Hajjah, Jemen: Płacząc i walcząc o oddech, trzyletnia Randa siedzi na metalowym łóżku w namiocie w północno-zachodniej prowincji Jemen, Hajjah, a jej waga jest podobna do wagi zdrowego noworodka.
Podobnie jak miliony w rozdartym wojną kraju i setki dzieci w prowincji, Randa jest głodna.
Cierpi na poważne niedożywienie, które pogarszają rozpaczliwe warunki w obozie przesiedleńczym Al-Khudash, który wraz z rodzicami nazywają domem.
Trwająca siedem lat wojna domowa między siłami prorządowymi a rebeliantami Huti zepchnęła kraj na skraj głodu.
Szacuje się, że setki tysięcy zginęły, a miliony zostały przesiedlone w wyniku tego, co ONZ nazywa najgorszym kryzysem humanitarnym na świecie.
Wielokrotnie ostrzegał, że agencjom pomocowym kończą się fundusze, zmuszając je do obcinania programów „ratowania życia”.
ONZ w zeszłym roku zaapelowało o 3,85 miliarda dolarów na opłacenie pilnie potrzebnej pomocy, ale tylko 1,7 miliarda dolarów zaoferowano na wirtualnej konferencji zastawów.
Randa, który teraz waży zaledwie cztery kilogramy (poniżej dziewięciu funtów), jest jednym z tych, którzy płacą tę cenę.
„Medycyna jej nie pomogła”, powiedziała bbabo.net jej matka Saleha Nasser.
Kliniki skierowały rodzinę do szpitala w stolicy Sanaa, około 150 kilometrów (90 mil) na południowy wschód, „ale nie mamy pieniędzy, aby ją zabrać”, powiedział Nasser.
bbabo.Net