Bbabo NET

Wiadomości

Granice wpływów Iranu na rebeliantów Huti w Jemenie

Podczas gdy Iran prowadzi dialog z regionalnymi rywalami Arabią Saudyjską i ZEA, jego sojusznik w Jemenie nasilił ataki na nie.

Rebelianci Huti nadal atakują lotniska i zakłady naftowe w Arabii Saudyjskiej, ale ostatnio pojawił się nowy cel.

Zbrojna grupa w dużej mierze oszczędziła innego wybitnego aktora w Jemenie – Zjednoczonych Emiratów Arabskich – odkąd Zjednoczone Emiraty Arabskie zmniejszyły tam swoje bezpośrednie zaangażowanie wojskowe w 2019 roku.

Żołnierze lojalni wobec Zjednoczonych Emiratów Arabskich długo unikali bezpośredniej konfrontacji z Huti, ale zmieniło się to po tym, jak wspierani przez Emiraty bojownicy z południowego Jemenu wypchnęli rebeliantów z bogatego w ropę obszaru wokół miasta Shabwah na początku stycznia.

Około 150 km (70 mil) na północny zachód żołnierze ci brali udział w bitwach o prowincję Marib w tym samym czasie.

Dla Huti ataki były kluczowymi niepowodzeniami, ponieważ zasoby energii i minerałów Shabwah i Marib uczyniły ekonomicznie opłacalnym państwem Huti w Jemenie.

Analitycy sugerują, że wydarzenia prawdopodobnie wyjaśniają, dlaczego sprzymierzeni z Iranem Huti zrezygnowali z niezadeklarowanego zawieszenia broni z ZEA i uczynili z nich cel.

Houthi rozpoczęli serię ataków dronów i rakiet na ZEA w ostatnich tygodniach, w tym podczas wizyty prezydenta Izraela Isaaca Herzoga pod koniec stycznia. Trzech pracowników gościnnych zginęło w atakach Huti 17 stycznia.

Rada Bezpieczeństwa ONZ potępiła w styczniu „ohydne ataki terrorystyczne” na ZEA, a także na Arabię ​​Saudyjską.

Powstało pytanie: gdzie Iran – który w ciągu ostatniego roku zaangażował się w regionalnych rywali – stoi w obliczu ataków Huti na ZEA?

„Oś oporu”

Iran powiedział, że popiera politycznie Huti, ale zaprzecza wysyłaniu broni grupowej.

Huti powstali przeciwko rządowi Jemenu w 2014 roku i wywołali trwającą wojnę domową na południowym krańcu Półwyspu Zatoki Perskiej. Sojusz wojskowy pod przywództwem Arabii Saudyjskiej dołączył do walki rok później.

Iran, który uważa Huti za część „osi oporu” przeciwko Izraelowi i Stanom Zjednoczonym, ma władzę nad libańskim Hezbollahem, bojówkami w Iraku i syryjskimi siłami zbrojnymi prezydenta Baszara al-Assada.

Jednak Huti różnią się od innych partnerów Iranu, powiedział Stephen Zunes, profesor polityki i studiów międzynarodowych na Uniwersytecie San Francisco.

„W przeciwieństwie do niektórych sojuszniczych milicji w Iraku i Syrii, Huti nigdy nie byli irańskim pełnomocnikiem. Mają własną, unikalną historię, żale i program” – powiedział Zunes.

Podczas gdy USA i inni oskarżyli Iran o dostarczanie Huti w technologię rakietową i dronową, która pozwoliła im atakować daleko poza granice Jemenu, nie jest jasne, czy jest to w 100% dokładne, twierdzą analitycy.

„Zdecydowana większość ich broni została przechwycona lub zakupiona na czarnym rynku i nie jest pochodzenia irańskiego” – powiedział Zunes.

Co więcej, Huti są mniej związani z Teheranem niż członkowie Hezbollahu, nie podlegają irańskiemu systemowi dowodzenia i kontroli i działają w dużej mierze autonomicznie, powiedziała Trita Parsi, wiceprezes wykonawczy Quincy Institute for Responsible Statecraft.

„Z biegiem lat Teheran był w stanie pogłębić swoje relacje z Hutimi. Jednak jej wpływ na grupę zawsze był ograniczony. Huti z zadowoleniem przyjmują irańskie wsparcie, ale nie przyjmują rozkazów z Teheranu” – powiedział Parsi.

Dodał, że wojna była jedynym powodem, dla którego Iran był w stanie zdobyć wpływy.

„Gdyby Saudyjczycy nie najechali, Teheran nie byłby nawet w stanie pogłębić swoich relacji z grupą jemeńską” – powiedział Parsi.

„W przeciwieństwie do saudyjskiej narracji, stosunki Iranu z Huti są bardzo nowym zjawiskiem i bezpośrednią konsekwencją saudyjskiej inwazji na kraj. Co więcej, przed 2010 rokiem Saudyjczycy – którzy kiedyś blisko współpracowali z Huti – nawet nie nazywali tej grupy szyitami” – powiedział Parsi.

„Prawie irańskie marionetki”

Stosunki Iranu z ZEA poprawiły się po procesie dialogu za pośrednictwem Iraku, który obejmuje również Arabię ​​Saudyjską. Teheran i Abu Dhabi kontynuują zbliżenie, pomimo niedawnego posunięcia państwa Zatoki w celu zacieśnienia stosunków dyplomatycznych z Izraelem.

Dlatego trudno sobie wyobrazić, by Teheran kierował atakami Huti, a nawet dawał zielone światło. Iran przynajmniej publicznie opowiedział się za dyplomatycznym rozwiązaniem w Jemenie.

„Istnieje sporo uzasadnionej krytyki pod adresem Huti, ale nie są to marionetki z Iranu” – powiedział Zunes. „Waszyngton używa takich etykiet głównie po to, by uzasadnić poparcie USA dla ludobójczej kampanii bombardowań Saudyjczyków i Zjednoczonych Emiratów Arabskich”.

Parsi zasugerował, że wpływ Teheranu na Huti prawdopodobnie zmniejszy się tylko wtedy, gdy Saudyjczycy i Emiraty „zakończą wojnę”.

Walki nadal szaleją w Jemenie i pozostaje niepewne, kiedy po 11 latach zaciekłej wojny uda się znaleźć rozwiązanie polityczne, które doprowadzi do tego, co ONZ nazywa największą katastrofą humanitarną na świecie.Jemeńczycy są całkiem zdolni do rozwiązywania konfliktów między sobą, jeśli cudzoziemcy nie będą dalej interweniować militarnie, powiedział Zunes.

„Najlepszym rozwiązaniem [dla pokoju] byłoby utworzenie szerokiej tymczasowej koalicji rządowej i przejście do wolnych i uczciwych wyborów wielopartyjnych” – powiedział Zunes.

„W 2011 r. istniał imponujący stopień jedności wśród różnych grup plemiennych, regionalnych, sekciarskich i ideologicznych, które brały udział w prodemokratycznych protestach przeciwko reżimowi Saleha, które obejmowały masowe marsze, strajki okupacyjne i wiele innych formy pokojowego oporu obywatelskiego”.

Granice wpływów Iranu na rebeliantów Huti w Jemenie