Bbabo NET

Wiadomości

Cel indyjskiego PKB, który przewyższa Chiny, pobudza do poszukiwań duszy, gdy luka gospodarcza powiększa się Gdy premier Singapuru Lee kończy 70 lat, nie widać wyraźnego następcy

Arjun Kumar, lat 42, dobrze zarabiał jako kierowca dla pary z New Delhi, która zatrudniała go od lat.

Ale kiedy Covid-19 uderzył dwa lata temu, pozwolili mu odejść i od tego czasu nie znalazł innej stałej pracy. „Wszyscy pracują w domu, nie potrzebują kogoś regularnie” – powiedział Kumar.

Wysyłał pieniądze do domu swojej żonie, trójce dzieci i rodzicom w swojej rodzinnej wiosce we wschodnim stanie Bihar.

Teraz ledwo może się utrzymać z kilku zleceń, które dostaje.

W zeszłym tygodniu Indie ogłosiły w swoim nowym budżecie szaleństwo wydatków, które mają na celu naprawę dotkniętej pandemią gospodarki.

Rządowy budżet w wysokości 40 bilionów rupii (530 miliardów dolarów) ma na celu pokonującą światową ekspansję gospodarczą o 9,2 proc. w bieżącym roku fiskalnym kończącym się w marcu oraz wzrost o 8 do 8,5% w przyszłym roku, wywołany ogromnymi nakładami na infrastrukturę.

Budżet dopingował giełdę, ale dla legionów bezrobotnych lub półzatrudnionych wielkie plany rządu nie zrobią żadnej natychmiastowej różnicy. [To] kamufluje prawdziwe problemy „Trzeciego Świata”, które wciąż nas nękają, takie jak bezrobocie Sanjay Jha Podczas gdy minister finansów Nirmala Sitharaman zakłada, że ​​wydatki na infrastrukturę mogą mieć mnożnikowy wpływ na tworzenie miejsc pracy, konsumpcję i ogólny dobrobyt, w rzeczywistości tak się stanie. Poświęć czas, aby korzyści spływały do ​​tych, którzy najbardziej ich potrzebują, mówią ekonomiści.

Budżet rządu wstrzymał politykę wielkiego wybuchu, aby poprawić los tak zwanego „zwykłego człowieka” w Indiach i umieścić pieniądze w kieszeniach najbiedniejszych.

Jest to tym bardziej niezwykłe, że zbliżają się wybory w pięciu stanach – postrzegane jako ważny test popularności rządzącej partii Bharatiya Janata (BJP) w połowie drugiej kadencji. „Rząd głoszący, że „Indie będą najszybciej rozwijającą się gospodarką na świecie” to chimera” – powiedział Sanjay Jha, komentator ekonomiczny, który wcześniej odgrywał kluczową rolę w głównej opozycyjnej partii Kongresu, ale odszedł od aktywnej polityki. „[To] kamufluje prawdziwe problemy „Trzeciego Świata”, które wciąż nas nękają, takie jak bezrobocie”. Tak jak rząd premiera Narendry Modiego mocno zainwestował w infrastrukturę, podnosząc je o masowe 35 procent do 100 miliardów dolarów, ograniczył nakłady na miejsca pracy na wsi, dotacje na żywność i nawozy.

W tygodniach poprzedzających budżet różni ekonomiści wskazywali na rosnące bezrobocie, spadające zarobki gospodarstw domowych i rażące nierówności ekonomiczne jako problemy, które należy rozwiązać w budżecie.

Trzy fale Covid-19 cofnęły dziesięciolecia postępu gospodarczego i doprowadziły dziesiątki milionów Hindusów z powrotem do ubóstwa, twierdzą analitycy.

Ponadto popyt konsumencki, kluczowy dla napędzania wzrostu, „jest nadal słaby i nie ma szerokiego zasięgu”, powiedział główny ekonomista India Ratings, Sunil Kumar Sinha, z powodu niepewności i trudności spowodowanych pandemią. „Utrata miejsc pracy i niższe zarobki podczas powtarzających się fal oraz presja na wydatki medyczne podczas pandemii odbiły się na oszczędnościach gospodarstw domowych” – dodał główny ekonomista agencji ratingowej Crisil, D.K.

Joshiego. „Ci, którzy tracą dochody, konsumują wyraźnie mniej, a ci, którzy wykorzystali swoje oszczędności, traktują priorytetowo odbudowę buforów” – dodał.

Inflacja stała się głównym zmartwieniem i „obniżyła siłę nabywczą”.

Nawet jeśli indeks cen towarów i usług konsumpcyjnych mieści się w akceptowanym przez bank centralny przedziale, inflacja cen hurtowych kształtuje się na poziomie prawie 14 procent.

Istnieje również szereg istotnych zastrzeżeń związanych z optymistyczną perspektywą wzrostu rządu.

Przyszłoroczna projekcja wzrostu opiera się na wielu czynnikach pozostających poza jej kontrolą, w tym założeniach, że nie będzie już więcej zakłóceń gospodarczych związanych z pandemią, „normalnego” monsunu, uporządkowanego wycofywania podwyżek stóp przez globalne banki centralne, spadających cen ropy i zmniejszonych zakłóceń globalnych łańcuchów dostaw, zgodnie z corocznym rządowym badaniem gospodarczym. „Istnieją zagrożenia dla perspektyw wzrostu od 8 do 8,5 proc., głównie z powodu czynników zewnętrznych – wysokich cen ropy naftowej i odwrócenia polityki pieniężnej przez banki centralne o znaczeniu systemowym [w celu zwalczania inflacji]”, powiedział Joshi, nazywając prognozę „optymistyczną”.

Rzeczywiście, przy najsilniejszych od lat obrotach na rynku ropy, mówi się o powrocie do 100 USD za baryłkę ropy dziennie (globalny benchmark Brent wynosi obecnie 93,27 USD).

Odstawianie uzależnienia od Chin Prognozy wzrostu w Indiach są wyższe niż 8,1 proc. ekspansja Chin w 2021 r. i przewidywane wolniejsze od 5,5 do 6 proc.

Ale nawet przy prognozowanym przez Indie wzroście na poziomie 9,2 proc. w latach 2020-21, gospodarka wybuduje się dopiero z niskiej bazy, ponieważ PKB skurczyło się w zeszłym roku o 6,6 proc. (Chiny zanotowały wzrost o 2,2 proc. w 2020 r.).

Indyjska gospodarka faktycznie zaczęła zwalniać przed pandemią, zwiększając się o zaledwie 4 procent w latach 2019-20.Rząd uważa, że ​​prawdziwe ożywienie rozpocznie się wraz z prognozowanym przez niego 8-8,5 procentowym wzrostem w następnym roku podatkowym i opisuje budżet jako „plan” 25-letniego „złotego wieku” gospodarczego, który doprowadzi Indie do stulecia niepodległości.

Sitharaman powiedział, że rozwój Indii będzie „napędzany siedmioma silnikami, a mianowicie drogami, kolejami, lotniskami, portami, transportem masowym, drogami wodnymi i infrastrukturą logistyczną”.

Program wydatków oferuje również dotacje dla producentów paneli słonecznych, aby odzwyczaić Indie od używania tańszego chińskiego sprzętu, który obecnie dominuje na rynku krajowym.

Od czasu impasu na granicy chińsko-indyjskiej w 2020 roku Indie starają się ograniczyć zakupy w chińskich fabrykach.

Ale zamiast tego dane chińskiego rządu pokazują, że handel dwustronny wzrósł o 43 procent roku, do rekordowego poziomu 125,6 miliarda dolarów w 2021 roku.

Import do Indii z Chin wyniósł 97,5 miliarda dolarów, co oznacza wzrost o 46 procent w porównaniu z 66,7 miliarda dolarów w 2020 roku, gdy wzrosły zakupy wszystkiego, od laptopów i płytek drukowanych po komponenty samochodowe.

Eksport Indii do Chin również skoczył do rekordowego poziomu 28,1 mld USD w 2021 r., o 35 proc. w porównaniu z 20,9 mld USD w 2020 r. „Jadę 300 km dziennie, aby związać koniec z końcem”: życie jako pracownik gospodarki koncertowej w Indiach powody, dla których import do Indii stale rośnie, pomimo pragnienia New Delhi zmniejszenia swojej zależności od Chin.

W ciągu ostatnich 20 lat Chiny zbudowały solidną pozycję jako światowa fabryka, produkując towary po znacznie niższych cenach niż gdziekolwiek indziej.

W rezultacie indyjskie i globalne firmy przyzwyczaiły się do znajdowania najlepszych ofert w Chinach, twierdzą analitycy.

I oczywiście Chiny miały przewagę w zaopatrywaniu świata podczas pandemii, ponieważ były w stanie utrzymać produkcję przez całą dobę.

Tłumiąc epidemie Covid-19 niezwykle rygorystycznymi ograniczeniami na początku pandemii, chińscy eksporterzy byli w stanie wznowić większość normalnej działalności w pierwszej połowie 2020 roku.

W rezultacie Chiny były w stanie utrzymać produkcję w swoich fabrykach na pełnych obrotach, gdy produkcja w Indiach i innych częściach świata stanęła w miejscu z powodu przestojów i innych zakłóceń.

Według ekspertów indyjski rząd wprowadza programy mające na celu zwiększenie krajowej produkcji części elektronicznych i innych towarów, ale może to potrwać co najmniej od trzech do pięciu lat.

Jedynie w sektorach takich jak telefony komórkowe, w których producenci mają już zakłady produkcyjne i mają ogromną sprzedaż, możliwe są wyniki krótkoterminowe.

Ale nie tylko Indie mają trudności z ograniczaniem zakupów chińskich towarów.

Chiński eksport do Stanów Zjednoczonych wzrósł w 2021 r. o 30 proc. w porównaniu z rokiem poprzednim do 57,4 mld USD, podczas gdy chiński import z USA o prawie 17 proc. do 15,4 mld USD.

Zaabsorbowanie ożywieniem w kształcie litery K To, co zdominowało dyskusje w zeszłym tygodniu na temat budżetu, to obawy przed „ożywieniem w kształcie litery K”, w którym bogaci Hindusi stają się bogatsi, a biedni biedniejsi.

Ekonomiści wskazują, że wydatki na sztandarową ustawę Mahatmy Gandhi National Rural Employment Generation Act (MGNREGA), rozległy program wiejski zapewniający 100 dni pracy każdemu wiejskiemu gospodarstwu domowemu, zmniejszą się.

Przydziały na program, znany jako największy na świecie system ubezpieczeń społecznych, zostały zmniejszone o 25 procent do 730 miliardów rupii (9,7 miliarda USD) z 980 miliardów rupii w poprzednim roku w czasie, gdy popyt na program rósł ze względu na robotnikom wracającym do domu z dużych miast z powodu Covid-19.

Joshi powiedział, że program miejsc pracy na wsi „pozostaje jedyną deską ratunku” dla ogromnej części pracowników.

Obcięto także dotację na nawozy dla rolników.

Zlekceważono również przedbudżetowe wezwania do miejskiego planu zatrudnienia, takiego jak MNREGA, który miałby pomóc pracownikom zatrudnionym na co dzień. „Naszym wysiłkiem jest zapewnienie miejsc pracy, a nie zasiłków”, wyjaśnił w zeszły weekend minister finansów, mówiąc, że jeśli „popyt wzrośnie” na program miejsc pracy na wsi, „zbierzemy fundusze”.

Płyty podatku dochodowego również pozostały nietknięte.

Rajesh Shukla, dyrektor naczelny People's Research on India's Consumer Economy (PRICE), think tanku z siedzibą w Bombaju, powiedział, że Indie potrzebują polityki ekonomicznej „odnoszącej się do dwóch krańców spektrum „K” i [do zrobienia] znacznie więcej zastanawiam się, jak zbudować most między nimi”.

Według najnowszego raportu „World Inequality Report” w 2021 r. górny procent 1,4 miliardowej populacji Indii posiadał 22 procent dochodu narodowego, podczas gdy górne 10 procent stanowiło 57 procent.

W przeciwieństwie do tego, dolne 50 procent ma tylko 13 procent dochodu narodowego.

Ponadto, nawet po tym, jak kryzys koronawirusa ujawnił błędy w chronicznie niedofinansowanym indyjskim systemie opieki zdrowotnej, rząd nie ogłosił żadnych nowych inicjatyw, aby to naprawić.Dr Alok Roy, przewodniczący Medica Group of Hospitals – sieci szpitali we wschodnich Indiach – powiedział, gdy kraj zmagał się z tsunami przypadków wariantów Delta podczas drugiej fali infekcji w zeszłym roku, „srebrną podszewką było przekonanie, że będzie duży nacisk” na wydatki na opiekę zdrowotną. „Niestety niewiele słyszeliśmy” – powiedział.

Wydatki na opiekę zdrowotną w Indiach, łącznie rządów centralnych i stanowych, wynoszą około 1,4 procent PKB i są jednymi z najniższych na świecie.

W gospodarce są jasne punkty, w których wiele firm osiąga wysokie zyski.

Wzorcowy indeks akcji Sensex 30 skoczył o blisko 22 procent w 2021 r., przewyższając indeks Shanghai Composite Index, który zyskał 4,8 procent, i wiele innych giełd na całym świecie.

Rząd twierdzi, że całkowity eksport Indii jest na dobrej drodze, aby osiągnąć swój cel 650 miliardów dolarów w tym roku, w porównaniu z 500 miliardami dolarów w zeszłym roku.

Flagowe indyjskie firmy farmaceutyczne przeżywają boom; Infosys, Tata Consultancy Services i inne firmy z sektora IT odnotowują gwałtowny wzrost sprzedaży dzięki cyfryzacji wywołanej pandemią; nastąpił gwałtowny wzrost liczby jednorożców (spółek o wartości ponad 1 mld USD), a różne podmioty sektora finansowego mają się dobrze.

Nie zapewniają jednak wystarczającej liczby miejsc pracy, aby wchłonąć ogromną liczbę bezrobotnych, zwłaszcza młodych.

Chiny i Stany Zjednoczone są w toku, ale Indie dotrzymują porozumienia w sprawie handlu cyfrowego WTO Każdego miesiąca milion młodych Hindusów wchodzi na rynek pracy i narastają obawy, że ogromna, młoda siła robocza Indii, którą zachwala jako „dywidendę demograficzną” ( mediana wieku wynosi 28 lat w Indiach w porównaniu do 37 lat w Chinach i Stanach Zjednoczonych, a ponad dwie trzecie z 1,4 miliarda ludności jest w wieku produkcyjnym), zamieni się w „katastrofę demograficzną”.

Na znak desperacji z powodu braku pracy, oszałamiające 10 milionów ludzi złożyło ostatnio podanie o 35 000 miejsc pracy w indyjskich kolejach.

W zeszłym miesiącu w Bihar miały miejsce trzy dni zamieszek z powodu bezrobocia, które rozprzestrzeniły się na sąsiedni Uttar Pradesh, najludniejszy stan w Indiach, który trafi do sondaży w przyszłym miesiącu.

Ku przerażeniu agencji ratingowych, Indie również podwajają wydatki kosztem ograniczeń fiskalnych.

Rząd planuje rekordowe pożyczki w wysokości 200 miliardów dolarów na sfinansowanie swojego dążenia do wzrostu, a jego deficyt fiskalny w przyszłym roku wyniesie aż 6,4 procent, co jest jedną z najszerszych spośród największych gospodarek.

Sytuacja skłoniła indyjskiego komentatora ekonomicznego TN Ninana do spostrzeżenia w weekendowej kolumnie w gazecie Business Standard: „Pytanie, które należy zadać dzisiaj, brzmi, czy taki wzrost powinien być jedyną miarą sukcesu.

A co z zatrudnieniem, ubóstwem, środowiskiem, edukacją i zdrowiem?”

Cel indyjskiego PKB, który przewyższa Chiny, pobudza do poszukiwań duszy, gdy luka gospodarcza powiększa się Gdy premier Singapuru Lee kończy 70 lat, nie widać wyraźnego następcy