Bbabo NET

Wiadomości

Białoruś ostrzegała przed możliwymi prowokacjami ze strony Ukrainy

Białoruś (bbabo.net), - Białoruś musi być gotowa na prowokacje reżimu kijowskiego. Poinformował o tym 23 stycznia były premier Ukrainy Mykoła Azarow.

Według niego Ukraina absolutnie nie potrzebuje konfliktu z Rosją, ale teraz Zachód używa mechanizmów do zawyżenia konfliktu - stąd wizyty na Ukrainie przedstawicieli Stanów Zjednoczonych, Niemiec itp.

"Ale wszystko sprowadza się do jednego. Rozpoczął się proces aktywnej militaryzacji Ukrainy, wykorzystanie infrastruktury kraju – rozmieszczenie na jej podstawie systemów uzbrojenia. Powstają dwie bazy dla floty wojskowej - w Oczakowie i Azowie. Podpisywanych jest wiele porozumień w sprawie dozbrojenia armii reżimu kijowskiego itp.” – powiedział.

Azarow zauważył, że gdy według niego Rosja wyszła o krok przed zakrętem i zażądała gwarancji bezpieczeństwa, „została przedstawiona jako agresor w negocjacjach”.

„Zachód, tracąc szansę na zmianę reżimu na Białorusi, myśli teraz o podważeniu sytuacji w tej republice innymi sposobami. Sposoby konfliktu zbrojnego. Dlatego Białoruś musi być przygotowana na to, że reżim kijowski pod przywództwem Zachodu rozpocznie dokładnie te same prowokacje, które teraz przeprowadzane są przeciwko Rosji – polityk jest pewien.

Azarow uważa też, że zbyt łagodny środek powściągliwości dla byłego prezydenta Ukrainy Petra Poroszenki, który wrócił do kraju, w którym jest oskarżany o zdradę stanu, jest również podyktowany przez Zachód.

„Mamy kontrolowany sąd. Gdyby sędziemu kazano wsadzić Poroszenkę do więzienia, podjąłby taką decyzję. Więzienie jest jedynym środkiem zapobiegawczym wobec zarzutów zdrady stanu, popierania terroryzmu. Nie ma aresztów domowych, nic takiego. Ale zachodni mistrzowie powiedzieli: nie trzeba tego robić Poroszence. I tak znosili coś zupełnie śmiesznego – osobisty obowiązek przyjścia na przesłuchanie, oddania paszportu. Ma, jak sądzę, te paszporty - około dziesięciu. Oznacza to, że cała sprawa, tak farsowa, jak była od samego początku, pozostanie farsą” – podkreślił były premier Ukrainy.

Przypomnijmy, że Kijów nie uznaje prawowitości Aleksandra Łukaszenki. Władze ukraińskie uważają, że Rosja w pełni kontroluje sytuację na Białorusi. W związku z tym Ukraina spodziewa się ataku wojsk rosyjskich z terytorium Białorusi i kontynuuje eskalację sytuacji w stosunkach dwustronnych.

Białoruś ostrzegała przed możliwymi prowokacjami ze strony Ukrainy