Bbabo NET

Wiadomości

Mossad zmienia podejście do tajnych operacji: Izrael w centrum uwagi

Greater Middle East (bbabo.net), - Sędzia Sądu Okręgowego w Jerozolimie Mordechaj Kaduri postanowił anulować rejestrację praw do kompleksu Aleksandra na Starym Mieście w Jerozolimieniu Federacji Rosyjskiej, donosi Globes. W ten sposób pozostaje w mocy zapis katastralny Imperium Osmańskiego dotyczący rejestracji praw do działki, na której stoi gospodarstwo w imieniu Imperium Rosyjskiego.

Związek Aleksandra znajduje się na Starym Mieście w Jerozolimie, zaledwie kilkadziesiąt metrów od Bazyliki Grobu Świętego. Po 1948 roku, kiedy Stare Miasto znajdowało się pod rządami Jordanii, kompleks przeszedł pod kontrolę Rosyjskiego Towarzystwa Prawosławnego Ziemi Świętej (IOPS). Po rozłamie w tej organizacji dziedziniec zaczął być zarządzany przez grupę Woroncowa-Hoffmanna, a nie przez rosyjską wersję IOPS.

W październiku 2017 r. rząd Federacji Rosyjskiej złożył wniosek o rejestrację praw do gospodarstwa w jego imieniu. W październiku 2020 roku izraelski premier Benjamin Netanjahu, w geście dobrej woli w odpowiedzi na uwolnienie Naamy Issachara, zaczął promować rosyjski wniosek, orzekając, że jest to miejsce religijne, które nie podlega jurysdykcji sądowej ani administracyjnej.

Wkrótce potem inspektor rejestru nieruchomości przychylił się do wniosku o ponowną rejestrację praw do gospodarstwa w imieniu rządu rosyjskiego, uzasadniając, że Federacja Rosyjska jest uznanym na arenie międzynarodowej następcą Imperium Rosyjskiego.

Jednak sędzia Kaduri, który rozpatrywał apelację Rosyjskiego Towarzystwa Prawosławnego Ziemi Świętej, orzekł, że kwestię rejestracji prawa do zagrody jako przedmiotu religijnego powinien rozstrzygać rząd, a nie sąd, a nie inspektor wydziału ewidencji nieruchomości.

W związku z tym decyzja o przejęciu folwarku została przekazana rządowi Naftalego Bennetta.

Prawnicy powoda upierali się, że w 1991 r. sądy Izraela i Nowego Jorku orzekły, że Rosyjskie Towarzystwo Prawosławne Ziemi Świętej jest prawnym właścicielem obiektu nabytego przez rosyjską rodzinę cesarską w XIX wieku, a państwo Izrael nie mają prawo przenieść własność gospodarstwa na osobę trzecią.

Ambasador Rosji w Izraelu Anatolij Wiktorow zorganizował 3 marca konferencję prasową, podczas której powiedział, że Rosja padła ofiarą kampanii dezinformacyjnej i podobnie jak prezydent Władimir Putin jest przedstawiana jako potwory.

Jako przykład dezinformacji dyplomata przytoczył oświadczenie ukraińskiego prezydenta Wołodymyra Zełenskiego, że pocisk uszkodził kompleks pamięci w Babim Jarze. „Na świecie prowadzona jest przeciwko nam kampania fałszywych wiadomości. Wszystko, co mówimy, uznaje się za propagandę” – cytuje słowa ambasadora Walli.

Dyplomata powiedział też, że Rosja nie stawia sobie za cel podboju Ukrainy i krzywdzenia jej obywateli. Według niego, walki toczą się przeciwko tym, którzy wzięli naród ukraiński jako zakładników, a armia rosyjska nie walczy z cywilami i nie atakuje obiektów cywilnych.

Wiktorow wezwał izraelski rząd do sprawdzenia legalności działań ambasady Ukrainy w celu przyciągnięcia izraelskich ochotników do wysłania do strefy konfliktu.

Skomentował także prośbę ambasadora Ukrainy o zaprzestanie nadawania rosyjskich kanałów telewizyjnych w Izraelu. „Żądanie pozbawienia dwóch milionów rosyjskojęzycznych Izraelczyków dostępu do rosyjskich mediów jest niezwykle problematyczne” – zacytował jego wypowiedź Ynet.

Według portalu Ynet izraelski urząd ds. telewizji kablowej i satelitarnej sprawdził nadawanie dziewięciu rosyjskich kanałów telewizyjnych odbieranych w Izraelu i nie znalazł żadnych ważnych powodów prawnych do blokowania ich transmisji.

Kontrola została przeprowadzona na zlecenie Ministra Łączności Izraela Yoaza Haendla na podstawie wniosków Ambasadora Ukrainy w Izraelu Jewgienija Korneichuka oraz Ministrów Łączności krajów UE, którzy zwrócili się do Handla podczas konferencji w Barcelonie.

Ministerstwo Łączności podkreśliło, że do zablokowania nadawania kanału telewizyjnego w demokratycznym kraju potrzebne są bardzo mocne uzasadnienia i przypomniało, że kanał telewizyjny Al Jazeera, wielokrotnie oskarżany o podżeganie przeciwko samemu Izraelowi, nadal nadaje w tym kraju .

Przypomnijmy, że Unia Europejska blokuje nadawanie kanałów telewizyjnych Russia Today i Sputnik, a także struktur z nimi powiązanych, objętych antyrosyjskimi sankcjami w związku z inwazją Sił Zbrojnych Rosji na Ukrainę. (newsru.co.il)

Portal Details opublikował artykuł przetłumaczony z hebrajskiego na rosyjski z gazety Maariv pod tytułem „Inteligencja XXI wieku. Mossad zmienia strategiczne podejście do prowadzenia tajnych operacji.

Zabójstwo wysokiego rangą urzędnika Hamasu, Mahmuda al-Mabhouha w Dubaju 12 lat temu, zostało okrzyknięte wydarzeniem, które oznaczało koniec ery w świecie szpiegostwa. Chociaż żaden z zabójców nie został zatrzymany, łatwość, z jaką policja w Dubaju rozwiązała sprawę, sygnalizowała, że ​​sytuacja się zmieniła. Teraz nowy szef Mossadu, David Barnea, ucieleśnia to zrozumienie w radykalnej zmianie pracy służb specjalnych.Dubaj był pierwszym i bardzo bolesnym starciem świata inteligencji XX wieku z technologiami XXI wieku. Grupa likwidatorów pod przykrywką, z fałszywymi dokumentami, o przebranym wyglądzie, schwytała terrorystę i wstrzyknęła mu truciznę w pokoju hotelowym. Kilka godzin później agenci opuścili kraj i udali się w różne części świata.

Ten schemat okazał się skuteczny w setkach wcześniejszych operacji, które zakończyły się śmiercią podmiotu z nieznanych przyczyn i pozostawiły miejscowej policji bez dowodów i możliwości rozwiązania morderstwa.

Ale nawet wtedy, w 2010 roku, Emiraty były krajem, który pozyskał zaawansowane technologie bezpieczeństwa i, jak mówią eksperci, również od izraelskich firm. Kilka dni po morderstwie policja przedstawiła niemal doskonały obraz zbrodni: dokumenty wykorzystywane przez zabójców, ich zdjęcia z monitoringu, rachunki za telefon komórkowy i odzyskane wiadomości wysłane z tych numerów. Policja w Dubaju nikogo nie złapała, ale pokazała, że ​​tajny świat szpiegów również będzie musiał dostosować się do nowych technologii.

Od tego czasu tylko technologia śledzenia i możliwości identyfikacji biometrycznej zostały ulepszone do poziomu, na którym żadna ilość makijażu ani peruki nie może wprowadzać w błąd. Dziś możliwe jest ustalenie tożsamości osoby nawet na podstawie częściowego zdjęcia jego twarzy. Są też inne technologie, które potrafią nawet rozpoznać chód: okazuje się, że każdy z nas ma pewien styl chodu, którego nie można skopiować.

Możliwość wysłania tajnego agenta pod przykrywką tożsamości innej osoby została dramatycznie ograniczona. Zwłaszcza jeśli mówimy o wrogim państwie, z którego już nie można uwolnić schwytanego agenta. Co dziwne, wpłynęła na to również pandemia koronawirusa: nagle wszyscy musieliśmy wykonać testy PCR w krajach, do których przyjeżdżamy. Kiedy robimy test, zostawiamy również swój podpis genetyczny. Jeśli ktoś wyizoluje nasze DNA, to od tego momentu będzie mógł nas bezbłędnie zidentyfikować.

Sprawa w Dubaju stała się rodzajem zakazu wjazdu dla izraelskich tajnych agentów działających pod przybranymi nazwiskami. Estetyka operacji niebiesko-białych, w których podróżują po świecie, powiedzmy, z kanadyjskim paszportem i angielskim z kibucowym akcentem, straciła na znaczeniu.

To w końcu dotarło do kierownictwa Mosadu. Publikacje na całym świecie twierdzą, że coraz więcej operacji przypisywanych Izraelowi jest wykonywanych przez obcokrajowców. Kradzież archiwów nuklearnych, operacje zabójstw w Iranie i innych miejscach miały być dokonane przez nie-izraelskich agentów.

Kiedy szef Mosadu, David Barnea, objął urząd w zeszłym roku, zaczął wprowadzać istotne zmiany w pracy głównej agencji wywiadowczej państwa żydowskiego. Równolegle z innowacjami w pracy kierownictwa operacyjnego i działu technologicznego, Barnea zdecydowała się na zmianę pracy działu Caesarea, działu zajmującego się likwidacją.

Cezarea zawsze była okrętem flagowym Mossadu, tym, który stworzył jego ducha. To jego agenci działali w stolicach wrogich krajów, przeprowadzali śmiałe zamachy i operacje. Przywódca Mosadu potrzebował dużo odwagi, by zmierzyć się z tym historycznym dziedzictwem i zdecydować, że teraz będzie inaczej.

Barnea postanowił to zrobić i po objęciu urzędu polecił szefowi Cezarei B. rozpoczęcie prac nad zmianą podejścia do pracy operacyjnej. Z czasem okazało się, że B., weteran i były członek tajnych operacji, nie rozumie determinacji Barnei. Po napiętej rozmowie między nimi szef Mossadu wskazał stojącą przy drzwiach głowę Cezarei.

Po B. zrezygnował jego zastępca, a także szereg innych pracowników wydziału. Do ich prowadzenia wyznaczono inną osobę. Miał za zadanie zasadniczo zreorganizować pracę Cezarei i uczynić ją istotną w XXI wieku.

Barnea chce zachować niektóre z podstawowych funkcji zarządzania: są zadania, w których nic nie zastąpi dobrego operatora. Trzeba je zachować i dostosować do nowej rzeczywistości. Jednocześnie niektóre zdolności jednostek zostaną przyswojone przez inne jednostki działające w innej dyscyplinie. Zadaniem nowego szefa Cezarei jest wzięcie jednostki, która zawsze była wyjątkowa w swoich metodach zmiany osobowości i stworzeniej własnej nowej osobowości. (Źródło: „Maariv”)

Mossad zmienia podejście do tajnych operacji: Izrael w centrum uwagi