Piosenkarka MakSim powiedziała, że nie spodziewała się nikczemnego zachowania w trudnym momencie od niektórych osób, którym całkowicie ufała. W tej chwili artysta jest znacznie bardziej uważny na tych, którzy są w pobliżu.
Przypomnijmy, że w zeszłym roku celebrytka była w szpitalu po zarażeniu się koronawirusem. W pewnym momencie sytuacja była tak poważna, że była na skraju śmierci.
MakSim przyznał, że ludzie zaczęli ponownie rejestrować jej dokumenty, fałszować podpisy. „To są ludzie, którzy byli ze mną przez 15-20 lat, którym bardzo ufałem” – powiedziała, dodając, że kiedy się opamiętała, usunęła 90% kontaktów.
Zdaniem piosenkarki to nie jedyny problem: artysta do dziś nie może śpiewać i występować z powodu problemów zdrowotnych. Odzyskiwanie jest powolne i nie jest jasne, kiedy zostanie zakończone. Wyjaśniła, że znów uczy się śpiewać, jej płuca z trudem się regenerują, a także nie wolno jej latać.
Gwiazda powiedziała, że codziennie spotyka się z uśmiechem na twarzy i stara się poświęcić więcej czasu swoim córkom. MakSim dodała, że ostatnio nagrała również piosenkę z Yegorem Creedem. Praca okazała się trudna, ale wokalistka poradziła sobie ze swoimi partiami.
bbabo.Net