Bbabo NET

Wiadomości

Obrońcy praw człowieka grożą pozwaniem szefa Interpolu

Po tym, jak generał dywizji Zjednoczonych Emiratów Arabskich Ahmed Nasser al-Raisi objął stanowisko prezydenta Interpolu w listopadzie ubiegłego roku, europejscy i bliskowschodni aktywiści praw człowieka nie porzucili swoich prób postawienia go przed wymiarem sprawiedliwości za „tortury i nieludzkie traktowanie”. Ich zdaniem generał jest zamieszany w prześladowania opozycjonistów w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. To już drugi proces wniesiony przez obrońców praw człowieka przeciwko al-Raisi'emu. W październiku ubiegłego roku, jeszcze przed nominacją, francuski Temida odmówił rozpatrzenia jego sprawy na tej podstawie, że generał „nie mieszka we Francji”.

Teraz, gdy prezes Interpolu przyjechał do siedziby organizacji w Lyonie, jego przeciwnicy liczą na to, że sąd w dalszym ciągu wytoczy przeciwko niemu postępowanie sądowe, mimo że posiada immunitet dyplomatyczny. Afera wokół generała ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich nie jest pierwszą, która dotyczy najwyższych urzędników Interpolu. RPA Jakey Celebi, który kierował międzynarodową policją w latach 2004-2008, został zmuszony do ustąpienia ze stanowiska prezydenta z powodu zarzutów o korupcję. Sąd południowoafrykański skazał go na 15 lat więzienia za przyjmowanie łapówek od handlarzy narkotyków.

Inny prezes Interpolu, Meng Hongwei, sprawował urząd tylko przez dwa lata. W 2018 roku po prostu zniknął, wyjeżdżając do Chin. Zaledwie kilka miesięcy później chińskie władze poinformowały, że Meng Hongwei jest przedmiotem dochodzenia. W rezultacie został skazany na 13 lat więzienia pod zarzutem brania łapówek.

Obrońcy praw człowieka grożą pozwaniem szefa Interpolu