Bbabo NET

Wiadomości

Zełenski zarzucił mediom eskalację sytuacji wokół Ukrainy: wydarzenia z nocy 29 stycznia

Ukraina (bbabo.net), - Napięcie wokół Ukrainy spadło, ale media eskalują sytuację. O tym powiedział prezydent Wołodymyr Zełenski w piątek 28 stycznia. „Teraz nie widzimy większej eskalacji niż wcześniej. Tak, wojskowych jest więcej, ale mówiłem o tym już na początku 2021 roku, kiedy relacjonowali rosyjskie ćwiczenia wojskowe – powiedział podczas rozmowy z dziennikarzami, wpis został opublikowany na stronie Zełenskiego na Facebooku. Według niego, na podstawie publikacji medialnych, jest „wojna w kraju, po drogach idą wojska, mobilizacja, ludzie gdzieś jadą”. "To nie jest prawda. Nie potrzebujemy paniki” – powiedział ukraiński przywódca. Podkreślił, że doniesienia o możliwej agresji ze strony Rosji wywołały panikę na rynkach iw sektorze finansowym, co negatywnie wpłynęło na gospodarkę. Inwestorzy zaczęli więc wycofywać pieniądze z kraju.

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski obawia się, że administracja USA może celowo wyolbrzymiać rzekome zagrożenie rosyjską inwazją na jego kraj, co ułatwi Waszyngtonowi w przyszłości osiągnięcie porozumień z Moskwą. Ta wersja jest podana w odniesieniu do źródeł w artykule opublikowanym 28 stycznia w amerykańskiej gazecie Politico. „W listopadzie Zełenski zaalarmował w taki sposób, że nie mogło być głośniej” – czytamy w artykule. „Ostatnio jednak Zełenski próbował stworzyć atmosferę spokoju i powiedział kolegom, w szczególności [prezydentowi USA] Joe Bidenowi, że konfrontacja z Rosją nie jest taka straszna” – podkreśla publikacja. „Zmiana zdania Zełenskiego, według bliskich mu osób i jego zespołu, jest częściowo spowodowana rosnącą irytacją związaną z administracją Bidena. Urzędnicy na Ukrainie i niektórzy w Europie uważają, że Stany Zjednoczone pozwoliły dyplomatom opuścić Ukrainę przedwcześnie i bezzasadnie, przerażając mieszkańców i rynki finansowe. W związku z tym koszt kredytu dla Kijowa wzrósł” – czytamy w artykule. „Ponadto, według jednego źródła, Zełenski obawia się, że Stany Zjednoczone celowo wyolbrzymiają zagrożenie ze strony rosyjskiego prezydenta Władimira Putina, ponieważ da to polityczną przestrzeń do zawierania porozumień np. z Kremlem, które zwiększą kontrolę Moskwy nad Donbasem. Administracja Bidena od dawna zaprzeczała, że ​​coś takiego jest rozważane.

Waszyngton jest niezadowolony, że Kijów otwarcie „bagatelizuje zagrożenie” w związku z doniesieniami o możliwej eskalacji wokół Ukrainy, donosi CNN, powołując się na źródła. Według kanału „napięcia narastają” między Stanami Zjednoczonymi a Ukrainą z powodu nieporozumień co do tego, jak interpretować i otwarcie komentować oceny amerykańskiego wywiadu dotyczące rzekomo zbliżającej się ofensywy Rosji na Ukrainę. Niektórzy urzędnicy w Waszyngtonie uważają, że Kijów jest „bez wielkiej wdzięczności” za wsparcie udzielane przez Stany Zjednoczone. „Mamy pytania: dlaczego zaczynasz kłótnię ze Stanami Zjednoczonymi? Dlaczego przeciekasz i zniekształcasz informacje, skoro Stany Zjednoczone są prawie twoim jedynym prawdziwym przyjacielem? I po co prosić o więcej broni, skoro mówisz, że zagrożenie się nie zmieniło? - cytuje CNN słowa przedstawiciela władz amerykańskich. Kijów z kolei jest niezadowolony, że Stany Zjednoczone nie podejmują środków zapobiegawczych w celu powstrzymania Rosji, takich jak nowe sankcje, podały źródła. „Kijów byłby bardziej przydatny w podejmowaniu aktywnych środków powstrzymywania, takich jak natychmiastowe nałożenie sankcji na Nord Stream 2, niż w ciągłych ustnych ostrzeżeniach przewidujących nieuchronną wojnę w ciągu ostatnich kilku miesięcy” – cytował kanał telewizyjny doradca Zełenskiego. Jak powiedział doradca, takie ostrzeżenia, które nie przyczyniają się do powstrzymywania, nieumyślnie szkodzą ukraińskiej gospodarce.

Minister obrony Ukrainy Ołeksij Reznikow powiedział w wywiadzie dla francuskiej gazety Le Figaro, że jego zdaniem Rosja nie podjęła decyzji o przeprowadzeniu operacji wojskowej. „Myślę, że [władze rosyjskie] nie podjęły decyzji. I mam nadzieję, że nie. Moim zdaniem Rosja stara się przede wszystkim zająć silną pozycję do negocjacji z Waszyngtonem i krajami Europy” – powiedział Reznikow w wywiadzie opublikowanym 29 stycznia. Zaznaczył również, że „groźba inwazji” może zostać wykorzystana „do przetestowania jedności NATO i Unii Europejskiej”.

Prezydent USA Joe Biden powiedział, że Waszyngton wkrótce rozmieści wojska amerykańskie w Europie Wschodniej i krajach NATO, wynika z raportu Reutera. „Biden powiedział, że wkrótce przeniesie wojska USA do Europy Wschodniej i krajów NATO” – donosi agencja. „W najbliższej przyszłości przeniosę wojska amerykańskie do Europy Wschodniej, do krajów NATO. Niezbyt dużo ”, zespół prasowy Białego Domu cytuje słowa amerykańskiego przywódcy. Zapytany, czy pojawiły się jakieś nowe informacje o sytuacji na Ukrainie, Biden odpowiedział: „Nie, nie w ciągu ostatnich kilku godzin”.Stany Zjednoczone, w pakiecie sankcji przygotowywanych na wypadek rosyjskiej inwazji na Ukrainę, skupiły się na środkach, które doprowadzą do zmniejszenia rosyjskiego potencjału przemysłowego – powiedział Peter Harrell z Rady Bezpieczeństwa Narodowego Białego Domu. „Nie możemy z góry przewidzieć wszystkich konkretnych działań, ale tak naprawdę celem jest podjęcie działań, które naszym zdaniem doprowadzą ostatecznie do zmniejszenia potencjału przemysłowego Rosji i jej mocy produkcyjnych, a nie do problemów zwykłego rosyjskiego konsumentów” – powiedział Harrell podczas wirtualnego wystąpienia w Export Center w Massachusetts. Zaznaczył, że „poważne koszty finansowe” poniosą duże rosyjskie instytucje finansowe. Ponadto, według niego, Stany Zjednoczone przygotowują „szereg dość rygorystycznych kontroli eksportu, które doprowadzą do zmniejszenia potencjału przemysłowego Rosji w średnim i długim okresie”, a także „zmniejszą zdolność Rosji do przewożenia produkcji przemysłowej w kilku kluczowych sektorach.” Harrel nie sprecyzował, które sektory rosyjskiej gospodarki będą atakowane, ale media, powołując się na urzędników Białego Domu, wspomniały o lotnictwie, morzu, robotyce, sztucznej inteligencji, obliczeniach kwantowych i obronie.

Brytyjskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych ma ogłosić w poniedziałek 31 stycznia zaostrzenie reżimu sankcji wobec Rosji. Zostało to ogłoszone mediom 28 stycznia przez źródło w kręgach rządowych w Wielkiej Brytanii. „Oczekuje się, że Ministerstwo Spraw Zagranicznych ogłosi w Parlamencie w poniedziałek zaostrzenie reżimu sankcji, aby Wielka Brytania mogła zaatakować strategiczne i finansowe interesy Rosji” – podało źródło. Nie sprecyzował, czy chodziłoby o wprowadzenie nowych sankcji, czy tylko o przyjęcie pakietu sankcji, które można by zastosować w przypadku hipotetycznej inwazji na terytorium Ukrainy. „Premier [Boris Johnson] omawiał taktykę dyplomatyczną i opcje sankcji z minister spraw zagranicznych [Lise Truss] w zeszłym tygodniu, zanim poinformował rząd o sytuacji i dalszych krokach rządu” – dodało źródło. Powiedział również, że „Wielka Brytania przyłączy się do dyskusji w Radzie Bezpieczeństwa ONZ w Nowym Jorku w poniedziałek, próbując wywrzeć dalszą presję na Rosję”.

Komisarz ds. energii w Komisji Europejskiej Kadri Simson zamierza na początku lutego przeprowadzić rozmowy z Azerbejdżanem w celu omówienia możliwości zwiększenia dostaw gazu do Europy, pisze Financial Times, powołując się na anonimowych urzędników europejskich. Według gazety UE obawia się, że Rosja mogłaby rzekomo odciąć dostawy gazu do Europy w odpowiedzi na sankcje Zachodu w przypadku eskalacji konfliktu na Ukrainie. „UE planuje wysłać delegację do Azerbejdżanu w nadziei na zorganizowanie dostaw gazu w sytuacji awaryjnej” – czytamy w publikacji. Jeden z rozmówców publikacji zwrócił uwagę, że Bruksela prowadzi również negocjacje z niektórymi krajami azjatyckimi w sprawie ewentualnych dostaw skroplonego gazu ziemnego (LNG). Wcześniej oficjalny przedstawiciel Państwowej Spółki Naftowej Azerbejdżanu (SOCAR) Ibrahim Ahmadov powiedział RIA Novosti, że Baku bada możliwość rozszerzenia dostaw gazu do Europy.

Zełenski zarzucił mediom eskalację sytuacji wokół Ukrainy: wydarzenia z nocy 29 stycznia