Bbabo NET

Ekonomia & Biznes Wiadomości

Gospodarki azjatyckie odczuwają ciężar spowolnienia w Chinach

W 2008 roku gospodarki azjatyckie miały dobry powód, by ścigać się, by oddzielić się od walczącego Zachodu. Upadek Lehman Brothers i późniejsza epidemia spowodowały, że kraje zależne od eksportu zaczęły szukać bardziej wiarygodnego klienta. Nic dziwnego, że uczepili się Chin.

Ten przełącznik wygląda teraz na kiepski zakład. Gospodarka Chin chwieje się, jej akcje gwałtownie spadają, a urzędnicy w Pekinie wydają się być źle przygotowani do utrzymania drugiej co do wielkości gospodarki na świecie jako stabilnego, niezawodnego partnera handlowego. Istnieje oczywista sprzeczność w krajach rozwijających się, które w tak dużym stopniu polegają na innej wschodzącej gospodarce, i to bardzo niezrównoważonej. Bez wątpienia wielu w regionie chciałoby teraz odłączyć się również od Chin.

Ciężko przypomnieć sobie moment od 2008 roku, kiedy rynki były bardziej spanikowane, a bankierzy centralni tak na krawędzi.

W przypadku wszystkich zagrożeń, podstawy Azji są stosunkowo solidne. Systemy finansowe są silniejsze, przejrzystość większa, a rezerwy walutowe wystarczająco duże, aby uniknąć kolejnego krachu, jak w 1997 roku.

Gospodarki azjatyckie odczuwają ciężar spowolnienia w Chinach