Bbabo NET

Wiadomości

Czy Biden ma zamiar stać się twardym wobec Iranu?

Nominowany przez prezydenta Joe Bidena na nowego dowódcę Centralnego Dowództwa USA, generał broni Michael Kurilla, wygłosił w tym tygodniu briefing dla Kongresu, w którym stwierdził, że Iran jest największym destabilizującym aktorem na Bliskim Wschodzie. Przyznał, że jakiekolwiek złagodzenie sankcji, które uwolnią fundusze do Teheranu, pomogłyby mu w finansowaniu jego pełnomocników i ich działalności terrorystycznej w całym regionie. Zaskakujące jest to, że takie oświadczenie wyszło od kandydata Bidena, podczas gdy obecna administracja jest nieugięta, że ​​chce powrócić do porozumienia nuklearnego z Iranem. Czy może zasygnalizować zmianę polityki przed możliwym odwróceniem równowagi sił w Kongresie po połowie kadencji w listopadzie?

Republikanie zajmują zdecydowane stanowisko i nalegali na nadzór nad każdą nową umową, w przeciwnym razie będą ją sabotować. W międzyczasie Biden spadł w zeszłym tygodniu do najniższego wskaźnika poparcia od początku jego prezydentury i jest prawdopodobne, że po połowie kadencji nastąpi zmiana w Kongresie, być może nawet w obu izbach. Gdyby tak się stało, Republikanie znacznie utrudniliby życie zespołowi ds. polityki zagranicznej administracji Bidena.

List przedstawiony w zeszłym tygodniu i podpisany przez 33 senatorów ostrzegał Bidena, że ​​Kongres zablokuje wdrożenie renegocjowanej umowy nuklearnej, jeśli nie zostanie przeoczony. Będzie to stanowić prawdziwą przeszkodę dla jakiejkolwiek umowy z Iranem, jeśli Senat zmieni się w listopadzie. Republikanie nie będą tolerować destabilizujących działań Iranu w imię porozumienia nuklearnego, które staje się coraz mniej istotne w wyniku skrócenia czasu wybuchu Iranu ze względu na zwiększone wzbogacanie uranu po wyjściu Donalda Trumpa z pierwotnego porozumienia w 2018 roku.

Z drugiej strony Iran tak naprawdę nie pomaga Bidenowi, okazując dobrą wolę. W rzeczywistości w kręgach republikańskich ludzie mówią o amerykańskim upokorzeniu, ponieważ Irańczycy odmówili bezpośredniego rozmawiania ze swoimi amerykańskimi odpowiednikami podczas negocjacji w Wiedniu. Zamiast tego europejscy dyplomaci przemieszczają się między pokojami, przekazując wiadomości.

Jeśli Biden planuje stopniowo zmieniać swoją politykę wobec Iranu w oczekiwaniu na zmianę w Kongresie i w wyniku tego, że Irańczycy są tak uparci jak zawsze, byłby to sprytny ruch. Irańczycy domagają się zniesienia wszystkich sankcji, jednocześnie prosząc Bidena o zagwarantowanie, że przyszły prezydent nie złamie umowy. Jednak ich żądania po prostu nie mogą być spełnione. Biden nie może usunąć wszystkich sankcji. Te, które dotyczą destabilizujących działań Iranu, nie mogą zostać usunięte, dopóki Teheran nie zmieni swojego zachowania. I nie ma możliwości, aby Biden mógł zagwarantować utrzymanie umowy.

Po stronie irańskich przywódców istnieje poczucie, że wytrzymali presję USA i wygrali. Przetrwali Trumpa i jego sankcje. A jeśli nie poszli na ustępstwa wobec Trumpa, dlaczego mieliby czynić je wobec Bidena? Znajdują się również w okresie, w którym reżim musi zintensyfikować swoje działania regionalne, a nie je ograniczać. Iran przegrywa w Iraku i Jemenie, więc oferowanie ustępstw w działaniach regionalnych byłoby postrzegane jako przyznanie się do porażki.

Przywódcy Iranu bardzo chcą pokazać swoim wyborcom, że nie kłaniają się Stanom Zjednoczonym i że negocjuje z pozycji siły, a nie pozycji słabości. Twardogłowi, którzy od dawna krytykowali Hassana Rouhaniego i Javada Zarifa za kłanianie się USA w pierwotnej umowie nuklearnej, nie mogą być postrzegani jako robiący to samo. Ale to również stawia Bidena w róg. Prowadził kampanię na podstawie obietnicy uzgodnienia dłuższej i silniejszej umowy, ale w obliczu bardziej sztywnej administracji irańskiej będzie musiał dać więcej, aby uzyskać słabszą i krótszą umowę, w tym znacznie krótszy czas wybicia.

Jeśli prezydent USA pokaże, że nie będzie tolerował destabilizujących działań Teheranu, może to skłonić Irańczyków do ponownego rozważenia sytuacji.

Wywieranie presji na Iran byłoby dobrą taktyką negocjacyjną dla Bidena. Wiadomo, że Irańczycy podnoszą poprzeczkę, dopóki ktoś nie uderzy ich w nadgarstek. Jeśli Biden pokaże, że nie będzie tolerował destabilizujących działań Teheranu i nie ulegnie szantażowi, nawet jeśli będzie musiał całkowicie zerwać umowę, może to skłonić Irańczyków do ponownego przemyślenia. Dwa tygodnie temu specjalny wysłannik USA Robert Malley powiedział, że powrót do umowy jest niemożliwy, podczas gdy Iran przetrzymuje czterech amerykańskich zakładników. Niektórzy w regionie krytycznie odnosili się do tego żądania, zauważając, że USA pytają tylko o czterech zakładników i nie wspomniały o czterech stolicach, które zostały przejęte przez reżim, nawiązując do destrukcyjnych wpływów Iranu w Libanie, Syrii, Iraku i Jemenie. To żądanie jest jednak sygnałem ze strony Waszyngtonu dla Irańczyków, że nie wróci do umowy za wszelką cenę.Wydaje się, że pozytywne podejście Bidena nie zadziałało w przypadku Iranu, co oznacza, że konieczna jest zmiana. Co naprawdę istotne, Kurilla podkreśliła wagę współpracy z sojusznikami w regionie. To może być dzwonek alarmowy dla administracji Bidena, która stara się zdystansować od państw regionu, które od dziesięcioleci były sojusznikami USA. Być może prezydent zdaje sobie teraz sprawę, że musi współpracować z państwami Zatoki Arabskiej i że takie porozumienierzetelnym przywództwem irańskim nie wystarczy, aby zapewnić stabilność w regionie. W kraju ostrzejsze podejście do Iranu pozwoliłoby również Bidenowi odeprzeć republikański opór, który najprawdopodobniej nadejdzie z siłą w listopadzie.

Zastrzeżenie: Poglądy wyrażone przez autorów w tej sekcji są ich własnymi i niekoniecznie odzwierciedlają punkt widzenia bbabo.net

Czy Biden ma zamiar stać się twardym wobec Iranu?