Bbabo NET

Wiadomości

Przepaść cyfrowa straszy szkoły dostosowujące się do przeszkód związanych z wirusami

Kiedy w tym roku dzieci April Schneider wróciły do ​​sal prowadzonych osobiście, myślała, że ​​zostawiają za sobą zmagania z ponad rocznej nauki zdalnej. Nigdy więcej problemów z pożyczonymi tabletami. Nigdy więcej dni opuszczonych lekcji, ponieważ jej dzieci nie mogły połączyć się z wirtualną szkołą.

Jednak przypadki koronawirusa w klasach jej dzieci w Nowym Jorku i późniejsze kwarantanny sprawiły, że jej dzieci wróciły do ​​nauki w domu. Bez osobistych urządzeń dla każdego dziecka, Schneider powiedział, że w dużej mierze pozostawiono je do niczego, gdy tkwiły w domu.

„Więc znowu idziesz, bez komputera i wracasz do punktu wyjścia, jakby COVID właśnie zaczął się od nowa w mniejszej formie” – powiedział Schneider.

Ponieważ coraz więcej rodzin wraca do zdalnego uczenia się w obliczu kwarantanny i zamykania szkół, niezawodny, spójny dostęp do urządzeń i domowego internetu pozostaje nieuchwytny dla wielu uczniów, którzy potrzebują ich, aby nadążyć za zadaniami szkolnymi. Dostęp do Internetu w domu dla studentów poprawił się od początku pandemii dzięki filantropii, federalnym funduszom pomocy i innym wysiłkom – ale nadal istnieją przeszkody, w tym brak urządzeń, wolne prędkości i przeszkody finansowe.

Obawy związane z przepaścią cyfrową przeniosły się w stronę rodzin, które są „niedostatecznie połączone” i mają dostęp do Internetu tylko sporadycznie, powiedziała Vikki Katz, profesor komunikacji na Uniwersytecie Rutgers.

„Chodzi o to, czy możesz wytrzymać zakłócenia tych szybkich zwrotów w sposób, który nie wykolei Twojej nauki” – powiedziała.

W dwóch badaniach, jednym przeprowadzonym w 2015 r., a drugim w 2021 r., Katz i inni badacze przeprowadzili ankietę wśród rodzin o niskich dochodach z małymi dziećmi. Chociaż wskaźniki dostępu do Internetu w domu i posiadania komputerów znacznie wzrosły, odsetek rodzin o niższych dochodach, których dostęp do Internetu jest zawodny lub niewystarczający, pozostał mniej więcej taki sam.

Rok po wybuchu pandemii ponad połowa rodzin badanych przez Katz poinformowała, że ​​zdolność ich dzieci do dostrojenia się do zajęć online została w jakiś sposób zakłócona.

Według danych Pew Research Center w dostępie do Internetu w domu utrzymują się podziały rasowe i dochodowe. Jedno z badań przeprowadzonych w kwietniu 2020 r. wykazało, że podczas początkowego zamykania szkół 59% rodzin o niższych dochodach napotykało bariery cyfrowe, takie jak konieczność logowania się ze smartfona, brak urządzenia lub konieczność korzystania z sieci publicznej, ponieważ ich sieć domowa nie był wystarczająco wiarygodny.

Około 34% gospodarstw domowych zarabiających mniej niż 30 000 USD zgłosiło problemy z opłaceniem domowego rachunku za Internet, podobnie jak 25% gospodarstw zarabiających od 30 000 do 50 000 USD. W porównaniu z białymi rodzinami czarne i latynoskie rodziny rzadziej miały dostęp do Internetu szerokopasmowego i komputera w domu.

Dla dzieci Schneidera brak wystarczającej liczby działających urządzeń w domu w poprzednim roku szkolnym do nauki zdalnej oznaczał brakujące zadania i zajęcia. Dzieci miały trudności z koncentracją na swojej pracy, nawet jeśli otrzymywały zadania papierowe. Powiedziała, że ​​podczas okresów kwarantanny w tym roku w dużej mierze nie byli w stanie uczestniczyć w żadnych zajęciach.

„Bez sprzętu… ich doświadczenie było takie, że byli bardziej niespokojni niż włączeni” – powiedział Schneider. „Gdy tylko powiedzieli, że szkoła ma się cofnąć… po prostu musiałem zaryzykować i wysłać ich. Nie musieli już dłużej opuszczać szkoły.

Jeszcze zanim pandemia wysłała większość szkół do jakiejś formy zdalnego uczenia się, klasy coraz częściej przejmują rolę technologii w nauczaniu, tworząc „przerwę w zadaniach domowych” między tymi, którzy mają i nie mają dostępu do Internetu i urządzeń w domu. Według danych ze spisu powszechnego sprzed pandemii około 2,9 miliona dzieci w wieku szkolnym mieszkało w gospodarstwach domowych bez dostępu do Internetu, a około 2,1 miliona mieszkało w gospodarstwach domowych bez laptopa lub komputera stacjonarnego.

Niektóre rodziny są sfrustrowane, że nie zrobiono więcej, aby zlikwidować tę lukę.

Kiedy w marcu 2020 r. szkoła jej wnuków w Pittsburghu przeniosła się na naukę online, Janice Myers i jej czwórka wnuków dzieliły jeden laptop. Przez jeden miesiąc z trudem mogła sobie pozwolić na opłacenie rachunku internetowego za stały dochód emerytalny. Próbowała uzyskać dostęp do miesięcznej stawki firmy w wysokości 10 USD, mającej na celu utrzymanie kontaktu z dziećmi o niskich dochodach podczas pandemii, ale powiedziała, że ​​powiedziano jej, że nie kwalifikuje się, ponieważ jest istniejącym klientem.

W tym roku szkolnym dzieci dobrze przystosowywały się do uczenia się osobiście, dopóki kwarantanna nie wysłała ich do domu na tydzień, powiedział Myers. W okolicach Święta Dziękczynienia szkoła ponownie zamknęła zajęcia osobiste, tym razem na prawie trzy tygodnie. Powiedziała, że ​​w obu przypadkach szkoła nie wysyłała dzieci do domu z tabletami, pozostawiając im niewiele instrukcji poza cienką paczką arkuszy.Wśród okręgów, które wykorzystują część federalnych funduszy pomocowych na zwiększenie dostępu do Internetu w domu, znajduje się kalifornijski okręg szkolny Chula Vista Elementary School District, który uwzględnia koszty hotspotów i innych usług internetowych w budżecie na następne trzy lata. Daje pierwszeństwo hot spotom internetowym dzieciom, które mają największe problemy z połączeniem się ze szkołą, na przykład wychowankom i młodzieży doświadczającej niestabilności mieszkaniowej.

Zastępca nadinspektora Matthew Tessier powiedział, że okręg odkrył, że wiele rodzin o niskich dochodach może mieć dostęp do Internetu przez telefon bezprzewodowy, ale napotyka ograniczenia, takie jak limity danych i ustalone minuty miesięczne. Te czapki często sprawiały, że łączenie dzieci z pracą domową i zasobami online było wyzwaniem jeszcze przed pandemią.

Katz powiedział, że określenie, które dzieci są w większej potrzebie, i posiadanie urządzeń gotowych do pracy może pomóc zminimalizować wpływ zakłóceń w nauce.

„Wszystkie te rozmowy, które prowadzimy na temat utraty wiedzy, niezależnie od tego, czy powinniśmy używać tego terminu, obarczają uczniów i rodzinę odpowiedzialnością za to, czego dzieci się nauczyły… zamiast uznać, że to nadal jest obowiązkiem szkoły tę lukę, kiedy wysyłają dzieci do domu” – powiedział Katz.

Przepaść cyfrowa straszy szkoły dostosowujące się do przeszkód związanych z wirusami