Brytyjska minister spraw zagranicznych Liz Truss jest przekonana, że Rosja może dokonać inwazji na Ukrainę „w każdej chwili”. Premier Boris Johnson uważa, że atak może nastąpić w ciągu najbliższych dwóch dni.
Pani Truss wezwała Kreml do złagodzenia sytuacji. „Robimy wszystko, co możliwe, aby zapobiec rosyjskiej inwazji na Ukrainę, ale przygotowujemy się na najgorsze… Wzywamy Rosję do deeskalacji i negocjacji” – powiedział minister w oświadczeniu.
Johnson powiedział w wywiadzie dla The Telegraph, że na granicy rosyjsko-ukraińskiej znajduje się już 130 000 rosyjskich żołnierzy. Zgodził się z poglądem USA, że Rosja „przynajmniej planuje coś, co może wydarzyć się w ciągu najbliższych 48 godzin”. Podkreślił, że sytuacja „jest bardzo, bardzo niebezpieczna i trudna”.
„Prezydent Putin wciąż ma czas, aby się cofnąć. Wzywamy wszystkich do dialogu i rozpoczęcia dyskusji, aby uniknąć strasznych konsekwencji, w tym dla Rosji” – dodał Boris Johnson.
Władze USA ogłosiły przewidywaną datę „rosyjskiej inwazji” na Ukrainę w następną środę 16 lutego. Od początku roku około 40 krajów rozpoczęło już ewakuację dyplomatów i obywateli z Ukrainy, a linie lotnicze rozważają możliwość zawieszenia lotów do ukraińskich miast.
Przeczytaj więcej o rozwoju sytuacji w materiale „Farasa atakuje”.
bbabo.Net