Bbabo NET

Wiadomości

Dziesiątki zabitych w nalocie koalicji pod przewodnictwem Arabii Saudyjskiej na więzienie w Jemenie

Co najmniej 70 osób zginęło w nalocie na więzienie w północnym mieście Saada, a dziesiątki innych zostało rannych.

Dziesiątki osób zginęło w nalocie na więzienie w północnym Jemenie, powiedział urzędnik Huti i organizacja charytatywna Lekarze bez Granic (Medecins Sans Frontieres lub MSF), po nocy śmiertelnych bombardowań, które podkreśliły dramatyczną eskalację przemocy w długotrwały konflikt w kraju.

Koalicja wojskowa pod przewodnictwem Arabii Saudyjskiej zintensyfikowała naloty na cele wojskowe, które według niej są powiązane z ruchem rebeliantów Huti, po tym, jak Huti przeprowadzili w poniedziałek bezprecedensowy atak na członka koalicji Zjednoczone Emiraty Arabskie i dalsze transgraniczne wystrzeliwanie pocisków i dronów w miastach saudyjskich.

Materiał filmowy wydany przez Huti w piątek pokazał ratowników wyciągających ciała z gruzów po nalocie o świcie na tymczasowy ośrodek zatrzymań w Saada.

Taha al-Motawakel, minister zdrowia w rządzie Huti, który kontroluje północ kraju, powiedział agencji prasowej The Associated Press, że w więzieniu zginęło 70 więźniów. Powiedział, że liczba ofiar śmiertelnych ma wzrosnąć, ponieważ wielu rannych zostało poważnie rannych.

Rzecznik MSF powiedział agencji prasowej AFP, że w ataku zginęło co najmniej 70 osób, a 138 innych zostało rannych.

Liczby pochodzą z jednego szpitala w Saada, powiedział rzecznik, dodając: „Dwa inne w mieście również otrzymały wielu rannych, a gruz jest nadal przeszukiwany”.

Dalej na południe, w ważnym portowym mieście Hodeidah, nagranie wideo opublikowane przez Huti pokazało ciała w gruzach i oszołomionych ocalałych po nocnym ataku lotniczym przeprowadzonym przez koalicję pod przywództwem Arabii Saudyjskiej, który zniszczył węzeł telekomunikacyjny. Jemen doznał ogólnokrajowej przerwy w dostępie do Internetu, podał monitor sieciowy.

NetBlocks poinformował, że zakłócenia w dostępie do Internetu rozpoczęły się około 1 w nocy czasu lokalnego (22:00 GMT w czwartek) i dotknęły TeleYemen, państwowego monopolisty, który kontroluje dostęp do Internetu w kraju.

Centrum Stosowanej Analizy Danych Internetowych z siedzibą w San Diego oraz firma internetowa CloudFlare z siedzibą w San Francisco również odnotowały ogólnokrajową awarię dotykającą Jemen, która rozpoczęła się mniej więcej w tym samym czasie.

Ponad 12 godzin później internet nie działał. Norweska Rada ds. Uchodźców uznała ten atak za „rażący atak na infrastrukturę cywilną, który wpłynie również na dostarczanie pomocy”.

Według brytyjskiej organizacji charytatywnej Save the Children, co najmniej troje dzieci zginęło w nalocie na Hodeidah.

„Dzieci podobno bawiły się na pobliskim boisku piłkarskim, kiedy pociski uderzyły w portowe miasto Hodeidah” – czytamy w oświadczeniu.

Organizacja poinformowała, że ​​co najmniej 60 osób zginęło w nalocie na Saada, a ponad 100 zostało rannych, w większości migranci.

„Początkowy raport o ofiarach z Saady jest przerażający” – powiedziała w oświadczeniu Gillian Moyes, dyrektor kraju Save the Children w Jemenie.

„Imigranci szukający lepszego życia dla siebie i swoich rodzin, jemeńscy cywile ranni przez dziesiątki to obraz, przed którym nigdy nie mieliśmy nadziei obudzić się w Jemenie”.

Mohammed al-Attab z

Escalation

, relacjonujący ze stolicy Jemenu, Sany, powiedział, że tysiące zwolenników Huti wyszło na ulice Sany i innych miast w Jemenie, aby potępić naloty.

Naloty nastąpiły pięć dni po tym, jak Huti ogłosili atak z użyciem dronów i pocisków na Zjednoczone Emiraty Arabskie, w którym zginęły trzy osoby i wywołał ostrzeżenia przed odwetem.

Według Save the Children eskalacja konfliktu spowodowała 60-procentowy wzrost ofiar wśród ludności cywilnej w ciągu ostatnich trzech miesięcy 2021 roku, a 2022 już może mieć szersze konsekwencje dla ludności cywilnej.

Rada Bezpieczeństwa Organizacji Narodów Zjednoczonych miała spotkać się w piątek o godzinie 15:00 GMT na nadzwyczajnej sesji w sprawie ataków Huti na ZEA, na prośbę państwa Zatoki, które od tego czasu zajmuje jedno z niestałych miejsc w radzie 1 Stycznia.

Oświadczenie wydane przez organ ONZ przed spotkaniem potępiło ostatnie ataki w Jemenie.

„Jesteśmy bardzo zaniepokojeni… To nie do przyjęcia” – powiedziała Mona Juul, ambasador Norwegii przy ONZ.

Juul wezwał do „deeskalacji i powściągliwości” w konflikcie, a także potępił śmiertelne ataki na Abu Zabi na początku tego tygodnia, które Huti uważali za „ohydne ataki terrorystyczne” i wezwał do postawienia sprawców przed wymiarem sprawiedliwości.

Zjednoczone Emiraty Arabskie są częścią koalicji kierowanej przez Arabię ​​Saudyjską, która od 2015 roku walczy z rebeliantami w nierozwiązywalnym konflikcie, który wysiedlił miliony Jemeńczyków i pozostawił ich na krawędzi głodu.

Koalicja przyznała się do ataku w Hodeidah, porcie ratunkowym dla zniszczonego kraju, ale nie powiedziała, że ​​przeprowadziła jakiekolwiek naloty na Saadę.

Państwowa agencja informacyjna Arabii Saudyjskiej poinformowała, że ​​koalicja przeprowadziła „precyzyjne naloty… w celu zniszczenia zdolności milicji Huti w Hodeidah”.Wojna domowa w Jemenie rozpoczęła się w 2014 roku, kiedy Huti najechali stolicę Sanaa, co skłoniło siły kierowane przez Saudyjczyków do interwencji w celu wsparcia rządu w następnym roku.

Napięcia wzrosły w ostatnich tygodniach po tym, jak wspierana przez Zjednoczone Emiraty Arabskie Brygada Gigantów wypędziła rebeliantów z prowincji Shabwa, podkopując ich trwającą kilka miesięcy kampanię, aby zająć kluczowe miasto Marib dalej na północ.

3 stycznia Huti uprowadzili statek pod banderą Zjednoczonych Emiratów Arabskich na Morzu Czerwonym, co spowodowało ostrzeżenie koalicji, że będzie on atakował porty rebeliantów.

11 członków międzynarodowej załogi statku jest przetrzymywanych w niewoli.

A w poniedziałek poinformowali o ataku dalekiego zasięgu, który uderzył w zakłady naftowe i lotnisko w stolicy Zjednoczonych Emiratów Arabskich, Abu Zabi, zabijając dwóch Hindusów i Pakistańczyka oraz raniąc sześć innych osób.

Atak – pierwszy śmiertelny atak uznany przez ZEA w ich granicach i potwierdzony przez Huti – otworzył nowy front w wojnie jemeńskiej i wywołał gwałtowny wzrost napięć regionalnych.

W odwecie koalicja przeprowadziła naloty na zbuntowaną Sanę, w których zginęło 14 osób.

ONZ szacuje, że do końca 2021 r. wojna zabiła 377 000 ludzi, zarówno bezpośrednio, jak i pośrednio z powodu głodu i chorób.

Doradca prezydenta Zjednoczonych Emiratów Arabskich, Anwar Gargash, ostrzegł, że kraj ten skorzysta z prawa do obrony po ataku na Abu Zabi.

„Emiraty mają prawne i moralne prawo do obrony swoich ziem, ludności i suwerenności i będą korzystać z tego prawa do obrony i zapobiegania aktom terrorystycznym ściganym przez grupę Houthi” – powiedział specjalnemu wysłannikowi USA Hansowi Grundbergowi, według oficjalnego WAM. Agencja prasowa.

Dziesiątki zabitych w nalocie koalicji pod przewodnictwem Arabii Saudyjskiej na więzienie w Jemenie