni byli tylko braćmi, ale z jakiegoś powodu też ubierali się tak samo. Dziewczyny proponują wspólny taniec. W studiu zaczyna grać „Dlaczego kochasz Iwana? - Że mała główka jest kędzierzawa. Ta czwórka tańczy. Ktoś już kogoś przytula. Ogólnie energia zniknęła. I nagle na scenie za nimi pojawia się niedźwiedź. Dokładniej, mężczyzna w maskotce niedźwiedzia. I zaczyna też tańczyć.Jeden z osiłków, dostrzegając kątem oka niedźwiedzia, reaguje błyskawicznie. Cios w brzuch, a teraz wzięli niedźwiedzia w ramiona i ściągnęli go ze sceny. Taniec trwa. Dziewczyny dość krzyczą: „Hurra! Hurra! Chronili nas!” Ale niedźwiedź nie uspokaja się i pojawia się ponownie w studiu. A ponieważ taniec z osiłkami jest niebezpieczny, pewnie idzie do Guzeevy z Rosą Syabitovą, która tym razem je naleśniki (temat programu to Maslenica).

„Mój biedny człowieku”, Siabitow współczuł niedźwiedziowi. „Dlaczego oni ci to robią? Pozwól, że nakarmię cię naleśnikiem!” "Kwaśna śmietana, kwaśna śmietana dla niego!" – dodaje delikatnie Guzeeva. A niedźwiedź naprawdę próbuje złapać naleśnika. Teraz łapą, teraz ustami. Ale te kostiumy nie były szyte w celu jedzenia naleśników z kawiorem. W końcu wszystko okazuje się na próżno - i niedźwiedź i kawior na naleśniki i podwójny sos. Sportowcy woleli blondynkę z Rostowa od syberyjskich bliźniaków, które również z nimi tańczyły. Ale nie ma niedźwiedzia. I w kostiumie kąpielowym. Nacisnąłem „stop”, bo zdałem sobie sprawę, że dzisiaj nie będzie lepiej.

Ale jeśli Rosjanin ma prawdziwego „giltiplegera”, zdarza się to raz w roku. I brzmi to mniej więcej tak: „Drodzy obywatele Rosji, drodzy przyjaciele! Żyjemy z Wami trudny, ale bardzo ciekawy czas! A ten rok po raz kolejny pokazał, że…”

Inne teksty o życiu osobistym

Oglądaj żarłocznie