Bbabo NET

Ekonomia & Biznes Wiadomości

Blockchain jest myty na biało

Jak się okazało, w rządzie toczy się dyskusja o przyszłym rynku kryptowalut, która rozpoczęła się sporem między Bankiem Rosji a Ministerstwem Finansów – a Biały Dom skłania się ku stanowisku departamentu finansowego, a nie bank emisyjny. Legalizacja posiadania kryptowaluty według dość surowych zasad nie uczyni z niej prawnego środka płatniczego, ale pozwoli przynajmniej części rosyjskich posiadaczy kryptowaluty za 2 biliony rubli. eksploatować je jako aktywa inwestycyjne pod ścisłą kontrolą państwa za pośrednictwem banków i za opłatą podatków - lub na własne ryzyko, z naruszeniem prawa administracyjnego i karnego.

Za sporem między Bankiem Rosji a Ministerstwem Finansów o losy kryptowalut w rosyjskiej jurysdykcji, jak się okazało, toczy się ogólna dyskusja na ten sam temat w Białym Domu, która powinna zakończyć się decyzją w bliska przyszłość. Dostępne są materiały ze spotkania 28 stycznia wicepremiera Dmitrija Grigorenko z udziałem wszystkich stron biorących udział w dyskusji, od Banku Centralnego i Ministerstwa Finansów po Prokuraturę Generalną i FSB. Z dokumentów wynika, że ​​do 11 lutego w Białym Domu należy przygotować projekty scenariuszy regulacji rynków kryptowalut i oceny ich oczekiwanych konsekwencji. W głównej kwestii, o możliwości do pewnego stopnia zapewnienia legalności obrotu kryptowalutami w Rosji pod kontrolą agencji rządowych, nadal stanowiska Ministerstwa Finansów (reprezentującego skonsolidowaną opinię rządu) i Banku Centralnego odchodzić. Podobno zostanie to omówione w Białym Domu po 11 lutego - prawie nie ma sporów w innych kwestiach.

Przypomnijmy, że spór o przyszłość kryptowalut w Rosji stał się znany po opublikowaniu przez Bank Rosji w styczniu 2022 r. (patrz z dnia 25 stycznia) raportu konsultacyjnego na temat tego rynku: w nim Bank Centralny zaproponował dyskusję kompleksowy „zakaz operacji z prywatnymi walutami cyfrowymi z wykorzystaniem rosyjskich instytucji finansowych i infrastruktury rosyjskiego rynku finansowego” (tak brzmi stanowisko Banku Centralnego po spotkaniu 28 stycznia w Białym Domu). Według , co najmniej od lata 2021 r. Biały Dom, przy udziale ministrów i ich zastępców, był mocno zaangażowany w opracowywanie przyszłej regulacji rynku kryptowalut. Odbywa się to na terenie Rządowego Centrum Koordynacyjnego jako sytuacja robocza w ramach zarządzania projektami. Ministerstwo Finansów kwestionuje stanowisko Banku Centralnego w tej sprawie. Kontury koncepcji regulacji rynku kryptowalut zostały określone 2 lutego 2022 r. w liście ministra finansów Federacji Rosyjskiej Antona Siluanowa do premiera Michaiła Miszustina (dostępne od), de facto są uzgodnione z rządem resorty, w tym FSB, Rosfinmonitoring, Federalna Służba Podatkowa, Ministerstwo Cyfryzacji, Ministerstwo Gospodarki i aparat rządowy. Tabela rozbieżności między Bankiem Rosji a tym stanowiskiem znajduje się w liście Antona Siluanowa do premiera.

Nie ma sensu traktować tego, co się dzieje, jako konfliktu między planami Banku Centralnego, aby całkowicie zakazać kryptowaluty w Federacji Rosyjskiej, a Ministerstwem Finansów, aby na to zezwolić. Sytuacja jest bardziej skomplikowana i w oparciu o stanowisko rządu taki czy inny sposób powinien doprowadzić do wycofania kryptowalut z „szarej” strefy. W wersji Ministerstwa Finansów rynek powinien w przyszłości zostać podzielony na „białą” część regulowaną i de facto kryminalizowaną „czarną”, w wersji z Bankiem Centralnym, wszystkie operacje z kryptowalutami, jeśli ktoś ma zamiar ich realizacji, powinien być realizowany poza jurysdykcją Federacji Rosyjskiej. List Antona Siluanowa zawiera oszacowanie wielkości aktywów w kryptowalutach należących do rosyjskich właścicieli: jest to około 12 milionów kryptowalut o równowartości 2 bilionów rubli. (co jest prawie o rząd wielkości mniej niż szacunki Bloomberga wynoszące 16,5 biliona rubli). W rzeczywistości taka jest cena problemu: najwyraźniej kilka procent całkowitych oszczędności obywateli Rosji jest obecnie lokowanych w kryptowalutach. Majątek ten może zostać zalegalizowany lub zachować swój obecny status, co nie narusza bezpośrednio prawa, ale też nie jest wspierane przez prawo rosyjskie.W głównym pytaniu - czy prywatna kryptowaluta może stać się prawnym środkiem płatniczym w Federacji Rosyjskiej, rząd i Bank Centralny nie mają nieporozumień: nie może i takie jest ugruntowane stanowisko władz. Fakt, że kopanie kryptowalut w Federacji Rosyjskiej powinno stać się przedmiotem regulacji to również: Bank Centralny mówi jednak o „celowości” jego zakazu, ale potwierdza, że ​​kwestia ta nie leży w jego kompetencjach (zgodnie z danymi Ministerstwo Finansów jest skłonne zalegalizować wydobycie w „białym” sektorze). Propozycja Ministerstwa Finansów to przyznanie części banków z licencją uniwersalną prawa do organizowania obrotu kryptowalutami, licencjonowanie wszystkich profesjonalnych uczestników rynku, odpowiedzialność karna za operacje bez licencji, obowiązkowe korzystanie z państwowego systemu Przejrzysty Blockchain oraz dostęp do informacji o operacjach Rosfinmonitoringu i Banku Centralnego. De facto pomysł Ministerstwa Finansów, wspierany przez rząd, polega na uznaniu prywatnych kryptowalut za aktywa inwestycyjne (Anton Siluanov podaje jako przykład obrót nieprzydzielonych rachunków metalowych w bankach), których transakcje są regulowane w w taki sam sposób jak transakcje gotówkowe i transakcje z instrumentami giełdowymi. Są to obowiązkowa identyfikacja uczestników, procedury KYC/AML, kontrolowane w rosyjskiej jurysdykcji „bramy” do zamiany kryptowalut na legalne środki płatnicze (ruble, waluta obca), podatki (Ministerstwo Finansów przygotowuje projekt nowelizacji Ordynacji Podatkowej do 7 lutego) i administracyjną (projekty zmian w Kodeksie wykroczeń administracyjnych 7 lutego) oraz odpowiedzialność karną za opuszczenie tego obwodu.

Należy pamiętać, że cechy technologiczne kryptowalut uniemożliwiają obecnie zakazanie standardowego sposobu pracy z nimi: bezpośrednia płatność w bitcoinach za produkt lub usługę między dwoma obywatelami Federacji Rosyjskiej jest technicznie możliwa zarówno w schemacie Ministerstwa Finansów, jak i w schemacie Banku Centralnego (i w większości przypadków jest stosunkowo łatwy do ukrycia).

Różnica polega na udziale 2 bilionów rubli, których właściciele zdecydują się na legalizację: procedura „wejścia” w „biały” segment rynku w opisie Ministerstwa Finansów będzie podobno czymś w rodzaju „ amnestię kryptograficzną” (jak dotąd nic nie wskazuje na to, że jego stolica zapłaciła) z koniecznością dalszego płacenia podatków. Kwestia wydobycia (robocze szacunki CMASF na początku 2022 r. pozwalały przypuszczać, że zajmuje ono obecnie do 2% produkcji energii elektrycznej w Federacji Rosyjskiej, podziela opinię Anton Siluanov w liście do premiera że Federacja Rosyjska zajmuje trzecie miejsce w światowym górnictwie) nieznacznie zwiększy ilość kryptowalut będących w posiadaniu obywateli Federacji Rosyjskiej, ale mało szybko i radykalnie. Jednocześnie proces legalizacji działalności zagranicznych giełd kryptograficznych w Rosji powinien, według źródeł w Białym Domu, przynieść około 180 miliardów rubli. podatek dochodowy rocznie. Jednym z celów projektu Ministerstwa Finansów jest ochrona kryptowalut legalnie kupowanych przez obywateli Federacji Rosyjskiej za granicą: bez regulacji Biały Dom zakłada, że ​​aktywa nie są chronione, co grozi wzrostem przestępczości przeciwko właścicielom.

Bank Centralny z kolei upiera się, że głównym zagrożeniem prywatnych kryptowalut jest stworzenie równoległego systemu finansowego (czyli wykorzystanie kryptowalut jako środka płatniczego) i ogólnie podważenie stabilności finansowej: kryptowaluty są niestabilne w stosunku do pieniądza fiat i są uważane przez Bank Centralny za odmianę piramid finansowych. Należy zauważyć, że zarówno rząd, jak i Bank Centralny prawie nigdy nie dyskutują o perspektywach „czarnego”, nielegalnego sektora rynku kryptowalut – jednak Ministerstwo Finansów słusznie zakłada, że ​​całkowity zakaz obrotu kryptowalutami w sektorze finansowym System Federacji Rosyjskiej będzie tylko napędzał szarą strefę.

Ostra retoryka Banku Centralnego, który, jak zauważamy, w ramach regulacyjnych „piaskownic” całkiem sporo sprawdza się przy regulacji kryptowalut (i nie opowiada się za zakazem posiadania kryptowaluty), pod wieloma względami wygląda tak: początkowa pozycja handlowa regulatora. Nawet coś pomiędzy jego koncepcją a koncepcją Ministerstwa Finansów dla większości posiadaczy kryptowalut będzie w każdym razie oznaczać zaostrzenie regulacji, opodatkowanie dochodów z inwestycji w krypto i niemożność skorzystania z większości wolności możliwych w trybie „szarym” : w oparciu o koncepcję zaproponowaną przez Ministerstwo Finansów rynek kryptowalut będzie regulowany w Federacji Rosyjskiej co najmniej z taką samą sztywnością jak w UE. Jednocześnie, sądząc po charakterze dyskusji, prawdopodobieństwo całkowitego zakazu kryptowalut w Federacji Rosyjskiej w wersji Banku Centralnego jest mniejsze. Jednocześnie obie opcje wyglądają tymczasowo: można założyć, że Bank Centralny korzysta z opcji przyszłej poważnej depresji i załamań na rynku kryptowalut, rząd z faktu, że przynajmniej na razie ten rynek będzie kontynuowany rozwijać się w swojej „białej” „Opcji” lepiej na tym zarobić, niż odrzucić nowe zasoby. Należy zauważyć, że oświadczenie (patrz z dnia 27 stycznia) prezydenta Władimira Putina o „naturalnych przewagach” Federacji Rosyjskiej w wydobyciu kryptowalut, najwyraźniej wskazuje również, że Rosja nie odrzuci „białego” rynku kryptowalut, przynajmniej w nadchodzących lat – i zarówno Bank Centralny, jak i Ministerstwo Finansów będą w końcu starały się uczynić z państwa beneficjentem procesu, którego, jak twierdzi Anton Siluanow, praktycznie nie da się zatrzymać.

Blockchain jest myty na biało