Bbabo NET

Ekonomia & Biznes Wiadomości

Mroczna spuścizna olimpijska dla Grecji

To najnowocześniejsze obiekty zbudowane nieco ponad dziesięć lat temu na Igrzyska w Atenach, z których wiele leży porzuconych, na siedzeniach jest brud, a trawa wyrasta przez pęknięcia w podłogach.

Igrzyska olimpijskie są bardzo kosztownymi przedsięwzięciami i prawie zawsze oznaczają miażdżącą stratę finansową dla kraju-gospodarza. Ale rządy o gwiezdnych oczach widzą tylko ogromną uwagę międzynarodową i duże możliwości wydatkowania.

Grecja była tylko kolejnym narodem, który chciał kawałek ciasta. Ale jak bardzo Igrzyska Olimpijskie 2004 przyczyniły się do jego obecnej rozpaczliwej sytuacji?

Jeszcze przed Igrzyskami pojawiały się pytania dotyczące możliwości gospodarzy Grecji. Przy wszystkich tych wydarzeniach organ zarządzający ustawia licytujących przeciwko sobie, więc zwycięzca licytuje ponad szanse i ponosi stratę. Wpadają w podekscytowanie. Kiedy przeradza się to w rywalizację, jak w przypadku Londynu i Paryża w 2012 r. obaj postanowili wygrywać dla samego zwycięstwa. Kilka elementów może nas wprowadzić na irracjonalne terytorium.

Grecja nie była inna. Naród spędził siedem lat na budowie zupełnie nowego lotniska, stadionów, systemu metra i linii tramwajowej. Niektórzy żartowali, że Akropol był jednym z niedokończonych miejsc, które nie wydaje się już tak zabawne.

Mroczna spuścizna olimpijska dla Grecji