Bbabo NET

Wiadomości

Japonia rozważa sankcje na eksport półprzewodników do Rosji, gdy G7 patrzy na wspólne działanie

Rząd Japonii rozpoczął koordynację sankcji gospodarczych wobec Rosji w przypadku inwazji militarnej na Ukrainę, z myślą o przyłączeniu się do amerykańskich ograniczeń eksportu półprzewodników i innych produktów. Japonia planuje współpracować ze Stanami Zjednoczonymi i innymi grupami Siedem narodów wywrze presję na Rosję, jeśli Moskwa nie zaakceptuje wysiłków na rzecz złagodzenia napięć.

We wtorek premier Fumio Kishida „zdecydowanie potępił” uznanie przez Rosję niepodległości obszarów kontrolowanych przez prorosyjskie bojówki we wschodniej Ukrainie, mówiąc, że jest to „pogwałcenie suwerenności i integralności terytorialnej Ukrainy i nie może być zaakceptowane”.

W przypadku inwazji wojskowej przez Rosję, powiedział: „Będziemy uważnie monitorować sytuację i koordynować zdecydowaną reakcję, w tym sankcje, we współpracy z G7 i resztą społeczności międzynarodowej”.

Oczekuje się, że sankcje eksportowe będą dotyczyć produktów high-tech, które wykorzystują zaawansowane technologie, takie jak półprzewodniki, sztuczna inteligencja i robotyka.

Japoński eksport półprzewodników i produktów związanych z półprzewodnikami do Rosji jest niewielki, a „wpływ ograniczeń eksportowych na rosyjską gospodarkę będzie ograniczony” według japońskiego urzędnika rządowego.

Uważa się jednak, że Rosji trudno byłoby pozyskać takie produkty z Chin jako alternatywne źródło. Aby zaszkodzić Rosji zarówno militarnie, jak i gospodarczo, konieczne byłoby jednoczesne nałożenie sankcji przez kraje, w tym Japonię, która ma technologię do opracowywania takich produktów.

W 2014 roku, kiedy Rosja dokonała aneksji Krymu na południu Ukrainy, Japonia nałożyła sankcje, które skutecznie zakazały eksportu broni i produktów ogólnego przeznaczenia, które mogłyby być użyte do celów wojskowych, nawiązując do sankcji nałożonych przez inne duże kraje. Oczekuje się, że produkty high-tech, na które trafią tym razem, obejmą nie tylko te wykorzystywane do celów wojskowych, ale także te wykorzystywane w produktach cywilnych, a środki będą prawdopodobnie bardziej rygorystyczne niż w 2014 r.

Japoński rząd rozważa również nałożenie sankcji finansowych. W 2014 roku, oprócz zamrożenia aktywów rosyjskich urzędników rządowych, skutecznie zakazał pięciu dużym rosyjskim bankom pozyskiwania funduszy w Japonii. Jest wysoce prawdopodobne, że tym razem rząd podejmie silniejsze działania.

Jednak, podobnie jak inne kraje G7, Japonia ostrożnie podchodzi do nakładania sankcji, które miałyby wpływ na branżę energetyczną. Japonia importuje około 10% swojego skroplonego gazu ziemnego (LNG) z Rosji: sankcje zagroziłyby dostawom.

W czasie inwazji w 2014 roku Japonia początkowo nie zgadzała się z sankcjami gospodarczymi nałożonymi przez Stany Zjednoczone i kraje europejskie, a zamiast tego zdecydowała się na zawieszenie negocjacji m.in. w sprawie złagodzenia wymogów wizowych.

Tym razem rząd Japonii zajmuje wspólne stanowisko z członkami G7, zanim nastąpiła inwazja, aby pokazać, że nie pozwoli na zmianę status quo siłą, patrząc na dalszą ekspansję Chin na morzach wschodnio- i południowochińskich oraz zwiększającą się siłę militarną presja na Tajwan.

Japonia rozważa sankcje na eksport półprzewodników do Rosji, gdy G7 patrzy na wspólne działanie