Bbabo NET

Wiadomości

Rosja stoi w obliczu sankcji, gdy Putin wysyła wojska na wschodnią Ukrainę

Rosja stanęła we wtorek w obliczu gwałtownej globalnej reakcji dyplomatycznej i gospodarczej po tym, jak prezydent Władimir Putin nakazał swoim siłom udać się na Ukrainę, aby zabezpieczyć dwa separatystyczne regiony.

Niemcy ogłosiły, że wstrzymują certyfikację gazociągu Nord Stream 2 z Rosji i zapowiedziały, że Unia Europejska przyjmie „mocne i masowe” sankcje gospodarcze.

Biały Dom z zadowoleniem przyjął decyzję Niemiec w sprawie gazociągu i powiedział, że później ujawni własne środki. Wielka Brytania nałożyła sankcje na pięć rosyjskich banków i trzech miliarderów.

Tymczasem Kijów przypomniał swojego czołowego dyplomatę z Moskwy, gdy prezydent Wołodymyr Zełenski ostrzegł, że uznanie przez Putina separatystycznych regionów zapowiada „dalszą agresję militarną” na Ukrainę. Posunięcie Putina – które pojawiło się wraz z dziesiątkami tysięcy rosyjskich żołnierzy na granicach Ukrainy i pośród ostrzeżeń o totalnej inwazji – zostało szybko i szeroko potępione przez sojuszników Kijowa na Zachodzie.

„Zdecydowanie potępiamy wszelkie militarne i hybrydowe działania przeciwko Ukrainie” – oświadczył po przylocie do Kijowa prezydent Estonii Alar Karis, aby solidaryzować się z Zełenskim. „W istocie jest to decydujący moment w historii Europy. Prezydent Putin odpowie przyszłym pokoleniom za swoje brutalne działania” – obiecał.

Kremlowski rozkaz wymaga od rosyjskiego wojska zabezpieczenia separatystycznych republik, ale wiceminister spraw zagranicznych Andriej Rudenko przekonywał, że żadna jednostka nie przekroczyła jeszcze granicy. „Na razie nikt nie planuje wysyłać niczego nigdzie. Jeśli jest zagrożenie, to udzielimy pomocy zgodnie z ratyfikowanymi traktatami – powiedział.

W niektórych stolicach toczyła się debata na temat tego, czy wysłanie wojsk na obszar, który był już kontrolowany przez rebeliantów wspieranych przez Rosję, jest rodzajem totalnej inwazji, która uzasadniałaby nałożenie najsurowszych sankcji.

Mimo to w oświadczeniu wydanym podczas wizyty w Waszyngtonie ukraiński minister spraw zagranicznych Dmytro Kuleba powiedział, że współpracuje z przyjaciółmi Kijowa „w celu nałożenia surowych sankcji na Federację Rosyjską”.

W Moskwie niższa izba rosyjskiego parlamentu, Duma, głosowała za zatwierdzeniem układów przyjaźni Putina z tzw. Doniecką Republiką Ludową (DNR) i Ługańską Republiką Ludową (LNR). Da to Putinowi prawną przykrywkę dla rozmieszczenia sił na terytoriach opanowanych przez rebeliantów, ale nie uchroni Moskwy przed dyplomatycznymi konsekwencjami jego działań. Zełenski powiedział, że zaraz po rozmowach z Karisem zdecyduje, czy zerwać stosunki dyplomatyczne z Moskwą.

Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow powiedział, że gdyby to zrobił Kijów, byłby to „ekstremalnie niepożądany scenariusz, który wszystko jeszcze utrudni”. W międzyczasie, w miasteczku Szczastia na linii frontu, wokół elektrowni rozległ się ostrzał pocisków, gdy przerażeni mieszkańcy oczekiwali na rosyjską misję.

W nocy pocisk uderzył w dach 59-letniego bloku mieszkalnego Walentyny Szmatkowej, rozbijając wszystkie okna w jej dwupokojowym mieszkaniu. „Spędziliśmy wojnę w piwnicy” – powiedziała, odnosząc się do walk w 2014 roku, w których region oderwał się od Ukrainy.

„Ale nie spodziewaliśmy się tego. Nigdy nie sądziliśmy, że Ukraina i Rosja się nie zgodzą”. Zapytana, co sądzi o decyzji Putina o uznaniu republik, Szmatkowa śmiała się: „Nie mam pojęcia, co się dzieje, nie mamy światła, elektryczności, nic!”

Większość zachodnich urzędników nie opisywała jeszcze posunięć Putina jako inwazji, ale urzędnicy amerykańscy twierdzą, że 150-tysięczne siły rosyjskie są gotowe do zmasowanego ataku.

Putin ogłosił, że rozpoznaje terytoria, które w 2014 roku wyrwały się spod kontroli Kijowa, w dniu teatru politycznego w Moskwie.

Po dramatycznym spotkaniu telewizyjnym z najwyższymi przedstawicielami rządu, wojska i bezpieczeństwa, Putin przemówił do narodu rosyjskiego w 65-minutowym przemówieniu ze swojego biura na Kremlu.

W często gniewnym przemówieniu Putin złorzeczył Ukrainie jako upadłemu państwu i „marionetce” Zachodu, oskarżając Kijów o przygotowanie „blitzkriegu” w celu odzyskania separatystycznych regionów. Putin powiedział, że decyzja o ich rozpoznaniu była „od dawna spóźnioną decyzją”. Następnie pokazano mu podpisywanie porozumień „przyjaźni” z przywódcami rebeliantów, które pozwoliły na oficjalne rozmieszczenie sił rosyjskich w celu „utrzymania pokoju” oraz współdzielenia baz wojskowych i ochrony granic. W ciągu kilku godzin Rada Bezpieczeństwa ONZ zorganizowała nadzwyczajne posiedzenie, na którym ambasador USA Linda Thomas-Greenfield określiła jako „bzdury” odniesienie Putina do żołnierzy jako „sił pokojowych”. „Wiemy, kim naprawdę są”, powiedział Thomas-Greenfield, mówiąc, że przemówienie Putina sprowadza się do „serii oburzających, fałszywych twierdzeń”, które miały na celu „stworzenie pretekstu do wojny”. Wygląda na to, że walki zelżały w nocy we wtorek, a ukraińskie wojsko poinformowało, że między północą a 11:00 doszło do zaledwie dziewięciu naruszeń zawieszenia broni.

W poniedziałek doszło do 84 naruszeń, w których zginęło dwóch żołnierzy, a 18 zostało rannych.

Rosja stoi w obliczu sankcji, gdy Putin wysyła wojska na wschodnią Ukrainę