Japonia zasadniczo podejmie wspólne działania z Grupą Siedmiu narodów w celu nałożenia sankcji gospodarczych na Rosję, jeśli ten naród dokona inwazji na Ukrainę, dowiedział się Yomiuri Shimbun. „Potwierdziliśmy naszą współpracę poprzez szczerą wymianę poglądów [na temat sytuacji na Ukrainie], Minister spraw zagranicznych Yoshimasa Hayashi powiedział dziennikarzom w sobotę w Internecie. Hayashi był w Niemczech, aby wziąć udział w spotkaniu ministrów spraw zagranicznych G7.
Kiedy w 2014 roku Rosja dokonała aneksji Krymu na południu Ukrainy, stosunki między Tokio a Moskwą układały się dobrze, a ówczesny premier Shinzo Abe i prezydent Rosji Władimir Putin często prowadzili rozmowy. Stany Zjednoczone i Unia Europejska nałożyły wówczas na Rosję sankcje gospodarcze, ale Japonia podjęła jedynie drobne działania, w tym zawieszenie negocjacji w sprawie złagodzenia wymogów wizowych, ponieważ wiązała duże nadzieje z rozwiązaniem kwestii terytoriów północnych.
W świetle ówczesnej krytyki ze strony Europy i Stanów Zjednoczonych, a także obecnej stagnacji w negocjacjach traktatu pokojowego – w tym dotyczących terytoriów północnych – rząd japoński prawdopodobnie rozważy podjęcie tym razem skuteczniejszych działań niż po aneksja Półwyspu Krymskiego.
Japonia „wybierze wykonalne sankcje w oparciu o obecną sytuację obu krajów podczas współpracy z G7”, powiedział wysoki rangą urzędnik Ministerstwa Spraw Zagranicznych.
Obecne stanowisko rządu odzwierciedla zmiany w sytuacji regionalnej w Azji.
„Główne pole bitwy znajduje się w Europie, ale jeśli pozwolimy na zmianę status quo, musimy mieć świadomość, że może to mieć wpływ również na Azję” – powiedział premier Fumio Kishida na czwartkowym spotkaniu z członkami swojej frakcji. Jego uwagi można by interpretować jako zawoalowane odniesienie do Chin, które nadal próbują zmienić status quo na Morzu Wschodniochińskim i Południowochińskim i zwiększają presję militarną na Tajwan.
Pekin wyraził poparcie dla stanowiska Moskwy w sprawie Ukrainy. Jeśli Japonia zajmie miękkie stanowisko wobec Rosji, może wysłać błędny sygnał do Chin. Rosja aktywniej prowadzi również ćwiczenia wojskowe na Dalekim Wschodzie w odpowiedzi na sytuację na Ukrainie.
Jako jedyny członek G7 z Azji, Japonia powinna wzmocnić swój przekaz, że nie będzie tolerować żadnych prób zmiany status quo ze strony Chin i Rosji w celu zminimalizowania wpływu na region.
Kazusa Yoda / Yomiuri Shimbun Staff Writer
bbabo.Net