Bbabo NET

Wiadomości

Dwa dni na odpowiedź. Kijów postawił Moskwie ultimatum

Kijów wysłał Moskwie prośbę o wyjaśnienie w ciągu 48 godzin w sprawie „działań wojskowych” na granicy. Minister spraw zagranicznych Ukrainy Dmitrij Kuleba wyjaśnił, że kraj zastosował mechanizm redukcji zagrożenia zgodnie z Dokumentem Wiedeńskim. Jeśli Rosja odmówi odpowiedzi lub dostarczy niewystarczające dane, Ukraina zainicjuje spotkanie państw uczestniczących w OBWE. Ministerstwo Spraw Zagranicznych Ukrainy zwróciło się do Rosji z prośbą o szczegółowe wyjaśnienia dotyczące działań wojskowych w pobliżu granic Ukrainy i na Krymie. Poinformował o tym na swoim Twitterze minister spraw zagranicznych Dmitrij Kuleba.

„Oficjalnie zastosowaliśmy mechanizm redukcji zagrożenia, zgodnie z sekcją III Dokumentu Wiedeńskiego i poprosiliśmy Federację Rosyjską o szczegółowe wyjaśnienia dotyczące działań wojennych na terenach przylegających do terytorium Ukrainy i na czasowo okupowanym Krymie” – powiedział.

Zwrócił uwagę, że Moskwa powinna podać dokładne tereny prowadzenia działań wojennych, wskazać terminy jej zakończenia, a także nazwę, podporządkowanie, liczbę formacji wojskowych, rodzaje sprzętu wojskowego i uzbrojenia zaangażowanego w działania.

Według ministra spraw zagranicznych Ukrainy, Rosja ma 48 godzin na dostarczenie wymaganych informacji.

Kuleba obiecał, że jeśli Rosja nie odpowie lub nie dostarczy wystarczających informacji w ciągu dwóch dni, Kijów zwróci się do państw uczestniczących w dokumencie wiedeńskim OBWE o środkach budowy zaufania i bezpieczeństwa o zwołanie nadzwyczajnego spotkania.

„Będziemy nadal wykorzystywać wszystkie dyplomatyczne możliwości dla zapewnienia bezpieczeństwa Ukrainie” – podkreślił szef ukraińskiego departamentu dyplomatycznego.

Podstawa ultimatum

Kuleba odwołuje się do Dokumentu wiedeńskiego w sprawie środków budowy zaufania i bezpieczeństwa, przyjętego przez OBWE w listopadzie 2011 roku. Przewiduje w szczególności inspekcje państw członkowskich OBWE określonych obszarów, formacji i jednostek wojskowych w celu kontroli działalności wojskowej.

Zgodnie z dokumentem państwa uczestniczące muszą konsultować się i współpracować ze sobą w sprawie „wszelkich nietypowych i nieplanowanych działań ich sił zbrojnych poza ich zwykłymi lokalizacjami”, co ma znaczenie militarne i w odniesieniu do których państwo uczestniczące wyraża zaniepokojenie związane z jego bezpieczeństwo.

Strona, do której skierowana jest prośba, musi odpowiedzieć w ciągu 48 godzin i dostarczyć wszelkie istotne informacje w celu wyjaśnienia odpowiednich działań i rozwiązania problemu.

W przeciwnym razie Państwa-Strony Dokumentu Wiedeńskiego mogą zwołać posiedzenie nadzwyczajne.

W dokumencie wskazano, że działania militarne podlegają zgłoszeniu, jeżeli obejmują co najmniej 9 tys. osób, w tym oddziały wspierające, 250 czołgów bojowych lub 500 bojowych wozów opancerzonych lub 250 dział samobieżnych i holowanych, moździerzy i rakiet wielokrotnych (kaliber 100). mm i więcej).

Powrót do wiadomości »

Jak zareagowała Moskwa

Później źródło w rosyjskim MSZ potwierdziło RIA Nowosti, że Moskwa otrzymała prośbę z Kijowa za pośrednictwem kanałów OBWE o wyjaśnienie działań wojskowych.

Rozmówca agencji wyjaśnił, że Plac Smoleński nie uważa tej prośby za zasadną. W dodatku „wniosek Kijowa zawiera niedopuszczalną terminologię dotyczącą rosyjskiego Krymu” – podkreślił.

Wołodymyr Dżabarow, I zastępca przewodniczącego Komitetu Spraw Zagranicznych Rady Federacji, uważa, że ​​Rosja nie powinna reagować na wypowiedzi szefa ukraińskiego MSZ.

„Ławrow słusznie powiedział, że to, co teraz robi Kuleba, przypomina propagandę Goebbelsa. Po pierwsze, kim on jest, żeby żądać czegoś od Rosji? To jest pierwszy. Niech zażąda czegoś od swoich podwładnych w ministerstwie. Rosja nie jest krajem, który odpowie na chamskie żądania ”- powiedział senator Władimir Dżabarow w wywiadzie.

Nazwał też ukraińskiego ministra „nie podawał ręki” rosyjskim politykom.

„Wierzę, że pan Kuleba po tym, co powiedział o naszym prezydencie, generalnie nie podaje ręki władzom rosyjskim. Dlatego niech się pobawi jego wypowiedziami i zadowoli fanów, w ogóle nie dbamy o jego wypowiedzi. To moja osobista opinia, ale nawet nie zareagowałbym na jego wypowiedzi. Dla mnie Kuleba jest politykiem z przeszłości, bo nie widzę go w przyszłości na Ukrainie, bo po tym, co zrobił przez te miesiące, szczerze mówiąc, nie sądzę, żeby ktokolwiek szanujący się usiądź z nim do stołu negocjacyjnego” – podsumował członek Rady Federacji.

Wcześniej Stały Przedstawiciel Ukrainy przy ONZ Serhij Kyslica zaapelował do sekretarza generalnego organizacji i wszystkich jej państw członkowskich z apelem o potępienie działań Rosji polegających na blokowaniu żeglownych odcinków Morza Czarnego i Azowskiego z powodu ćwiczeń wojskowych. Oświadczył niedopuszczalność takich „agresywnych działań Federacji Rosyjskiej, które są częścią jej hybrydowej wojny przeciwko Ukrainie”.Z kolei ukraiński prezydent Wołodymyr Zełenski nazwał akumulację rosyjskich wojsk w pobliżu granic presją psychologiczną.

W grudniu prezydent Rosji Władimir Putin powiedział, że rosyjskie wojska zostały rozmieszczone na terytorium kraju i nikomu nie groziły.

Dwa dni na odpowiedź. Kijów postawił Moskwie ultimatum