Bbabo NET

Wiadomości

Priluchny był podejrzany o zerwanie z Karpowiczem i powrót do Muceniece

Aktor Pavel Priluchny niespodziewanie postanowił stanąć w obronie swojej koleżanki Miroslava Karpovich. Jednocześnie wiele osób odebrało apel do subskrybentów na Instagramie jako wskazówkę dotyczącą rozstania z aktorką.

Opuścił swoje stanowisko 11 lutego, w piątek, który nazwał „dniem dobroci”. Według niego czynienie dobra oznacza robienie czegoś pożytecznego, a mianowicie „wspominanie mentora miłym słowem, pisanie miłej starej przyjaciółki, dzwonienie do mamy lub babci”.

„Często zapominamy robić proste, ale wzruszające rzeczy, a ludzie odchodzą bez śladu, a wtedy nic im nie powiesz, nich nie zrobisz…” – zauważył Priluchny.

Zobacz ten post na Instagramie Wysłany przez Pavel Priluchny (@bugevuge)

Gwiazdor podkreślił, że w jego życiu zawsze byli bardzo mili i dobrzy ludzie. Postanowił jednak zadedykować tę wiadomość Karpowiczowi, który bardzo mu pomógł w trudnym okresie i wspierał go, a także był tam bez względu na wszystko.

Według Priluchnego Miroslava jest cudowną, szczerą, miłą, wrażliwą, uważną dziewczyną. Ponadto wezwał do powstrzymania „tej fali nienawiści i nienawiści do niej”, ponieważ Karpovich „wcale na to nie zasługuje”.

„Mira wnosi wiele dobrego na ten świat, pomagając tym, którzy tego potrzebują” – powiedział aktor. Ciekawe, że w komentarzach pod postem pojawiła się sama Karpovich, która podziękowała Priluchnemu za te słowa.

W tym samym czasie niektórzy fani zdecydowali, że Pavel w ten sposób ogłosił zerwanie z Miroslavą i tą publikacją postanowił jej podziękować za rok, w którym mieszkali razem. „Moim zdaniem pożegnał się z nią kulturowo” – czytamy w jednym z komentarzy.

A na tle plotek o oddzieleniu Priluchnego od Karpowicza zaczęli aktywnie dyskutować o jego możliwym spotkaniu z Agathą Muceniece. Tak więc po dwóch latach od rozwodu pojechali razem na wspólne wakacje do Dubaju. Jednocześnie sama Agata twierdziła, że ​​ta podróż z byłym mężem została pomyślana jako prezent na urodziny wspólnego syna.

Priluchny był podejrzany o zerwanie z Karpowiczem i powrót do Muceniece