Larry Fink, dyrektor naczelny największego na świecie zarządzającego aktywami BlackRock Inc., bronił swojej koncentracji na interesach społeczeństwa, a także na zyskach jako sensie biznesowym
BOSTON/LONDYN: Larry Fink, dyrektor naczelny największego na świecie zarządzającego aktywami BlackRock Inc. bronił swojej koncentracji na interesach społeczeństwa, a także na zyskach jako sensie biznesowym, ale spotkał się z krytyką ze strony działaczy kampanii za to, że nie posunął się wystarczająco daleko.
Zarządzający aktywami coraz częściej analizują wyniki firmy w kwestiach środowiskowych, społecznych i związanych z zarządzaniem, aby zwiększyć zwroty, gdy decydenci naciskają na większe działania w takich kwestiach, jak zmiana klimatu i różnorodność.
W swoim corocznym liście otwartym Fink opierał się na tematach, które poruszył w poprzednich styczniowych listach do dyrektorów generalnych, wzywając ich do znalezienia celu i uwzględnienia kwestii, w tym zmian klimatycznych, jako części kapitalizmu interesariuszy, w ramach którego firmy starają się służyć interesom wszystkie z nimi połączone.
„W kapitalizmie interesariuszy nie chodzi o politykę” – powiedział Fink w liście pod koniec poniedziałku, zatytułowanym The Power of Capitalism.
Powiedział, że nie jest „obudzony” i nie ma programu ideologicznego, ale jest kapitalistyczny, ponieważ opiera się na wzajemnie korzystnych relacjach.
69-letni Fink bronił stanowiska BlackRock w kwestii angażowania firm w przechodzenie na gospodarkę niskoemisyjną zamiast zbywania, mówiąc, że firmy nie mogą być „policją klimatyczną”, ale powinny współpracować z rządami.
„Pozbywanie się całych sektorów – lub po prostu przenoszenie aktywów o wysokiej emisji dwutlenku węgla z rynków publicznych na rynki prywatne – nie doprowadzi świata do zera netto” – powiedział. „A BlackRock nie realizuje polityki zbycia z firm naftowych i gazowych”.
Podczas gdy Fink wykorzystał poprzednie listy, by ogłosić konkretne działania BlackRock, w tym wprowadzenie zaostrzonego progu dla niektórych funduszy na inwestycje w węgiel, najbrudniejsze paliwo kopalne, uczestnicy kampanii powiedzieli, że ostatni list był straconą szansą.
„Nie ma tu wiele do zobaczenia poza większą ilością gorącego powietrza od niedoszłego lidera klimatycznego” – powiedział Ben Cushing, kierownik kampanii finansowej Fossil-Free w Sierra Club.
„Najnowszy list Larry'ego Finka do dyrektorów generalnych to tylko kolejne powtórzenie tej samej niejasnej retoryki, bez żadnego znaczącego nowego zobowiązania do faktycznej pomocy w przeprowadzeniu niezbędnego przejścia do bezpiecznej dla klimatu przyszłości” – dodał Cushing.
Niemniej jednak, nadzorując 10 bilionów dolarów na dzień 31 grudnia, BlackRock jest jednym z najbardziej wpływowych głosów w amerykańskich i europejskich salach posiedzeń, co sprawia, że coroczny list Finka jest obowiązkową lekturą.
W poniedziałkowym liście Fink ujawnił plany uruchomienia Centrum Kapitalizmu Interesariuszy, aby stworzyć „forum do badań, dialogu i debaty”. Centrum pomoże zbadać relacje między firmami a ich interesariuszami – powiedział.
Fink powiedział również, że BlackRock pracuje nad rozszerzeniem inicjatywy inwestorów, aby wykorzystywali technologię do oddawania głosów przez pełnomocników.
„Jesteśmy zaangażowani w przyszłość, w której każdy inwestor – nawet inwestorzy indywidualni – będzie miał możliwość uczestniczenia w procesie głosowania przez pełnomocnika, jeśli zechce” – powiedział.
Po latach krytyki ze strony aktywistów skupionych na kwestiach klimatycznych i innych kwestiach ESG, BlackRock zmienił kurs w 2021 r. i oddał znacznie bardziej krytyczny zestaw głosów pełnomocników, takich jak wezwania do zgłaszania emisji lub ujawniania danych dotyczących różnorodności siły roboczej.
Jednocześnie zarządzający funduszem zmierzył się z wyzwaniami ze strony konserwatywnych polityków amerykańskich. W poniedziałek Riley Moore, skarbnik stanu Wirginia Zachodnia, powiedział, że jego agencja nie będzie już korzystać z funduszu płynnościowego BlackRock, w którym od 6 stycznia ma 21,8 miliona dolarów.
bbabo.Net