Bbabo NET

Ekonomia & Biznes Wiadomości

„Już tego nie zniosę”: buntownik baristów Starbucks w Korei Południowej

Nowatorskie podejście robotników do aktywizmu robotniczego daje lekcje dla starej gwardii w kraju z historią ożywionych protestów.

Seul, Korea Południowa – W dni powszednie popołudnia Starbucks w dzielnicy Yangjae w południowym Seulu wypełnia się grupami pracowników biurowych szukających popołudniowych przekąsek.

Linia ciągnie się od lady do wahadłowych szklanych drzwi sklepu, gdy pracownicy umysłowi ustawiają się w kolejce, aby zamówić gorące i zimne napoje. Wśród sezonowych specjałów znajduje się Lavender Beige Oat Latte zwieńczona liśćmi bławatka i Noworoczna Citrus Tea przyozdobiona trawą cytrynową i plasterkiem pomarańczy.

„Przychodzimy tu z kolegami po obiedzie, ponieważ wiemy, że każdy będzie mógł znaleźć coś dla siebie” – powiedział Yoon Min-ju, który pracuje w pobliskiej firmie zajmującej się projektowaniem wnętrz.

„W mniejszych kawiarniach zwykle mają tylko podstawową kawę i herbatę. W Starbucks nawet osoby, które nie lubią kawy lub są na diecie, mogą wygodnie zamawiać” – powiedziała.

Starbucks jest tak popularny w Korei Południowej, że może się wydawać, że prawie w każdym bloku jest sklep. Kraj jest czwartym co do wielkości rynkiem Starbucksa, z 1611 sklepami i prawie 20 000 pracowników, których firma nazywa „partnerami”.

Jednak pomimo popularności marki – zbudowanej na jej rozbudowanym menu, skojarzeniach z amerykańską klasą średnią i markowym towarem – kawowy gigant stoi teraz przed wyzwaniem dla swojego wizerunku w Korei Południowej w postaci kontroli warunków pracy w swoich sklepach. Sposób, w jaki pracownicy reagują, może zwiastować ewolucję aktywizmu robotniczego w kraju, który ma historię ożywionych protestów.

W październiku, kiedy firma zorganizowała imprezę oferującą kubki wielokrotnego użytku przy zakupie napoju, wrzało zmęczenie i frustracje baristów.

W Blind, aplikacji, w której pracownicy mogą anonimowo mówić o warunkach w miejscu pracy, pracownicy narzekali na niskie płace i złe warunki pracy. Niektórzy opowiadali horrory o tym, że jednorazowo zamawiano nawet 650 drinków, starając się nalewać, miksować i serwować niekończący się strumień klientów, nie popełniając błędów, uśmiechając się i utrzymując przyjazną obsługę klienta.

W grudniu Ryu Ho-jeong, lewicowy polityk, opublikował wyniki ankiety, w której 613 pracowników Starbucks szukało leczenia psychicznego z powodu stresu w pracy w 2020 roku, co stanowi ponad pięciokrotny wzrost w porównaniu z 2015 rokiem. stwierdzili, że liczba wypadków przy pracy potroiła się w porównaniu z poprzednim rokiem.

Aby zwrócić uwagę na swoją sytuację, pracownicy wynajęli ciężarówkę z platformą z ogromnym ekranem świetlnym, aby jechać z centrum Seulu do ruchliwej dzielnicy Gangnam na południu miasta, przesyłając swoje żale hordom klientów, którzy zbierają się w lokalizacjach Starbucks w całym mieście. obiad. Na ekranie pojawił się tekst skierowany do firmy z wiadomościami, w tym „Partnerzy” są Twoim największym atutem. Nie zapomnij o tym” i „Już tego nie weźmiemy”.

Protest trafił na pierwsze strony gazet w całym kraju i udało mu się uzyskać ustępstwa od Starbucks Korea, który zobowiązał się zatrudnić 1600 dodatkowych pracowników, aby złagodzić warunki w swoich sklepach. Firma, która weszła do Korei Południowej w 1999 roku, w czasach, gdy parzona kawa była nowością, obiecała również wprowadzenie podwyżek płac w oparciu o staż pracy i wyniki.

Podczas gdy robotnicy Starbucksa toczyli swoją bitwę, niezłomni robotnicy organizujący się w Korei Południowej zauważyli, jak grupie młodych pracowników przemysłu usługowego udało się zdobyć zarówno uwagę, jak i zyski materialne.

Koreańska Konfederacja Związków Zawodowych, duża parasolowa grupa pracownicza, która ma ponad milion członków w branżach w całym kraju, z zadowoleniem przyjęła działania pracowników Starbucks i zachęciła ich do pracy na rzecz utworzenia związku.

„Poprzez utworzenie związku zawodowego pracownicy mogą zająć się swoimi skargami” – powiedział KCTU w oświadczeniu.

Protestujący Starbucks, większość z nich w wieku 20 i 30 lat, przesunęli się w lewo na zaproszeniu do związków zawodowych, mówiąc, że zamiast angażować się w układy zbiorowe z kierownictwem Starbucks, mogą skuteczniej komunikować swoje potrzeby za pomocą innowacyjnych taktyk, takich jak protest ciężarówek.

W Korei Południowej związki zawodowe od dziesięcioleci są stałym elementem stoczni i fabryk, ale w ostatnich latach podjęto wysiłki na rzecz uzwiązkowienia niektórych z najbardziej innowacyjnych firm w kraju, w tym tytanów technologicznych Kakao i Naver.

„Walka bojowników”

Yu Gyu-chang, profesor zarządzania zasobami ludzkimi na Uniwersytecie Hanyang, powiedział, że kultura pracy w Korei Południowej coraz bardziej zwraca uwagę na dobro pracowników.

„Presja społeczna rośnie wraz z głosem milenialsów i pokolenia Z” – powiedział Yu.

Zwiększona organizacja pracy nadchodzi w czasie, gdy nierówności są centralnym tematem w publicznym dyskursie Korei Południowej, odzwierciedlonym w popkulturowym fenomenie Squid Game, ponieważ wiele osób w tym kraju szuka sposobów na stabilne życie w coraz bardziej okrutnej gospodarce.Według danych opublikowanych w grudniu przez ministerstwo pracy, wskaźnik uzwiązkowienia Korei Południowej wzrósł w 2020 r. do 14,2 proc. z 12,5 proc. rok wcześniej.

„Wielu młodych ludzi chce pracować w firmach, które mają związki zawodowe, ponieważ zdają sobie sprawę, że związki mogą zapewnić ochronę i pomóc im uzyskać pożądane świadczenia” – powiedział Lee Byoung-hoon, ekspert ds. stosunków przemysłowych z Uniwersytetu Chung-Ang.

„To, co im się nie podoba, to stary styl związkowego aktywizmu w Korei, bojowa walka, walki i protesty”.

Ryu, polityk, powiedziała w oświadczeniu, że jej ankieta wykazała, że ​​warunki dla pracowników Starbucks nadal wymagają poprawy.

„Nieuchronnie nastąpi drugi i trzeci protest ciężarówek” – powiedziała.

Chociaż ich zwycięstwo jest niepełne, sposób, w jaki pracownicy Starbucks przyciągnęli uwagę swoich szefów – i całego kraju – może zwiastować ewolucję organizacji pracy w Korei Południowej, odchodząc od konwencjonalnych protestów dawnych czasów i w kierunku epoki, w której pracownicy szukają nowych sposobów komunikowania swoich wymagania.

„Dla protestów młodego pokolenia, ważniejsze niż sukces, porażka lub ilość uwagi, jaką otrzymują, jest to, aby nie chcieli, aby ich argumenty lub intencje były nawet trochę fałszywie przedstawiane” – powiedział Lim Myung-ho, profesor psychologii na Uniwersytecie Dankook.

„Mają pewność, że mogą wydobyć swoją opinię bez pomocy z zewnątrz” – powiedział Lim. „Będzie więcej spraw takich jak Starbucks”.

„Już tego nie zniosę”: buntownik baristów Starbucks w Korei Południowej