Bbabo NET

Ekonomia & Biznes Wiadomości

Gorąca inflacja napędza argumenty za „wielkim wybuchem” podwyżki stóp Fed w marcu

W czwartek wzrosła presja na Rezerwę Federalną, aby zajęła silniejsze stanowisko wobec inflacji po nieoczekiwanie dużym skoku cen konsumenckich w USA, przeciwstawiając się nadziejom na złagodzenie szoku związanego z naklejkami i zamiast tego wzmocniła pogląd, że amerykański bank centralny jest za krzywą.

W ciągu kilku godzin po tym, jak rządowy raport pokazał, że ceny konsumpcyjne rosły w najszybszym tempie od wczesnych lat 80., handlowcy obstawili wcześniej nieprawdopodobne zakłady, że Fed rozpocznie nadchodzącą rundę podwyżek stóp procentowych „wielkim wybuchem” podwyżką stóp procentowych o 50 punktów bazowych. Jeden z polityków Fed, który zaledwie w zeszłym tygodniu powiedział, że taki ruch jest niepotrzebny, powiedział, że zmienił zdanie. Rentowność dwuletnich obligacji skarbowych wzrosła najbardziej od 5 czerwca 2009 r.

Ogromna zmiana na rynku i przyjęcie przez prezesa Fed z St. spotkanie decyzyjne w dniach 15-16 marca.

Do tego momentu decydenci Fed w dużej mierze opierali się pomysłowi podwyżki o pół punktu, z której nie korzystali od maja 2000 r., a nie na początku cyklu podwyżek, prawdopodobnie od lat 80., przed opublikowaniem decyzji Fed.

„Nie sądzę, aby istniał żaden przekonujący argument, aby zacząć od podwyżki stóp procentowych o 50 punktów bazowych”, powiedziała w środę prezes Fed z Cleveland Loretta Mester, często wśród bardziej jastrzębich głosów Fed. Kontrakty terminowe na stopy procentowe wyceniały około jedną czwartą szansy na to.

Przewińmy dzień do przodu, a najnowszy odczyt inflacji w USA przewrócił to na głowę. Ceny gospodarstw domowych wzrosły o 7,5% w ciągu 12 miesięcy do stycznia, podał Departament Pracy.

Uczestnicy rynku zaczęli wyceniać spore szanse na podwyżkę stóp procentowych o pół punktu procentowego w marcu. Następnie Bullard – który w zeszłym tygodniu zgodził się z Mesterem – powiedział Bloomberg News, że stał się „dramatycznie” bardziej jastrzębi.

To przypieczętowało umowę na rynki. Na koniec dnia kontrakty terminowe na stopy wyceniały podwyżkę stóp o pół punktu w marcu z niewielką szansą na mniejszą podwyżkę o ćwierć punktu i duże zakłady na ścieżkę polityki, która doprowadziłaby stopy do przedziału 1,75%-2,00% przez koniec roku.

Decydenci Fed już wcześniej zasygnalizowali, że zaczną podnosić referencyjną stopę procentową banku centralnego z poziomu bliskiego zera na marcowym posiedzeniu, zaledwie kilka dni po tym, jak zatrzymają dwuletnią nawałnicę kupowania miliardów w obligacjach rządowych każdego miesiąca. Rozpoczęła skup obligacji, aby utrzymać luźne warunki finansowe i pobudzić zaciąganie pożyczek podczas pandemii COVID-19.

Pod wieloma względami są już spóźnieni na partię, z inflacją na najwyższym poziomie od 40 lat i bardzo napiętym rynkiem pracy, który stoi w sprzeczności z Fedem dopiero przygotowującym się do wycofania wsparcia politycznego z czasów kryzysu.

„Wszystko to logicznie wspiera ruch o 50 punktów bazowych w marcu”, powiedział Karim Basta, główny ekonomista w III Capital Management. „To, czy Fed porzuci swoje stopniowe podejście, pozostaje najważniejszym pytaniem”.

Zdaniem Marka Cabany, szefa amerykańskiej strategii stóp procentowych w Bank of America Global Research, sprawa staje się coraz silniejsza.

„Zamierzasz powiedzieć rynkowi, że to źle i musisz działać wolniej?” - powiedział Cabana. „Jeśli rynek da Fedowi opcję, nie wierzymy, że Fed powie rynkowi, że to źle”.

Ekonomiści z Deutsche Bank powiedzieli w czwartek, że sądzą, że Fed rozpocznie zacieśnianie polityki podwyżką o 50 punktów bazowych w przyszłym miesiącu.

Z kolei Tim Duy, ekonomista SGH Macro Advisors, poszedł dalej, mówiąc w piątek, że nie zdziwiłby się, gdyby Fed w najbliższych dniach nagle zakończył skup obligacji i podniósł stopy procentowe. „Fed musi zrobić coś znaczącego, aby uzyskać choćby minimalną wiarygodność w kwestii inflacji” – napisał.

Mimo to wielu ekonomistów przewiduje na razie, że bank centralny USA będzie trzymał się podwyżek o ćwierć punktu procentowego w przypadku przyszłych podwyżek stóp procentowych.

Twierdzą, że zamiast zwiększać na początku, Fed po prostu przyspieszy tempo podwyżek stóp lub zmniejszy swój bilans szybciej i bardziej gwałtownie.

Z jeszcze jednym dużym odczytem inflacji i kolejnymi danymi o zatrudnieniu przed marcowym posiedzeniem, ława przysięgłych dla większości urzędników Fed jest prawdopodobniedostępna.

Fed obawia się straszenia rynków finansowych, które w ostatnich latach wymagały starannego trzymania się za rękę, aby uniknąć odruchowego zaostrzenia warunków finansowych i powtórek takich epizodów, jak „napad złości w 2013 roku”, który był powszechnie postrzegany jako błąd komunikacyjny.

Ekonomiści twierdzą, że podwyżka o pół punktu procentowego w marcu sama w sobie nie zaszkodziłaby gospodarce, ale sygnał, jaki wysyła na temat przyszłej ścieżki polityki, mógłby być, gdyby handlowcy spodziewali się podobnych podwyżek stóp na przyszłych spotkaniach.

„Rynek przechodzi od wyceniania pięciu (podwyżek stóp procentowych o jeden kwartał) do wyceniania ośmiu, dziesięciu, a następnie potencjalnie powodujesz realne zaostrzenie warunków finansowych” – powiedziała Aneta Markowska, główny ekonomista finansowy w Jefferies.„Są daleko za zakrętem i myślę, że mają dużo do nadrobienia”, dodała Markowska, „ale myślę, że sensowne jest poruszanie się nie wolno, ale nie za agresywnie”.

Utrzymanie podwyżek stóp na poziomie 25 punktów bazowych pozwoli Fedowi lepiej dostosować politykę do danych, jeśli inflacja wkrótce sama ostygnie, jak powiedział na początku tego tygodnia prezes Fed z Atlanty, Raphael Bostic, jego zdaniem jest to prawdopodobne.

To może się wydarzyć, jeśli łańcuchy dostaw się rozplączą, a łagodząca pandemia COVID-19 pozwoli większej liczbie osób na powrót do pracy, przez co potrzeba większej podwyżki stóp będzie mniej istotna.

Ale Narayana Kocherlakota, profesor ekonomii na University of Rochester, znany ze swoich gołębich poglądów po recesji 2007-2009, kiedy był prezesem Minneapolis Fed, widzi to inaczej i oczekuje dysydentów, w tym być może ze strony gubernatora Fed Christophera Wallera, jeśli centralny bank nie będzie ciężej w marcu.

„Myślę, że teraz 50 lat stawia to na stole podczas każdego przyszłego spotkania… więc rozszerza opcjonalność w duży i użyteczny sposób” – powiedział. Powiedział, że znacznie wyższa niż oczekiwana inflacja „zasługuje na agresywną reakcję”.

Gorąca inflacja napędza argumenty za „wielkim wybuchem” podwyżki stóp Fed w marcu