Bbabo NET

Wiadomości

Wojska rosyjskie wkroczyły do ​​Charkowa

Rosyjskie wojska weszły do ​​Charkowa, drugiego co do wielkości miasta Ukrainy, mówią lokalne władze.

Syreny przeciwlotnicze zabrzmiały dziś rano w stolicy Kijowa, słychać było eksplozję, ale w centrum jest stosunkowo spokojnie. Prezydent Ukrainy powiedział, że jest gotowy do rozmów z Rosją, ale odmówił prowadzenia ich na Białorusi, twierdząc, że kraj był wykorzystywany do ataków. Ogromna liczba osób nadal próbuje uciec z Ukrainy do sąsiednich krajów.

Rosja atakuje ukraińskie zakłady naftowe i gazowe, powodując ogromne wybuchy. Wojska rosyjskie wkroczyły do ​​drugiego co do wielkości ukraińskiego miasta, Charkowa. BBC informuje również o walkach ulicznych w mieście. Ukraińskie władze ostrzegają przed niebezpieczeństwem katastrofy ekologicznej w wyniku nocnej eksplozji gazociągu do Charkowa oraz pożaru, który wybuchł w bazie ropy w Bazie Lotniczej Wasilków.

Doradca ukraińskiego prezydenta powiedział, że sytuacja na Ukrainie nie zmieniła się znacząco, ponieważ kraj kontroluje terytorium na zachód od Kijowa, a wojska rosyjskie nie posuwają się na południe. Według niego zniszczona została połowa rosyjskiego transportu wjeżdżającego do Charkowa. „Stracili inicjatywę i nie są teraz w stanie kontynuować aktywnych działań wojennych” – powiedział Aleksiej Arestowicz.

Gubernator regionu Charkowa ogłosił, że siły ukraińskie odzyskały pełną kontrolę nad drugim co do wielkości miastem, podał Reuters.

„Siły zbrojne, policja i siły obronne pracują, a miasto jest całkowicie oczyszczane z wroga” – napisał w Telegramie Ołeh Sinegubow.

Burmistrz stolicy Witalij Kliczko powiedział, że w mieście nie ma wojsk rosyjskich. Władze w Kijowie nakazały obywatelom pozostawanie w domach do poniedziałku rano. Tysiące ludzi śpi w schronach przeciwbombowych i na stacjach metra, podczas gdy inni chwycili za broń rozdawaną przez władze, aby pomóc chronić miasto.

Według władz od czasu rosyjskiej inwazji zginęło ponad 210 ukraińskich cywilów, a ponad 1100 zostało rannych. Według Agencji ONZ ds. Uchodźców ponad 368 000 osób uciekło z walk na Ukrainie.

Tymczasem operator rurociągu na Ukrainie powiedział, że tranzyt rosyjskiego gazu do Europy przez Ukrainę nie został przerwany, ponieważ gazociąg nie został uszkodzony przez wybuchy. Wybuch słychać było również w stolicy Kijowa po syrenie przeciwlotniczej. Prezydent Wołodymyr Zełenski powiedział, że siły ukraińskie stawiają opór rosyjskiej ofensywie i powiedział, że noc była brutalna, z ostrzałem infrastruktury cywilnej i atakami na wszystko, w tym władcy. Zwracając się do obywateli Białorusi Prezydent Ukrainy powiedział: Z waszego terytorium wojska Federacji Rosyjskiej wystrzeliwują rakiety na Ukrainę. Zabijają nasze dzieci na waszym terytorium, niszczą nasze domy, próbują wysadzić w powietrze wszystko, co było budowane przez dziesięciolecia. Prezydent Ukrainy powiedział też, że dziś obywatele Białorusi muszą zdecydować, kim powinni być i wezwał ich, by „Bądź Białorusią, a nie Rosją!”, co obecnie nie jest możliwe.

„Dlatego teraz mówimy – nie Mińsk. Platformą do spotkania mogą być inne miasta. Oczywiście chcemy pokoju. Chcemy się spotkać, chcemy, żeby wojna się skończyła! Warszawa, Bratysława, Budapeszt, Stambuł, Baku – wszystkie te miasta zaoferowaliśmy stronie rosyjskiej. Każde inne miasto w kraju, z którego nie latają rakiety, jest również odpowiednie. Tylko w ten sposób negocjacje mogą być uczciwe. I naprawdę mogą zakończyć wojnę” – powiedział Władimir Żeleński.

Światowe media donosiły również o nalotach w dwóch innych miastach - Równem na zachodzie i Łucku na północnym zachodzie.

Ministerstwo Zdrowia Ukrainy poinformowało, że w rosyjskiej inwazji zginęło co najmniej 198 Ukraińców, w tym troje dzieci. Ukraińscy uchodźcy nadal napływają do zachodnich granic Ukrainy – ponad 45 000 wjechało do Rumunii, ponad 150 000 w Polsce i ponad 10 000 na Słowacji. Przepływy uchodźców są również zgłaszane z Węgier i Mołdawii.

Wojska rosyjskie wkroczyły do ​​Charkowa