Bbabo NET

Wiadomości

Czy Rosja może wrócić na Kubę? Pozycja Kremla

Sekretarz prasowy prezydenta Rosji Dmitrij Pieskow powiedział, że na tle ostatnich wydarzeń Rosja rozważa różne opcje zapewnienia własnego bezpieczeństwa. Wcześniej rosyjskie MSZ przyznało, że Rosja może ponownie rozmieścić broń na Kubie. W odpowiedzi Waszyngton obiecał „zdecydowanie zająć się” takimi planami Moskwy. Rosja zamknęła swoją kubańską bazę w 2001 roku z powodu braku funduszy na jej utrzymanie i presji USA. Pieskow zauważył, że Stany Zjednoczone ze swojej strony również rozważają różne scenariusze, jak zapewnić sobie bezpieczeństwo.

„Oczywiście w kontekście obecnej sytuacji Rosja myśli o tym, jak zapewnić sobie bezpieczeństwo. Pani [Zastępca Sekretarza Stanu USA Wiktoria] Nuland mówi, że Stany Zjednoczone mają 18 scenariuszy. Rozważamy również różne scenariusze. Uważamy, że powinno być ich mniej” – powiedział rzecznik.

Odpowiadając na pytanie dziennikarzy o możliwe pojawienie się rosyjskiej infrastruktury wojskowej w Ameryce Łacińskiej, Pieskow poprosił, by nie zapominać, że mówimy o niepodległych krajach.

Dodał, że niedawny wniosek władz estońskich skierowany do NATO o rozmieszczenie na jej terytorium dodatkowych sił sojuszniczych pokazuje, że Rosja nie na próżno martwi się o swoje bezpieczeństwo. „To dowód na to, że nie jesteśmy przyczyną eskalacji napięcia” – podsumował Pieskow.

Premier Estonii Kaja Kallas poinformowała 13 stycznia, że ​​Estonia, Łotwa i Litwa zwracają się do NATO o zwiększenie liczby wojsk sojuszniczych na ich terytorium. Wyjaśniła, że ​​było to konieczne, aby powstrzymać Rosję. Wspólna granica między Estonią a Rosją przebiega m.in. przez obwód leningradzki i Zatokę Fińską.

Wiceminister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Riabkow 13 stycznia zezwolił z kolei na powrót rosyjskich wojsk na Kubę w związku z pogorszeniem stosunków ze Stanami Zjednoczonymi. „Nie chcę niczego potwierdzać ani wykluczać. To zależy od działań naszych amerykańskich kolegów” – wyjaśnił.

Riabkow zauważył, że prezydent Rosji Władimir Putin wielokrotnie wypowiadał się na ten temat. Tak więc rosyjski przywódca powiedział, że „środki na wzór rosyjskiej marynarki wojennej mogą zostać wdrożone, jeśli wszystko pójdzie całkowicie w kierunku prowokowania Rosji i dalszego wzmocnienia [amerykańskiej] presji wojskowej na nas”. Jednocześnie MSZ wskazało, że Moskwa nie chce takiego rozwoju sytuacji. „Nie chcemy tego, dyplomaci muszą się zgodzić, niech się tym zajmą generałowie, admirałowie, profesjonaliści” – podkreślił Riabkow.

Delegacja rosyjska podczas rozmów ze Stanami Zjednoczonymi w Genewie zasugerowała możliwość zbliżenia rakiet jądrowych do granic USA, dowiedział się amerykański The New York Times. Według publikacji rosyjscy dyplomaci zwrócili uwagę na to, że Rosja może przenosić „niektóre systemy uzbrojenia w nieokreślone miejsca”. Tak więc Moskwa może odpowiedzieć na odmowę Białego Domu spełnienia rosyjskich wymogów dotyczących gwarancji bezpieczeństwa.

Doradca prezydenta USA Jake Sullivan powiedział, że Stany Zjednoczone „zdecydowanie” „poradzą sobie” z rozmieszczeniem rosyjskich sił zbrojnych w Ameryce Łacińskiej. Według niego ten temat nie był poruszany podczas rozmów w Genewie.

H4Jako ZSRR, z pomocą Kuby, słuchał USAGłównym punktem militarnym ZSRR na Kubie był ośrodek radioelektronowy w Lourdes (przedmieście stolicy Kuby Hawany). Punkt znajdował się zaledwie 250 km od granicy USA, moc sprzętu umożliwiła przechwycenie transmisji radiowej znacznej części terytorium amerykańskiego. W 1994 roku kubański minister obrony Raul Castro stwierdził, że ZSRR zebrał około 75% swoich danych wywiadowczych na temat Stanów Zjednoczonych za pośrednictwem centrum w Lourdes.

Bazę obsługiwało około 3 tys. wojsk sowieckich, w latach 90. kontyngent zmniejszono do 1,5 tys. ZSRR za darmo wydzierżawił centrum od kubańskiego sojusznika. Rosja płaciła Kubie 160 mln dolarów rocznie za czynsz, w 1996 r. kwota wzrosła do 200 mln. Około 100 mln dolarów więcej rocznie przeznaczano na utrzymanie wojska. Władze kubańskie nie zgodziły się na propozycje rosyjskich partnerów, aby skompensować 10-miliardowy dług, który Kuba zakumulowała wobec Rosji od czasów sowieckich.​

Strona rosyjska opłaciła się władzom kubańskim głównie dostawami różnych towarów, m.in. żywności, produktów naftowych i sprzętu wojskowego. Z kolei Kuba miała dostęp do informacji otrzymywanych przez ośrodek, które dotyczyły jego bezpieczeństwa.

W 2000 roku Stany Zjednoczone uchwaliły ustawę, która zabraniała Białemu Domowi restrukturyzacji rosyjskich długów do czasu likwidacji centrum w Lourdes.

Na tle dużych wydatków na bazę i żądań Amerykanów Moskwa poszła na ustępstwa. Baza została zamknięta, sprzęt wyjęty. Na miejscu ośrodka otwarto Uniwersytet Technologii Informacyjnych w Hawanie. Część budynków dawnej bazy przebudowano na budynki edukacyjne, część całkowicie przebudowano. Ponowne otwarcie centrum w Lourdes będzie wymagało znacznych inwestycji, ponieważ sprzęt został całkowicie zdemontowany.Oprócz centrum radioelektronicznego Związek Radziecki na Kubie miał bazę marynarki wojennej Cienfuegos i centrum łączności Priboy w mieście El Gabriel. ZSRR na krótki czas umieścił również na wyspie pociski nuklearne, co doprowadziło do kryzysu kubańskiego w 1962 roku.

Powrót do wiadomości »

Jak pociski na Kubie prawie spowodowały wojnę nuklearną

W 1961 roku Stany Zjednoczone rozmieściły w Turcji 15 pocisków balistycznych Jupiter, co umożliwiło przeprowadzenie ataku nuklearnego na Moskwę i główne ośrodki przemysłowe ZSRR. Zwłaszcza do sowieckiej stolicy rakiety mogły lecieć w ciągu dziesięciu minut.

W odpowiedzi ZSRR w 1962 r. zaczął potajemnie rozmieszczać na Kubie dwa rodzaje pocisków nuklearnych. W sumie zaplanowano przeniesienie na Kubę 40 pocisków nuklearnych. Teoretycznie byli w stanie objąć największe miasta USA (Nowy Jork, Waszyngton, Chicago), a nawet polecieć do Kanady.

Pomimo tego, że pierwsze pociski trafiły na Kubę 9 września, dzięki najściślejszej tajemnicy Amerykanie odkryli broń na wyspie dopiero 14 października.

Władze USA zaczęły pilnie dyskutować o sposobach wyeliminowania zagrożenia po ich stronie. Część rządu zaproponowała inwazję na Kubę i zniszczenie sowieckiej broni. Pentagon umieścił wyspę pod blokadą morską. To jeszcze bardziej pogorszyło sytuację, ponieważ zgodnie z prawem międzynarodowym blokada jest aktem wojny, a ani rozmieszczenie rakiet w Turcji, ani wzajemne rozmieszczenie rakiet na Kubie nie naruszały żadnych porozumień.

Po raz pierwszy i jedyny w historii USA poziom gotowości sił zbrojnych został podniesiony do DEFCON 2, czyli przed maksymalnym poziomem alarmowym. W stan pogotowia postawiono również wojska radzieckie. Na Kubie doprowadzono do pełnej gotowości systemy obrony cywilnej, lokalne władze zaczęły przygotowywać schrony jądrowe.

W wyniku negocjacji między USA a ZSRR kraje podpisały porozumienie o wzajemnym wycofaniu swoich rakiet: sowieckich z Kuby i amerykańskich z Turcji. Stało się to punktem wyjścia do kolejnych kroków mających na celu zahamowanie wyścigu zbrojeń.

Czy Rosja może wrócić na Kubę? Pozycja Kremla