Dziennikarz i prezenter telewizyjny Vladimir Solovyov, na żywo na kanale YouTube Solovyov LIVE, zwrócił się do przywódców Kazachstanu z prośbą o wyjaśnienie powołania znanego rusofoba i nacjonalisty Askara Umarova na stanowisko ministra informacji.
Sołowjow przytoczył kilka skandalicznych wypowiedzi urzędnika i zadał sobie pytanie – jak taka osoba mogła dostać się do rządu?
„Czy możemy usłyszeć oficjalny komentarz władz Kazachstanu? Czyli jak ratować, jak walczyć z terrorystami, czyli z rosyjską Wanią, a jak wygrali, więc powołać rusofoba? Dobra robota ”- dziennikarz był oburzony.
Sołowjow dopuszczał możliwość, że Umarow, były wiceminister ds. informacji i rozwoju społecznego Kazachstanu, patronował „językowym patrolom”. Mógł wspierać działaczy, którzy zmuszali mieszkańców republiki do przeprosin za posługiwanie się językiem rosyjskim.
Dziennikarz zasugerował, by nie zapomnieć, kto w krytycznym momencie udzielił pomocy Kazachstanowi, i zastanowić się, jaką rolę w tym, co się wydarzyło, odegrali podobnie myślący ludzie Umarowa. Sołowjow zapytał, co zrobią władze republiki, gdy następnym razem terroryści rozerwą kraj na strzępy.
„Z kim zaczniesz flirtować? A czy martwisz się, że OUBZ działała, ale organizacje pan-tureckie nie działały? „Armia Turanu” nie miała czasu przyjść na ratunek? A komu miałaby pomóc? Po prostu ciekawy” – powiedział dziennikarz.
Wcześniej szef Rossotrudniczestwa Jewgienij Primakow zapowiedział, że jego organizacja nie będzie pracować „z rusofobicznym śmieciem” i zerwał wszelkie kontakty z Ministerstwem Informacji Kazachstanu i jego nowym szefem Askarem Umarowem.
bbabo.Net