ONZ twierdzi, że od początku nowego roku w Tigray zginęło co najmniej 108 cywilów, ponieważ ostrzega, że dystrybucja pomocy jest na najniższym poziomie.
Biuro ONZ ds. praw człowieka wyraziło zaniepokojenie „wieloma, głęboko niepokojącymi doniesieniami” o nalotach w regionie Tigray w Etiopii, mówiąc, że od początku stycznia zginęło co najmniej 108 cywilów.
Liz Throssell, rzecznik Biura Wysokiego Komisarza Narodów Zjednoczonych ds. Praw Człowieka (OHCHR), opisała liczne ataki, w tym na prywatny minibus, lotnisko i obóz dla przesiedleńców. W strajku obozowym zginęło co najmniej 59 osób, co czyni go najbardziej śmiertelnym do tej pory.
„Jesteśmy zaniepokojeni licznymi, głęboko niepokojącymi doniesieniami, które nadal otrzymujemy, o ofiarach cywilnych i zniszczeniu obiektów cywilnych w wyniku nalotów w regionie Tigray w Etiopii” – powiedział Throssell dziennikarzom w Genewie.
„Podobno co najmniej 108 cywilów zostało zabitych, a 75 innych zostało rannych od początku roku w wyniku nalotów rzekomo przeprowadzonych przez etiopskie siły powietrzne”.
„Dialog i pojednanie”
Sekretarz generalny ONZ Antonio Guterres powiedział później w piątek, że jest „złamany cierpieniem narodu etiopskiego”, ponownie apelując do stron o zaprzestanie walki.„Wszyscy, którzy potrzebują pomocy humanitarnej, muszą ją otrzymać jak najszybciej. Czas rozpocząć dialog i pojednanie” – napisał na Twitterze.
Throssell wezwał władze etiopskie i ich sojuszników do zapewnienia ochrony ludności cywilnej zgodnie z prawem międzynarodowym, które wymaga weryfikacji, czy cele są wojskowe.
„Wzywamy władze etiopskie i ich sojuszników do zapewnienia ochrony ludności cywilnej i obiektów cywilnych, zgodnie z ich zobowiązaniami wynikającymi z prawa międzynarodowego” – powiedziała.
„Nieprzestrzeganie zasad rozróżnienia i proporcjonalności może być równoznaczne z zbrodniami wojennymi”.
Rzecznik wojskowy Etiopii, pułkownik Getnet Adane i rzecznik rządu Legesse Tulu nie odpowiedzieli natychmiast na prośbę o komentarz w sprawie domniemanych strajków.
Rząd wcześniej odmawiał atakowania ludności cywilnej w trwającym od 14 miesięcy konflikcie ze zbuntowanymi siłami Tigrayan. Uważa się, że Ludowy Front Wyzwolenia Tigray (TPLF), który walczy z rządem centralnym, nie ma sił powietrznych do przeprowadzania strajków.
Tymczasem Światowy Program Żywnościowy ONZ (WFP) powiedział podczas tego samego briefingu, że jego dystrybucje były najniższe w historii, a eskalacja konfliktu oznaczała, że żaden konwój WFP nie dotarł do stolicy Tigrayan, Mekelle, od połowy grudnia.
„Ratujące życie operacje pomocy żywnościowej w północnej Etiopii wkrótce się zatrzymają, ponieważ intensywne walki w sąsiedztwie zablokowały przepływ paliwa i żywności” – powiedział dziennikarzom rzecznik WFP Tomson Phiri.
„Po 14 miesiącach konfliktu w północnej Etiopii więcej ludzi niż kiedykolwiek potrzebuje pilnej pomocy żywnościowej. Bez jedzenia, bez paliwa, bez dostępu, jesteśmy na krawędzi poważnej katastrofy humanitarnej”.
bbabo.Net