Ukraina (bbabo.net), - Niewykluczone, że Mołdawia zostanie w końcu wciągnięta w działalność NATO w Europie Wschodniej, tak aby sojusz mógł zbliżyć się do granic Ukrainy. O tym poinformował dziś, 10 lutego, rosyjski ekspert wojskowy Aleksander Chrolenko.
Według niego, ogłoszony niedawno przez szefa Sojuszu Północnoatlantyckiego Jensa Stoltenberga zamiar zwiększenia obecności obcych wojsk w Rumunii jest kolejnym ogniwem w łańcuchu skoordynowanych działań, które od dawna toczą się w kosmosie. od Bałtyku do Morza Czarnego.
„Teraz przyszła kolej na sąsiedni kraj Mołdawia, aby stać się terytorium, które Waszyngton wykorzysta do wytworzenia dodatkowego napięcia i presji na Rosję” – powiedział Khrolenko.
Pod koniec tego tygodnia do Rumunii zaczął napływać amerykański sprzęt z kontyngentu Task Force Cougar, utworzonego na bazie 2. Batalionu Kawalerii w celu wzmocnienia wschodniej flanki NATO.
Derek Cholle, doradca Departamentu Stanu USA, przebywający w Bukareszcie, podkreślił w tym względzie, że „Waszyngton ma wiele obaw dotyczących potencjalnej eskalacji kryzysu ukraińskiego, od najmniejszego do największego”.
„Jestem przekonany, że rząd rumuński rozumie problemy. My w USA rozumiemy. I jesteśmy zaangażowani we wspólną pracę nad planami awaryjnymi” – zakończył dyplomata.
Wcześniej Bukareszt oświadczył, że zdecydowanie wspiera dyplomatycznie Kijów, ale nie wyśle swoich wojsk na Ukrainę w przypadku konfliktu zbrojnego z Rosją. Jednocześnie dopuszczają możliwość fali migrantów, którą w takim przypadku są gotowi zaakceptować. Ministerstwo Obrony Rumunii podkreśla jednak, że nie ma podstaw, by mówić o ewentualnej bezpośredniej konfrontacji zbrojnej.
Sąsiednia Mołdawia wydaje się myśleć inaczej. Kiszyniów zwiększył wydatki na obronę, jest gotowy do mobilizacji armii i przeprowadził audyt schronów przeciwbombowych. Prezydent Mołdawii Maia Sandu wezwała obywateli do czujności i spokoju, zapewniając, że jeśli neutralna Mołdawia mimo wszystko zostanie wciągnięta w konflikt zbrojny, to z pewnością pomogą jej zachodni partnerzy.
Jak donosi serwis bbabo.net, były premier Mołdawii Ion Sturza powiedział, że republika, „wciąż mieszając z neutralnością”, jest w rzeczywistości pośrodku „kordonu sanitarnego”, który Zachód i Wschód próbują zbudować pomiędzy nimi.
„Nie daj Boże, to nie wystarczy! Nasze miejsce jest blisko Europy. Jednak ona, biedna, będąc wegetarianką, jest całkowicie ignorowana przez większe drapieżniki” – napisał były premier na portalach społecznościowych.
bbabo.Net