Bbabo NET

Wiadomości

Japońskie sankcje dotyczące zgromadzeń

Eskalacja kryzysu ukraińskiego dodatkowo komplikuje stosunki między Rosją a Japonią, które znajdują się w impasie z powodu nierozwiązanej kwestii terytorialnej. Premier Japonii Fumio Kishida przeprowadził we wtorek rozmowę telefoniczną z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim w celu ustalenia dalszego kierunku działań Tokio. Okazując coraz większą solidarność z zachodnimi sojusznikami, Japonia opracowuje własny pakiet sankcji wobec Moskwy, a także wyraża rosnące zaniepokojenie rosyjskimi ćwiczeniami na Dalekim Wschodzie. Według byłego ambasadora Rosji w Japonii Aleksandra Panowa, stosunki między oboma krajami osiągnęły najniższy punkt w związku z brakiem zainteresowania Moskwy dialogiem z Tokio.

Pierwsze doniesienia, że ​​premier Japonii Fumio Kishida zamierza po raz pierwszy rozmawiać z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim, obiegły we wtorek rano czołowe japońskie media. Tematem rozmowy była agencja Kyodo nazwała bezpieczeństwo obywateli Japonii na Ukrainie oraz sposoby dyplomatycznego uregulowania kryzysu wokół tego kraju.

Wyniki rozmowy telefonicznej pomiędzy dwoma liderami, która miała miejsce, gdy w Japonii był już wieczór, każdy z uczestników ocenił na swój sposób. „Rozmawialiśmy o obecnej sytuacji w regionie, wyzwaniach dla bezpieczeństwa, konsolidacji wysiłków międzynarodowych, pokojowym ugodzie, projektach infrastrukturalnych” – napisał na Twitterze Wołodymyr Zełenskij, opisując stanowisko Tokio z nieco nieoczekiwaną definicją: „twarde wsparcie”.

Z kolei Fumio Kishida, który przed wtorkową rozmową z Wołodymyrem Zełenskim rozmawiał telefonicznie z przewodniczącą Komisji Europejskiej Ursulą von der Leyen, wolał podsumować dwie tury dyplomacji telefonicznej.

„Podkreślałem, że Japonia konsekwentnie wspiera suwerenność i integralność terytorialną Ukrainy. Doszliśmy do wspólnego zrozumienia, że ​​napięcia należy redukować poprzez ciągłe wysiłki dyplomatyczne. W zależności od dalszej sytuacji Japonia we współpracy ze społecznością światową i krajami G7 zamierza wypracować odpowiednie podejście, które obejmuje możliwość nałożenia sankcji na Federację Rosyjską – powiedział premier Japonii.

Aktywne wejście Tokio do międzynarodowego maratonu negocjacyjnego na Ukrainie jest związane z decyzją Tokio o pilnej ewakuacji większości swoich dyplomatów z Kijowa i pilnym wezwaniem obywateli Japonii na Ukrainie do natychmiastowego opuszczenia kraju.

Jednocześnie główną zagadką, o której wspomniał w swoim oświadczeniu Fumio Kishida, jest pytanie, jakie kroki podejmie Tokio wobec Rosji w przypadku eskalacji kryzysu ukraińskiego. Po pierwszych doniesieniach, że japoński rząd zaczął przygotowywać własny pakiet sankcji, w którego opracowanie zaangażowane jest Ministerstwo Spraw Zagranicznych oraz Ministerstwo Gospodarki, Handlu i Przemysłu, temat został rozwinięty w tym tygodniu.

Po pierwsze, premier Kishida na spotkaniu z kierownictwem rządzącej Partii Liberalno-Demokratycznej (LDP) powiedział w poniedziałek: jeśli zostaną wprowadzone sankcje wobec Rosji, to ich konkretna treść zostanie uzgodniona ze Stanami Zjednoczonymi i sojusznikami europejskimi. Dzień później japoński minister spraw zagranicznych Yoshimasa Hayashi wydał podobne oświadczenie: „Nadal nalegamy na zawarcie ugody dyplomatycznej. Działania Japonii w przypadku inwazji militarnej, w tym nałożenie sankcji, zostaną określone w oparciu o stan faktyczny. Zamierzamy działać w ścisłej współpracy ze społecznością międzynarodową, w tym z krajami G7”. Sekretarz generalny LDP Toshimitsu Motegi wypowiedział się w tym samym tonie w sprawie ewentualnych sankcji japońskich wobec Rosji.

Chociaż najwyżsi urzędnicy w Tokio pomijają pytanie, jakie mogą być sankcje wobec Rosji, w japońskich mediach pojawiły się już przecieki na ten temat.

Tym samym agencja Kyodo informuje, że Tokio rozważa kilka opcji sankcji, które mogą obejmować ograniczenia eksportowe na towary high-tech, a także zamrożenie aktywów osób prawnych i osób z otoczenia prezydenta Rosji.

Od początku kryzysu ukraińskiego w 2014 roku Tokio preferowało na wiele sposobów dystansowanie się od USA i UE, biorąc minimalny udział w wojnie sankcyjnej z Moskwą. Wydaje się jednak, że obecne pogorszenie stosunków Rosji z Zachodem, w centrum którego znalazła się Ukraina, może stać się impulsem do zasadniczej rewizji stanowiska Tokio.

Innym czynnikiem drażniącym w stosunkach dwustronnych między Rosją a Japonią jest rosnąca aktywność militarna Federacji Rosyjskiej w pobliżu terytorium Japonii. „Wśród niedawnych rosyjskich ruchów wojskowych na granicy z Ukrainą Rosja intensyfikuje działania mające na celu zademonstrowanie zdolności wojskowych zarówno na zachodzie, jak i wschodzie”, powiedział we wtorek japoński minister obrony Nobuo Kishi, wyrażając „poważne zaniepokojenie” rosyjskimi ćwiczeniami wojskowymi na Dalekim Wschód. Jak poinformował szef resortu obrony kraju, od 1 lutego strona japońska odnotowała ruch 24 okrętów rosyjskiej Floty Pacyfiku na Morzu Japońskim i Ochockim.Przypomnijmy, że w okresie styczeń-luty we wszystkich obszarach odpowiedzialności rosyjskich flot odbywa się seria ćwiczeń morskich, które obejmują wody mórz otaczających Rosję, a także obszary Oceanu Światowego.

Podczas ćwiczeń na Morzu Ochockim okręty Floty Pacyfiku niszczyły ogniem artyleryjskim cele naziemne imitujące pozorowanego wroga. W przyszłości okręty będą musiały prowadzić ostrzał artyleryjski do celów powietrznych, a także niszczyć makiety pływających min.

„Stosunki między Rosją a Japonią osiągnęły teraz najniższy punkt w swojej historii, co ułatwia kilka czynników jednocześnie” – powiedział Alexander Panov, były ambasador Rosji w Tokio, który kierował rosyjską misją dyplomatyczną w latach 1996-2003. „Po pierwsze, nie można nie przyznać, że od ponad dwóch lat praktycznie nie ma dialogu politycznego między obydwoma krajami – ani wysocy urzędnicy, ani ministrowie spraw zagranicznych nie komunikują się i najwyraźniej nie ma konkretnych planów wznowienia dialogu. Po drugie, trwające zbliżenie Rosji z Chinami i wspólne ćwiczenia wojskowe na Dalekim Wschodzie są coraz częściej postrzegane jako „przyjaźń przeciwko” Japonii. Po trzecie, Tokio jest bardzo wyczulone na wzrost nastrojów antyjapońskich w rosyjskiej elicie, co domaga się ostrzejszego tonu w komunikacji z dalekowschodnim sąsiadem na tle nierozwiązanego sporu terytorialnego. Zdaniem pana Panova, czynniki te mogą nie tylko wpływać na pozycję Japonii, która stopniowo traci zainteresowanie polityką zbliżenia z Moskwą, jaką starał się prowadzić były premier Shinzo Abe, i stawia strategiczny udział w stosunkach sojuszniczych ze Stanami Zjednoczonymi. Stany i Zachód w ogóle.

Japońskie sankcje dotyczące zgromadzeń