Bbabo NET

Ekonomia & Biznes Wiadomości

Piszemy rubla, dwa w umyśle

W niedawnej notatce analitycznej Departamentu Badań i Prognoz (RIP) Banku Rosji jego eksperci stwierdzają bardzo ograniczony i krótkoterminowy efekt interwencji rządu w regulowanie cen w celu ich stabilizacji. W dłuższej perspektywie konsekwencjami interwencji może być ograniczenie inwestycji, niedobór towarów i spadek konkurencyjności na rynku światowym - mówią eksperci - wcześniejsi uczestnicy rynków, które podlegały regulacji państwowej, mówili o tym samym. Jednym ze skutków odnotowanych przez ekonomistów Banku Centralnego są gwałtowne „sukcesy” regulatorów w takich działaniach, które skłaniają ich do kontynuacji i rozszerzania ich ingerencji w pracę rynków z poważniejszymi konsekwencjami – m.in. zwiększonym wpływem czynników proinflacyjnych.

Eksperci DIP Banku Rosji w opublikowanej wczoraj nocie analitycznej „Regulacja cen: kiedy należy przestać?” (S. Własow, A. Morozow, A. Sterkhova, Y. Chernyshova, D. Chernyadyev) szczegółowo wyjaśniają ryzyko bezpośredniej i pośredniej interwencji rządu w regulację cen. Chociaż prace RIP wyraźnie przewidują, że stanowisko departamentu może nie pokrywać się z oficjalnym stanowiskiem Banku Centralnego, szefowa Banku Rosji Elwira Nabiullina przez cały rok wielokrotnie powtarzała, że ​​środki administracyjne są opcją reagowania kryzysowego i nie są w stanie zawierają inflację, a ich ciągłe stosowanie zniekształca kluczowe wskaźniki determinujące zachowania producentów i konsumentów.

Autorzy dokumentu przyznają, że państwowa regulacja cen na niektórych rynkach może stabilizować ich dynamikę, ale tylko w krótkim okresie. W średnim i długim okresie zarówno bezpośrednia, jak i pośrednia interwencja rządu może negatywnie wpłynąć na rynek. Przypomnijmy, że w odpowiedzi na wzrost cen krajowych Biały Dom wprowadził tymczasowe środki ograniczające wzrost cen na rynkach cukru, oleju słonecznikowego, zbóż, gryki, produktów naftowych, metali, drewna. Jednocześnie władze tymczasowo zgodziły się na ustalanie cen z producentami i sprzedawcami detalicznymi, ale nadal eksperymentują z mechanizmami tłumiącymi, a także zamierzają stworzyć cyfrowy system kontroli jakości i śledzenia wszystkich etapów produkcji i sprzedaży ziarna.

Tymczasowe sukcesy w ograniczaniu podwyżek cen mogą stworzyć iluzję skuteczności takich środków i skłonić regulatorów do kontynuacji – obawy Banku Centralnego RIP. W szczególności regulacja niektórych cen wymaga ich dystrybucji na inne towary w łańcuchu produkcyjnym: np. wprowadzenie amortyzatora zbożowego wymagało zamrożenia cen nawozów mineralnych. Konsekwencją takiej polityki może być jednak ograniczenie inwestycji w produkcję dóbr regulowanych oraz spowolnienie rozwoju odpowiednich sektorów gospodarki – firmy mogą przestawić się na produkcję wyrobów nieregulowanych. Ponadto rośnie ryzyko deficytów towarowych, wzrostu wolumenu handlu w cieniu i przeznaczenia dodatkowych wydatków budżetowych na jego zwalczanie, wskazują analitycy, powołując się na międzynarodowe i, co rzadko zdarza się w tego typu dokumentach, doświadczenia sowieckie. regulacji cen.

Największe zaniepokojenie Banku Centralnego budzi ryzyko wystąpienia nierównowagi na rynku z powodu zakłócenia komunikacji między jego uczestnikami. „W kontekście regulacji cen informacje o podaży i popycie są przekazywane nieprawidłowo, co przynajmniej opóźnia wzrost podaży w odpowiedzi na wzrost popytu, utrzymując przez długi czas nierównowagę między nimi i utrudniając konkurencję” – autorzy publikacji uwaga uwaga. W dłuższej perspektywie takie zniekształcenia tylko zwiększają wpływ czynników proinflacyjnych i mogą „skomplikować kalibrację polityki pieniężnej”. W ostatnim czasie Bank Centralny zwracał już uwagę na pogorszenie średnio- i długoterminowych oczekiwań inflacyjnych, co doprowadziło do kontynuacji ostrej retoryki regulatora (patrz z 26 października). Jeśli chodzi o interwencję państwa, de facto rząd jest proszony o zaangażowanie się w ukierunkowaną pomoc dla ludności – ponieważ regulacja cen ma na celu łagodzenie skutków społecznych, autorzy uważają taki środek za bardziej odpowiedni.

Piszemy rubla, dwa w umyśle