Bbabo NET

Wiadomości

Włoski przywódca antyszczepionkowców umiera na kowboj, ale jego współpracownicy ukryli przyczynę

Jeden z liderów włoskich antyszczepionkowców, Luigi Marilli, w wieku 64 lat, zmarł w szpitalu w Perugii na koronawirusa. Jego podobnie myślący ludzie donieśli o tym na Facebooku zrzeszającym członków ruchu publicznego „Wyzwólmy Włochy”.

Złożyli kondolencje rodzinie zmarłego i podkreślili jego wkład we wspólną sprawę. Jednak, jak podkreślił Corriere della Sera, nic nie zostało zgłoszone o przyczynie śmierci.

Aby się tego dowiedzieć, dziennikarze musieli przeczytać wiele wiadomości od antyszczepionkowców. Ale przyjaciel Marilliego, Marino Recchiuti, nadal powiedział użytkownikom, że zmarł na koronawirusa.

„Zmarł mój najlepszy przyjaciel, którego znam od ponad 15 lat, który mógłby zostać uratowany, gdyby nie podążał za twoją ideologią zamiast zasięgać rady rodziny i przyjaciół… Wszyscy powinniście się wstydzić, nawet wspominając jego imię ... To na sumieniu. Nie mam słów, tylko głęboki niesmak” – napisał mężczyzna. Następnie jego komentarz został usunięty.

Inni znajomi Marilliego zauważyli, że był dobrym człowiekiem. Miał własne pomysły, ale szanował opinie innych ludzi. Przywódca antyszczepionkowców pozostawił wdowę, dwoje dzieci i dwoje wnucząt.

Jak na ironię, nabożeństwo pogrzebowe odbędzie się w tym samym kościele, w którym kilka miesięcy temu miała miejsce akcja „Bez masek”. Zaszokowała parafian.

Włoski przywódca antyszczepionkowców umiera na kowboj, ale jego współpracownicy ukryli przyczynę