Bbabo NET

Wiadomości

papieski program

W przemówieniu skierowanym do dyplomatów papież Franciszek skrytykował kulturę rezygnacji, jednomyślności, anachronizm historiograficzny i fake newsy, zwłaszcza te przeciwko szczepieniom. Co do meritum każdego z tych pytań, nie ma sposobu, aby zasadniczo nie zgodzić się z Papieżem.

W przypadku odwołania znacznie lepiej niż próba zniszczenia reputacji przeciwnika jest obalenie jego argumentów.

Niezależnie od tego, czy papież Franciszek był prywatnym obywatelem, czy działaczem organizacji pozarządowych, możemy go tylko pochwalić za jego ostre uwagi – o wiele bardziej trafne niż wtedy, gdy nazywał „samolubnymi” tych, którzy wolą zwierzęta domowe od dzieci, gdy sami księża nie są do tego upoważnieni. generować je.

Ale Franciszek jest także przywódcą Kościoła katolickiego, co oznacza, że ​​nosi 2000 lat bagażu. A jeśli istnieje instytucja, która w swojej historii nadużywała odwołań i celowała w narzucaniu jednej myśli, to jest nią Kościół katolicki.

Nie chodzi tu o przylgnięcie do tych nurtów, które obejmują historyczny manicheizm, zgodnie z którym religia zawsze byłaby siłą zacofania, która w jak największym stopniu blokowała postęp nauki i liberalizację obyczajów. Rzeczywistość jest nieskończenie bardziej złożona i zniuansowana.

Najważniejsze jest to, że nawet przy otwartości na te rozważania nie można zaprzeczyć, że Kościół stoi za aktami wiary i wieloma innymi przejawami nietolerancji. Spalenie heretyków oznacza, pod dowolnym kątem, doprowadzenie do ostatecznego etapu anulowania.

Tym, którzy przyjmują umiarkowane dozy relatywizmu, nie jest trudno pogodzić sprawy. Kościół postępował w ten sposób w czasach, gdy robili to wszyscy potężni.

Ale dla tych, którzy bronią, że moralność jest absolutna, tak jak osoby religijne, nie jest to takie proste. Trudno powiedzieć, że palenie ludzi żywcem jest dzisiaj problemem, ale w przeszłości nie było to takie duże.

Takie rozważania nie mają na celu uciszenia papieża Franciszka. Byłoby niesprawiedliwe pociągać go do odpowiedzialności za działania jego byłych współwyznawców. Ale nawet aby nadać więcej konkretności swojemu apelowi o kontekstualizację historyczną, mógł w swoim przemówieniu poruszyć niektóre z tych problemów.

W każdym razie pokrzepiające jest to, że mamy dziś papieża, który jest o wiele bardziej zainteresowany wielkimi wyzwaniami teraźniejszości niż dogmatami z przeszłości.

redakcje@grupofolha.com.br

papieski program