Wiceprzewodniczący Rady Federacji Konstantin Kosaczow powiedział, że Stany Zjednoczone są zaangażowane w rozszerzenie NATO, ale kraj nie będzie o to walczył. Relacjonuje to „Parlamentarz.
Według senatora Stany Zjednoczone są zobowiązane do stworzenia jednobiegunowego świata. Waszyngton nigdy nie porzuci tego pomysłu, jest przekonany.
„Ale w dążeniu do tego Amerykanie nie są gotowi walczyć o taki cel, są gotowi na to, by wyciągać kasztany z ognia czyimiś rękami” – powiedział polityk.
Nazwał też te „reguły” „czerwonymi liniami”, których Biały Dom nie zamierza przekroczyć w polityce.
„Nie będą walczyć o Ukrainę, tak jak nie walczyli o Gruzję podczas konfliktu z Abchazją i Osetią Południową w 2008 roku” – powiedział Kosaczow.
Dodał, że Rosja zdecydowanie nie szuka wojny.
Wcześniej ambasador Rosji w Stanach Zjednoczonych Anatolij Antonow powiedział, że ekspansja Sojuszu Północnoatlantyckiego na wschód jest sprzeczna ze wspólnie uzgodnioną zasadą niepodzielności bezpieczeństwa w Europie.
Moskwa wielokrotnie wyrażała swoje zaniepokojenie ekspansją NATO na wschód, w tym przyjmowaniem nowych członków. Na przykład członek Rady Federacji Aleksiej Puszkow powiedział wcześniej, że dostęp NATO do wspólnej granicy z Ukrainą wskazuje na przygotowanie sojuszu do wojny z Rosją. Jednocześnie, jego zdaniem, dialogi Zachodu z Rosją to „dialog na rzecz dialogu”, na tle którego prowadzone są przygotowania wojskowe.
bbabo.Net