Bbabo NET

Wiadomości

Ochroniarz, który zwrócił uwagę na obrazy w Centrum Jelcyna, wyjaśnił swój czyn

Ochroniarz Centrum Jelcyna Aleksander Wasiljew wyjaśnił, dlaczego namalował oczy na obrazie uczennicy Kazimierza Malewicza, Anny Leporskiej. W rozmowie z E1.ru wyjaśnił, że wziął ekspozycję na wystawę rysunków dzieci.

63-letni Wasiliew jest weteranem Afganistanu i Czeczenii. W ostatnich latach pracował w firmach ochroniarskich. Po raz pierwszy przyszedł do pracy na wystawie.

„Szczerze mówiąc, nie podobały mi się te prace. Pozostawili głębokie wrażenie. Próbowałem przejść bez patrzenia — powiedział strażnik.

Powiedział, że na wystawie była grupa nastolatków. Zdjęcia też im się nie podobały. Wśród uczniów były dziewczęta, które zwróciły się do Wasiliewa z prośbą o namalowanie oczu na postaciach. Zapewnili go, że to ich praca.

"Daj mi długopis. Narysowałem oczy. Myślałem, że to tylko rysunki ich dzieci!” przyznał strażnik.

Teraz Wasiliew gorzko żałuje swojego czynu. Sprawa wandalizmu została wszczęta w związku z faktem uszkodzenia obrazu. Na mocy tego artykułu może grozić mu poważna grzywna, a nawet aresztowanie.

Ochroniarz, który zwrócił uwagę na obrazy w Centrum Jelcyna, wyjaśnił swój czyn