Chiny stoją w obliczu zwiększonego zagrożenia terroryzmem, powiedział ich główny wysłannik w ONZ po raporcie ONZ, że członkowie Islamskiego Ruchu Wschodniego Turkiestanu wezwali do dżihadu, czyli świętej wojny, w Xinjiangu.
Przemawiając na środowym posiedzeniu ONZ, ambasador Zhang Jun wezwał również rząd talibów w Afganistanie do podjęcia dalszych działań w celu zwalczania terroryzmu. „W Afganistanie wycofanie obcych wojsk stworzyło próżnię w sytuacji bezpieczeństwa, dając siłom terrorystycznym możliwość wykorzystania chaosu” – powiedział Zhang podczas spotkania na temat zagrożeń dla bezpieczeństwa międzynarodowego ze strony terroryzmu. „Jakakolwiek pasywność i zaniedbanie w walce z terroryzmem, jakakolwiek tolerancja dla terroryzmu … oraz wykorzystanie sił terrorystycznych dla geopolitycznych zysków są zdradą ofiar terroryzmu i będą miały poważne konsekwencje” – powiedział oficjalny chiński serwis informacyjny.
Pekin jest zaniepokojony historycznymi powiązaniami talibów z bojownikami ujgurskimi, zwłaszcza z ETIM, znaną również jako Islamska Partia Turkiestanu – separatystyczna grupa ujgurska, którą Pekin częściowo obwinia za napięcia etniczne w swoim daleko zachodnim regionie Sinkiang.
Kilka tygodni po tym, jak siły amerykańskie wycofały się z Afganistanu w sierpniu, rzecznik talibów Suhail Shaheen powiedział chińskiemu państwowemu tabloidowi Global Times, że wielu członków ETIM opuściło kraj.
Ale Rada Bezpieczeństwa ONZ stwierdziła w raporcie z zeszłego tygodnia, że 200 do 700 bojowników ETIM pozostało w Afganistanie.
Mówi się, że zostali przeniesieni ze swojej tradycyjnej twierdzy w prowincji Badakhshan, na granicy z Chinami, do Baghlan, Takhar i innych prowincji w ramach wysiłków talibów zarówno na rzecz ochrony, jak i powstrzymania grupy.
Według raportu, grupa pozostała „aktywna w szkoleniach wojskowych i planowaniu ataków terrorystycznych przeciwko chińskim interesom”.
Stwierdzono, że członkowie byli zachęcani do wzmacniania więzi z Afganistanem, stając się uchodźcami lub obywatelami Afganistanu „jako sposób na głębsze zakorzenienie grupy w kraju”.
Niektórzy członkowie często odwiedzali Korytarz Wachański „wzywając do powrotu do Sinciangu na dżihad”, napisano w raporcie, dodając, że grupa obecnie współpracuje z innymi grupami dżihadystów „w celu zaplanowania ataków na chińskie interesy” w krajach sąsiadujących z Chinami, w tym w Pakistanie i Tadżykistan.
W środę Zhang wezwał do dalszych wysiłków w celu zaradzenia zagrożeniu ze strony ETIM i „odcięcia jego powiązań z Państwem Islamskim, eliminując przestrzeń, w której się rozmnaża”.
ONZ szacuje, że od 1000 do 3000 bojowników ujgurskich walczy dla Izydy w Syrii, gdzie współpracowali z lokalnymi grupami dżihadystów w celu rekrutacji i szkolenia zagranicznych bojowników, a także dzieci członków ETIM.
Ostrzegł, że Isis starała się rekrutować bojowników „pod przywództwem zespołu ujgurskiego, próbując rozszerzyć organizację i wesprzeć sprawę grupy”.
Chiny od dawna obawiają się, że Korytarz Wachański – wąski, niegościnny i trudno dostępny pas ziemi między Chinami, Afganistanem i Tadżykistanem – może stać się kanałem dla bojowników Ujgurów w Sinciang.
Obawy, że ekstremizm i terroryzm w Afganistanie i Azji Środkowej mogą rozprzestrzenić się na Xinjiang i zagrozić jego inwestycjom w regionie, wzrosły od czasu przejęcia władzy przez talibów w sierpniu.
Współpraca w zakresie bezpieczeństwa regionalnego była jednym z obszarów omawianych podczas spotkania prezydenta Chin Xi Jinpinga z przywódcami Azji Środkowej w Pekinie w zeszłym tygodniu.
Powiedział prezydentowi Tadżykistanu Emomali Rahmonowi, że Chiny są „chętne do współpracy z krajami Azji Środkowej w celu wzmocnienia współpracy antyterrorystycznej w celu wspólnego stawienia czoła wyzwaniom bezpieczeństwa”.
bbabo.Net