Bbabo NET

Wiadomości

Francja ogłasza wycofanie wojsk Mali po dekadzie

PARIS - Francja ogłosiła w czwartek, że wycofuje wojska z Mali z powodu zerwania relacji z rządzącą juntą, po prawie 10 latach walki z dżihadystyczną rebelią.

Rozmieszczenie w Mali było obarczone problemami dla Francji. Spośród 53 żołnierzy zabitych w służbie w Afryce Zachodniej, 48 zginęło w Mali.

„Wiele przeszkód” ze strony rządzącej junty oznaczało, że warunki do działania w Mali przestały obowiązywać, głosi oświadczenie podpisane przez Francję i jej afrykańskich i europejskich sojuszników.

Decyzja dotyczy zarówno 2400 francuskich żołnierzy w Mali, gdzie Francja stanęła po raz pierwszy w 2013 roku, jak i kilkuset mniejszych europejskich sił, które zostały utworzone w 2020 roku w celu odciążenia sił francuskich.

„Nie możemy pozostać zaangażowani militarnie u boku władz de facto, których strategii i ukrytych celów nie podzielamy” – powiedział na konferencji prasowej prezydent Emmanuel Macron, mówiąc, że „całkowicie” odrzucił pomysł, jakoby Francja zawiodła w tym kraju.

Macron powiedział, że francuskie bazy w Gossi, Menaka i Gao w Mali zostaną zamknięte, ale obiecał, że wycofanie zostanie przeprowadzone w „porządny” sposób.

Zapowiedź wycofania się pojawia się w krytycznym dla Macrona momencie, zaledwie kilka dni przed spodziewaną przez prezydenta długo oczekiwaną deklaracją, że w kwietniowych wyborach będzie kandydowała na drugą kadencję.

Priorytetem Macrona będzie teraz zapewnienie, że wycofanie się nie będzie zachęcało do porównań z chaotycznym wyjazdem USA z Afganistanu w zeszłym roku.

Francja początkowo wysłała wojska przeciwko dżihadystom w Mali w 2013 roku, ale rebelia nigdy nie została w pełni stłumiona, a teraz pojawiły się nowe obawy przed atakiem dżihadystów na Zatokę Gwineską.

- „Upadek państwa” -

„To niechlubny koniec interwencji zbrojnej, która rozpoczęła się w euforii i która kończy się dziewięć lat później na tle kryzysu między Mali a Francją” – napisał dziennik „Le Monde”.

Macron zaprzeczył, jakoby interwencja poszła na marne.

„Co by się stało w 2013 roku, gdyby Francja nie zdecydowała się interweniować? Na pewno doszłoby do upadku państwa malijskiego” – powiedział Macron, chwaląc decyzję swojego poprzednika, Francois Hollande'a, aby rozkazać wojska.

Jednak nawet po wycofaniu się z Mali sojusznicy zobowiązali się nadal angażować się w walkę z terrorem w innych krajach, w tym w Nigrze.

„Zgodzili się jednak kontynuować wspólne działania przeciwko terroryzmowi w regionie Sahelu, w tym w Nigrze i Zatoce Gwinejskiej” – napisano w ich oświadczeniu, dodając, że zarys tych działań zostanie wyjaśniony w czerwcu.

Przemawiając u boku Macrona, prezydent Senegalu Macky Sall powiedział, że walka z terroryzmem w Sahelu nie może być wyłącznie sprawą krajów afrykańskich.

Macron ostrzegł, że Al-Kaida i grupa Państwa Islamskiego uczyniły region Sahelu w Afryce Zachodniej i narodami Zatoki Gwinejskiej „priorytetem dla ich strategii ekspansji”.

Macron przygotował w środę grunt pod ogłoszenie kolacją, na której spotkali się przywódcy kluczowych sojuszników Francji w regionie Sahelu – Czadu, Mauretanii i Nigru.

- 'Unikać' -

Około 25 000 zagranicznych żołnierzy jest obecnie rozmieszczonych w regionie Sahelu w Afryce Zachodniej.

Wśród nich jest około 4300 żołnierzy francuskich, które w ramach redukcji ogłoszonej w zeszłym roku mają spaść do około 2500 w 2023 r. ze szczytu 5400.

Konkretnie w Mali istnieje również misja pokojowa ONZ MINUSMA powołana w 2013 r. oraz EUTM Mali, wojskowa misja szkoleniowa UE, której celem jest poprawa zdolności malijskiego wojska do walki z terrorystami.

Macron powiedział po odejściu, że Francja nadal będzie wspierać MINUSMA, nie podając szczegółów.

Ale wycofanie się Paryża może przygotować grunt dla innych mocarstw europejskich, takich jak Wielka Brytania czy Niemcy, do porzucenia swojej roli w wielonarodowych misjach.

Prezydent Wybrzeża Kości Słoniowej Alassane Ouattara powiedział w środę, że odejście „tworzy pustkę”.

W Sahelu i Zatoce Gwinejskiej „armie narodowe będą musiały uporać się z problemami na naszych terytoriach narodowych i to jest nasza filozofia”, powiedział nadawcom RFI i France 24.

Stosunki między Francją a Mali gwałtownie spadły po tym, jak junta kierowana przez silnego Assimiego Goitę odmówiła trzymania się kalendarza powrotu do rządów cywilnych.

Zachód oskarża również Mali o korzystanie z usług niezwykle kontrowersyjnej rosyjskiej grupy najemników Wagner do wzmocnienia swojej pozycji, co daje Moskwie nowy przyczółek w regionie.

Macron oskarżył Wagnera o wysłanie do kraju ponad 800 bojowników ze względu na własne „interesy biznesowe” i wzmocnienie junty.

Francja ogłasza wycofanie wojsk Mali po dekadzie