Rosja (bbabo.net), - Liczby na specjalnym liczniku amerykańskiego długu narodowego, który jest zainstalowany w pobliżu Times Square w Nowym Jorku, po raz pierwszy w historii przekroczyły granicę 30 bilionów dolarów. W przeliczeniu na każdego Amerykanina okazuje się, że jest to ponad 90 tysięcy dolarów.
Dług publiczny USA pokonał kolejny 14-cyfrowy poziom kilka lat wcześniej niż planowano. Kiedy licznik został po raz pierwszy zainstalowany w 1989 roku, rząd federalny pożyczył 2,7 biliona dolarów, czyli 10 razy mniej. Autorem pomysłu stał się przedsiębiorca Seymour Durst, który próbował zwrócić uwagę na ten problem. W 2008 r. liczby na liczniku przekroczyły 10 bilionów dolarów, w 2017 r. – 20 bilionów dolarów.
Ameryka jest absolutnym mistrzem świata w kwestii długu publicznego i rośnie znacznie szybciej niż jej gospodarka. W 1980 r. było to około 34 proc. PNB, w 2000 r. było to 59 proc., a teraz jest to 128 proc. Łatwo zauważyć, że dług publiczny USA nie tylko rośnie, ale rośnie w coraz szybszym tempie. W ostatnich latach duży wkład w to miała pandemia COVID-19. Aby ugasić pożar, który wzniecił na rynku, Stany Zjednoczone uruchomiły prasę drukarską Skarbu Państwa na pełnych obrotach, zalewając gospodarkę pieniędzmi. W ciągu dwóch lat przeznaczono około 5 bilionów dolarów na wspieranie gospodarki, stymulowanie biznesu i wypłatę świadczeń.
Jednak pandemia tylko pobudziła proces, który miał miejsce wcześniej. Co więcej, nie ma powodu, by sądzić, że jeszcze zwolni lub zatrzyma się. Teoretycznie władze USA mogłyby ograniczyć wzrost długu publicznego poprzez cięcia wydatków federalnych lub podnoszenie podatków. Ale te środki są uważane za hamulce wzrostu gospodarczego. W dzisiejszym klimacie wysoce spolaryzowanej polityki w USA obie główne partie są niechętne przed podjęciem tak niepopularnych kroków.
Słowem, Republikanie coraz głośniej wzywają do zmniejszenia deficytu budżetowego. Ale chociaż republikański prezydent Donald Trump obiecał rozwiązanie problemu długu publicznego, w rzeczywistości w ciągu czterech lat jego rządów (2017-2021) wzrósł on o 7 bilionów dolarów. Administracja demokraty Josepha Bidena nawet nie próbuje niczego obiecać w tym względzie. W ciągu ostatniego roku przedstawił Kongresowi astronomicznym kosztem kilka ustaw – mających wesprzeć gospodarkę, rozwinąć infrastrukturę, zwiększyć wydatki socjalne.
Według magazynu Forbes, jeśli dług publiczny USA będzie nadal rósł w obecnym tempie, to do 2029 r. wzrośnie do 87 bilionów i wyniesie ponad 277% PKB kraju.
Eksperci powiedzieli, czy Stany Zjednoczone będą w stanie zwiększać dług publiczny w nieskończoność Tekst: Roman Markelov Dług publiczny USA osiągnął kolejny rekordowy poziom - 30 bilionów dolarów. Analitycy finansowi powiedzieli Rossiyskaya Gazeta, czy proces narastania długu publicznego jest skończony i jak ogromne zadłużenie USA wpływa na całą gospodarkę światową.
Latem 2019 r. limit długu publicznego USA został tymczasowo zamrożony na dwa lata, co oznacza, że rząd nie był w rzeczywistości ograniczony w zaciąganiu pożyczek. W tym czasie dług publiczny wzrósł z około 22 bilionów dolarów do 28,4 bilionów dolarów. 31 lipca zeszłego roku zakończył się okres „zamrażania” krajowego pułapu zadłużenia, który po gorących dyskusjach w Kongresie USA został najpierw tymczasowo podniesiony do 28,9 bln USD, aw grudniu zeszłego roku do 31,4 bln USD.
Departament Skarbu USA aktywnie dążył do podniesienia limitu zadłużenia, ponieważ bez niego nie byłby w stanie wystawić nowych emisji obligacji rządowych w celu sfinansowania zatwierdzonych wydatków rządowych, co doprowadziłoby do bankructwa technicznego USA, mówi Olga Belenkaya, szef analiz makroekonomicznych w FG Finam.
Od końca 2019 r. dług publiczny USA wzrósł o prawie 7 bilionów dolarów. Jest to wynik bezprecedensowych działań stymulacyjnych podjętych przez władze USA w celu wsparcia ludności i przedsiębiorstw podczas pandemii. W szczególności mówimy o kilku rundach dopłat bezpośrednich dla ludności, dodatkowych zasiłkach dla bezrobotnych, wsparciu finansowym dla małych i średnich przedsiębiorstw. „Naprawdę pozwoliły amerykańskiej gospodarce szybko przezwyciężyć recesję i skok bezrobocia spowodowany pandemią i związanymi z nią ograniczeniami, jednak znacznie pogorszyły wskaźniki kredytowe w USA i stały się jedną z przyczyn rekordowej inflacji od prawie 40 lat w największej gospodarce świat”, stwierdza Belenkaya.
O ile w latach 1990-2007 średnia relacja długu publicznego USA do PKB oscylowała wokół 60%, to w 2013 roku przekroczyła 100%, a podczas pandemii 2020, według MFW „przebiła” 130% PKB. Jest to wyższy poziom niż poziomy zadłużenia USA po II wojnie światowej, które wcześniej uważano za najwyższe w historii. Deficyt budżetowy USA zwiększył się z 4,7% w 2019 roku do rekordowych 15% PKB w 2020 roku i tylko nieznacznie spadł z tego poziomu w roku obrotowym 2021 (do 12,4% PKB).„Oczywiście takie parametry „w normalnym życiu” trudno pogodzić ze statusem najbardziej wiarygodnego kredytobiorcy na świecie, który nadal jest postrzegany przez Stany Zjednoczone. Ponadto Stany Zjednoczone są emitentem jednego z nielicznych światowych waluty rezerwowe, w których denominowany jest dług publiczny, który jest teoretycznie nieograniczony, dzięki czemu prawdopodobieństwo niewypłacalności jest praktycznie zerowe – dopóki dolar pozostaje w tej roli na świecie – podkreśla Belenkaya.
Jednak wzrost zadłużenia rządu USA jest nadal równoważony przez niezwykle niskie (wg standardów historycznych) koszty jego obsługi, które zapewniła polityka zerowej stopy procentowej Fed oraz bezpośredni zakup przez Fed obligacji rządowych w latach 2020-2021. Pozwala to Skarbowi USA na bezproblemową obsługę i refinansowanie długu publicznego. Jednocześnie w długim terminie, biorąc pod uwagę ujemne realne rentowności amerykańskich obligacji rządowych oraz rozpoczynające się zacieśnianie polityki pieniężnej Rezerwy Federalnej, co może spowodować powrót dolarowych stóp procentowych do wyższych wartości, sytuacja nie wygląda już tak dobrze.
„Najprawdopodobniej przy podnoszeniu stopy Fed będzie musiał brać pod uwagę nie tylko parametry inflacji i zatrudnienia, co jest bezpośrednio związane z jego mandatem, ale także poziom długu publicznego i deficytów budżetowych USA, ponieważ wzrost Rentowności amerykańskich obligacji rządowych do 3-4% mogą już stać się wrażliwe z punktu widzenia wzrostu kosztów obsługi długu publicznego” – uważa Belenkaya.
W kolejnych latach, w związku z zakończeniem antykryzysowego wsparcia dla gospodarki amerykańskiej, spodziewane jest znaczne ograniczenie deficytów budżetowych USA, jednak mogą one pozostawać powyżej poziomów sprzed kryzysu, zwłaszcza biorąc pod uwagę intencje Białego Domu w zakresie osiągnięcia zatwierdzenie planu reform gospodarczych Build Back Better w kwocie 1,75 bln dolarów (przy czym jego zatwierdzenie jest zablokowane z powodu niezgody nawet wśród senatorów Demokratów). W szczególności wysoki poziom długu publicznego oraz inflacja rodzą wiele pytań o terminowość nowych wydatków w obecnej sytuacji.
Jednak w historii Stanów Zjednoczonych dług publiczny nie zawsze rósł, mówi Anton Prokudin, główny makroekonomista Ingosstrakh Investments. „W XX wieku jego wzrost był związany z wojnami światowymi, po których spadł z powodu napiętej polityki budżetowej i jednocześnie szybkiego wzrostu PKB, a po 1980 r. wzrost zadłużenia napędza gospodarkę USA (to jest jednym z kluczowych elementów „Reaganomiki". Politycznie nie do zaakceptowania przez kraje przywódcze, aby mówiły swoim obywatelom, że wzrost gospodarczy się skończył, a teraz wzrośnie bezrobocie, a nie PKB. Słabnąca gospodarka USA była od wielu lat napędzana przez zasoby kredytowe „Jeśli przestaniemy budować dług gospodarstw domowych i rządów, wzrost gospodarczy w Stanach Zjednoczonych wyniesie nawet 1,5-2% PKB. I na razie niewiele osób o tym mówi” – podkreśla ekspert.
Według Prokudina do 2021 r. dodruk pieniądza przez Fed nie powodował przyspieszenia inflacji i według oficjalnej wersji nie prowadzi do tego teraz. "Jednak tak nie jest. Inflacja na poziomie 7% jest tylko częściowo spowodowana lukami w łańcuchach dostaw i kryzysem gazowym, a częściowo nadmierna podaż pieniądza w gospodarce zaczęła działać. I to jest bardzo niebezpieczny trend, który może przekształci się w permanentnie wysoką inflację, tak jak w latach 70. „Aby ją zdusić, Fed będzie musiał działać twardo. Dokładnie takie działania obserwuje teraz agencja”, mówi.
Granice wpompowywania długu w gospodarkę nie zostały jeszcze osiągnięte, dlatego generalnie ten system będzie działał jeszcze przez wiele lat – zwraca uwagę Prokudin. "Ale kluczowym czynnikiem, który powstrzyma korzystanie z zasobów kredytowych jest nieodwracalny wzrost stopy procentowej. Wzrost stanie się nieodwracalny, jeśli inflacja wymknie się spod kontroli. Według Fed, reprezentowanego przez swojego szefa Jerome'a Powella, "wydaje się, że niskie stawki są z nami od dłuższego czasu”. Gdy tylko tak się nie stanie, amerykański system gospodarczy pogrąży się w poważnym kryzysie – uważa ekonomista.
Według Prokudina nie ma systematycznego sposobu na rozwiązanie problemu długu publicznego: albo trzeba prowadzić konserwatywną politykę budżetową przy stałej nadwyżce budżetowej (przynajmniej w okresie wzrostu gospodarczego), albo ten system popadniewypłacalność, ale sądząc po niskich stopach procentowych, nie nastąpi to w obecnej dekadzie.
bbabo.Net