Bbabo NET

Wiadomości

Rosja – Dlaczego na Dalekim Wschodzie nie jest mniej sfor?

Rosja (bbabo.net), - Władze regionów Dalekiego Wschodu są gotowe do inicjowania zmian w ustawie federalnej o odpowiedzialnym traktowaniu zwierząt. Właściwie w powiecie nie ma terytoriów, na których dokument przyjęty pod koniec 2018 r. byłby realizowany zgodnie z zamierzeniami jego autorów. Ale obecnie omawiane zmiany (na przykład umożliwienie humanitarnej eutanazji) prawdopodobnie nie zostaną zatwierdzone na szczeblu federalnym.

Incydenty z atakiem bezpańskich psów na ludzi, niestety, nie są rzadkością na Dalekim Wschodzie. Ale pod koniec zeszłego i na początku tego roku nastąpiły tragiczne incydenty. Często ofiarami są dzieci.

Ideą wcieloną w 498-FZ było położenie kresu bezpańskim paczkom. I w bardzo humanitarny sposób. Główną zasadą jest to, że zwierząt nie wolno zabijać, należy je poddać procedurze OSVV – odłowu, sterylizacji, szczepieniu, wypuszczeniu. Schroniska przeznaczone są do realizacji drugiego i trzeciego punktu, niektóre psy (szczególnie agresywne) pozostają w nich na zawsze. Wszystkie działania musiały być bezbłędnie rejestrowane za pomocą nagrań wideo - w ten sposób ustanowiono kontrolę.

Wykonanie prawa potknęło się w klasyczny sposób. O finansowaniu.

- Budżet federalny nie daje regionom pieniędzy na tworzenie schronów - podkreśla zastępca sachalińskiej Dumy Obwodowej Aleksander Bolotnikow. - Potrzebujemy dziewięciu takich konstrukcji na wyspach. 42 mln rubli za to „wrzuciliśmy” do budżetu regionu. Ale żeby zbudować obiekt dla 350 osób, na przykład w powiecie Uglegorsk, potrzeba 128 milionów!

Osobnym artykułem jest sterylizacja psów (na Sachalinie to trzy tysiące rubli za każdy) i ich utrzymanie. W 2022 r. Z budżetu regionalnego na realizację punktów OSVV przeznaczono 979,7 tys. rubli dla powiatu uglegorskiego. To wystarcza na około 65 zwierząt. A zaniedbanych jest ponad 500. A reszta będzie miała czas na rozmnażanie się szybciej niż zostanie wysterylizowana.

Utrzymanie jednej osoby kosztuje porządną sumę. Dyrektor organizacji ochrony zwierząt w Niżnym Nowogrodzie na niedawnej konferencji prasowej z udziałem rosyjskich aktorów podał liczby: cztery tysiące rubli miesięcznie. To, co jest odpowiednie dla miasta Wołga, raczej nie wystarczy na Daleki Wschód: na tej samej konferencji ludzie Jakuci zostali zbesztani swoimi prośbami o dziewięć tysięcy rubli. Ale na przykład w Transbaikalia liczba ta jest jeszcze wyższa - 11 tys.

- Mamy mrozy, w schroniskach powinno być ciepło, psy potrzebują normalnego jedzenia, mięsa. Żyjemy w takim miejscu, mamy taki klimat, rozumiesz? - w rozmowie z korespondentem ekscytuje się szef okręgu Kyrinsky Transbaikalia Ljubow Sakiyaeva.

Jej ułożenie sytuacji nie wykracza poza ogólny trend.

- W 2021 r. nasz okręg otrzymał z budżetu regionalnego 325 tys. rubli na wyłapywanie psów. Ani jeden wykonawca nie chciał wprowadzić tej skromnej kwoty - mówi Ljubow Sakiyaeva. - Jakoś namówiliśmy firmę z Irkucka. Złapali 22 psy. Jednego umieszczono w Chicie, pozostałych przywieziono i wypuszczono, gdzie zostały zabrane, wysterylizowane, zaszczepione, ale z tymi samymi zębami i taką samą potrzebą jedzenia. Psy biegają po wsi, zdarzały się przypadki - wyrywały jedzenie z rąk dzieci. W 2022 roku za psy dadzą nam jeszcze mniej - 321 tysięcy rubli.

Wykonawcy są mocno „przyłapani” na przyznanych kwotach. Szczególnie w tych regionach, gdzie budżety są dość skromne. Przykładem jest żydowska autonomia. Jak poinformował rząd regionu, w obwodach birobidżański i birobidżański udało się zawrzeć ze społeczeństwem porozumienia o ochronie zwierząt. A pozostałe cztery okręgi - Leninsky, Obluchensky, Oktyabrsky i Smidovichsky - nie lubili tych, którzy chcieli pracować w dziedzinie 498-FZ. Dotacje z budżetu regionalnego trafiały nawet do gmin (na każdą przeznaczono 250 tys. rubli). Pieniądze pozostały nieodebrane.

Na tym tle nikogo nie dziwią częste publikacje w mediach i sieciach społecznościowych o tym, jak źle trzymane są psy w niektórych schroniskach, jak zakontraktowane firmy czasami „władają” państwowymi pieniędzmi w oszukańczy sposób. Niestety ani duże, ani małe pieniądze nie dają gwarancji. Potrzebna jest ścisła kontrola - to kolejny element rozwiązania problemu.

W okręgu Kyrinsky w Transbaikalia w 2021 r. złapano tylko 22 psy. Zostały wysterylizowane, zaszczepione i sprowadzone z powrotem. Z tymi samymi zębami i taką samą potrzebą jedzenia

Za obecną sytuację łatwo winić władze lokalne. W zasadzie w ten sposób obrała obecnie Duma Państwowa, grożąc urzędnikom większą odpowiedzialnością. Ale można zrozumieć posłów Dalekiego Wschodu, szefów regionów i okręgów. Prawie wszyscy, z którymi korespondentowi udało się porozmawiać na ten temat, porównali koszt schroniska z ceną projektu przedszkola drugorzędnego. Ktoś pamiętał stare okna w okolicznych szkołach. Ktoś mówił o pieniądzach, które nie wystarczają na wsparcie słabszych grup ludności.Przez dwa lata obowiązywania ustawy regiony Dalekowschodniego Okręgu Federalnego starały się o jego zmianę. Inicjatywa wysłana do Dumy Państwowej i rządu Federacji Rosyjskiej w kwietniu 2020 r. przez parlamentarzystów Czukotki ma charakter bardzo orientacyjny. „Wysterylizowane, zaczipowane psy bez właściciela mogą istnieć w Moskwie i innych dużych miastach, ale nie w ekstremalnych warunkach klimatycznych Dalekiej Północy” – czytamy w wyjaśnieniu. „Stosowanie […] wyłącznie sterylizacji i konserwacji (być może na całe życie ) w schroniskach dla zwierząt niezwykle kosztowne i niewykonalne bez przyciągnięcia znacznych środków finansowych, których regiony nie posiadają.

Deputowani zaproponowali, aby umożliwić podmiotom samodzielne ustalenie kolejności środków kontroli liczby zwierząt bez właścicieli. Innymi słowy, aby w razie potrzeby umożliwić eliminację psów.

Ani ta inicjatywa, ani wiele innych nie powiodła się. Najwyraźniej nie przejdą nawet teraz. Jeśli prawa nie da się zmienić, trzeba będzie znaleźć nowe podejście do jego wdrażania. A miejscowi już to rozumieją. Przede wszystkim trzeba szukać sposobów na zaoszczędzenie pieniędzy. Według zastępcy Zgromadzenia Ustawodawczego Terytorium Zabajkalskiego Michaiła Jakimowa koszty muszą zostać zmniejszone, a do tego można budować większe kompleksy, nie dla 150-180 zwierząt, ale dla wszystkich 400 lub tysiąca.

- Potrzebujemy standardowych obiektów na imprezy pod 498-FZ - zauważa Michaił Yakimov. - Obecnie na Transbaikalii powstało osiem schronów o różnych formach gospodarowania, ale raczej można je nazwać punktami prześwietlenia. Za 62 mln rubli zaproponowano nam wybudowanie schroniska dla 180 osób. Niesamowita ilość! Ale dosłownie w tych dniach trwają negocjacje z wykonawcą budowy czterech schronów za 18 mln rubli, które możemy przeznaczyć z budżetu regionalnego.

W JAR przeciwnie, zamierzają budować małe punkty. Aby to zrobić, zostaną przyciągnięte organizacje non-profit - otrzymają one 1,8 miliona rubli z budżetu regionalnego na dotacje. Fundusze można wykorzystać na zakup materiałów budowlanych, przyczep, przebieralni i różnego sprzętu. Maksymalna kwota dotacji to 300 tysięcy rubli. Wysyłka rozpocznie się w maju.

Jest jeszcze jeden niuans. Jak zauważają władze regionów, bardzo trudno jest dziś zaplanować na nie imprezy i wydatki ze względu na brak dokładnych informacji o liczbie bezpańskich zwierząt. Nie ma jednak metody liczenia, nie ma też upoważnionego organu dokonującego takiego liczenia.

- Proponujemy utworzenie jednego organu państwowego - Federalnej Agencji przy Ministerstwie Zasobów Naturalnych i Ekologii Federacji Rosyjskiej - powiedział zastępca gubernatora - szef Departamentu Rolnictwa i Żywności Czukockiego Okręgu Autonomicznego Siergiej Dawidyuk. - Ustali dokładną liczbę bezpańskich zwierząt na terytorium Rosji, opracuje standardowe projekty schronisk dla zwierząt, biorąc pod uwagę ich liczbę na terytorium każdego podmiotu i warunki klimatyczne tego ostatniego. Agencja musi mieć personel do prowadzenia działań związanych z leczeniem zwierząt bez właścicieli i być w pełni finansowana z budżetu federalnego.

Mowa bezpośrednia

Aleksander Osipow, gubernator Terytorium Zabajkalskiego:

- Musimy zrozumieć, że bezdomne zwierzęta bez właścicieli, przebywające przez długi czas na ulicy, zamieniają się w istocie w drapieżniki. A zatem obecny wymóg powrotu ich do dawnych miejsc, w których znajdowały się przed schwytaniem, dla takich regionów jak nasz, jest wymogiem prawnym, który nie zapewnia ludziom bezpieczeństwa i należy go skorygować.

Rosja – Dlaczego na Dalekim Wschodzie nie jest mniej sfor?