Jak donosi BBC, kiedy premier Robert Fico rozpoczyna trudne zadanie budowania koalicji większościowej, na Słowacji szokuje prawdziwa sensacja tych wyborów: mocny pokaz Mariana Kotleby i jego ultranacjonalistyczna Partia Ludowa – Nasza Słowacja.
Pan Kotleba trafił na pierwsze strony gazet, gdy wygrał wybory regionalne w 2013 r. w Bańskiej Bystrzycy, gdzie obecnie pełni funkcję gubernatora.
Termin „neo-nazista” jest często używany, czasem głupio, w celu opisania każdego, kto ma poglądy nieco na prawo od Marine Le Pen.
Ale Marian Kotleba jest inny – kiedyś był dosłownie neonazistą.
Do niedawna ubrany był w mundur wzorowany na Gwardii Hlinka, milicji ze sponsorowanego przez nazistów państwa słowackiego w latach 1939-45.
On i jego zwolennicy przyjęli maniery, pozdrowienia, symbole i retorykę tego państwa, pierwszego niefortunnego flirtu Słowacji z suwerennością.
I nie pomylcie się, państwo słowackie było autorytarnym, duchowno-faszystowskim reżimem wzorowanym na nazistowskich Niemczech. Gwardia Hlinka entuzjastycznie tropiła wrogów reżimu, przede wszystkim Żydów.
bbabo.Net