Bbabo NET

Wiadomości

Palestyńczycy zaoferowali nową okazję do konfrontacji z Izraelem

Rosyjska inwazja na Ukrainę dała Palestyńczykom okazję do skonfrontowania się z kłamstwami i propagandą Izraela, ale wymaga stałego skupienia, aby opracować skuteczną strategię public relations. Powinna zacząć od skupienia się na amerykańskiej opinii publicznej, która wykazała straszną wstręt i skrajne oburzenie wobec kwestii okupacji, bojkotów, uchodźców i pozasądowych zabójstw.

Zaprzecza to odczuciom amerykańskiej opinii publicznej w obliczu izraelskiej okupacji terytoriów palestyńskich, jej niewrażliwości na uchodźców palestyńskich stworzonych przez izraelską przemoc oraz izraelskiej polityce polegającej na zabijaniu najpierw palestyńskich podejrzanych, a później zadawaniu pytań.

Stany Zjednoczone są miejscem, od którego należy zacząć, ponieważ Amerykanie zostali umieszczeni w izraelskiej propagandzie, w której Palestyńczycy wyglądali jak terroryści, a Izraelczycy byli ofiarami.

Nawet kiedy Izrael zabija Amerykanina, cisza jest ogłuszająca. Jednak gdyby Amerykanin został zabity na Ukrainie, wywołałoby to oburzenie i żądania działań i zmian.

Ukraina stawia również w centrum zainteresowania wielu Amerykanów dążenie do uchwalenia ustaw antybojkotowych. Takie przepisy naruszają fundamentalne podstawy zarówno międzynarodowych rządów prawa, jak i Konstytucji Stanów Zjednoczonych, które rzekomo chronią prawo Amerykanów do wyrażania siebie bez obawy przed karą ze strony ich rządu.

Według przedstawicieli grupy Palestine Legal, którzy w zeszłym tygodniu przemawiali na konferencji zorganizowanej przez jedyną proarabską amerykańską publikację, Washington Report on Middle East Affairs, 32 stany przyjęły przepisy, które czynią bojkot Izraela, obcego państwa, nielegalnym.

Jednak Amerykanie w przeważającej mierze przyjęli wezwania do bojkotu innego obcego narodu – Rosji – jako podstawy wysiłków wywierania nacisku na Moskwę, by wycofała się z Ukrainy i osłabienia jej armii. W rzeczywistości większość Amerykanów chce, aby środki karne poszły dalej.

Skąd więc odmienne postawy, jeśli chodzi o wojnę Izraela z wojną na Ukrainie? Propalestyński ekspert Sut Jhally, profesor komunikacji na Uniwersytecie Massachusetts, który napisał sześć książek na ten temat, nazywa to „impropagandą” lub „wywracaniem rzeczywistości do góry nogami”.

W latach 80. amerykańskie media głównego nurtu były znacznie bardziej krytyczne wobec Izraela we wszystkich kluczowych punktach okupacji, w tym uchodźców, bojkotów i pozasądowych zabójstw. Więc co się stało? Izraelczycy zebrali się i zrobili dokładnie to, co mówię, że Palestyńczycy muszą teraz zrobić. Wymyślili zmiany językowe, nauczyli się „zarządzać” mediami informacyjnymi i przyjęli ideę, że propaganda nie jest brzydkim słowem.

Jhally powiedział, że zasugerowano Izraelczykom, aby po tym, jak Izrael zabił Palestyńczyka, zawsze zaczynali od wyrażenia współczucia dla ofiary i jej rodziny. Następnie, kiedy wydajesz się człowiekiem, współczującym i wiarygodnym, wyolbrzymij zagrożenia, jakie Palestyńczycy stanowią dla Izraela. Nazywa się „hasbara”.

To nie kwestie czy zasady stoją na przeszkodzie, by Amerykanie popierali prawa Palestyńczyków. To jest coś, co Palestyńczycy muszą zrozumieć, zanim będą mogli zbudować skuteczną kampanię public relations i edukacyjną, aby otworzyć oczy Amerykanom na realność konfliktu izraelsko-palestyńskiego. Prawdziwym problemem jest to, że większość Amerykanów była zastraszana lub „nauczana” do wiary w kłamstwa na temat Palestyńczyków i ich praw.

Protesty, krzyki i rzucanie emocjonalną i gniewną retoryką pod adresem tego amerykańskiego okaleczania sprawiedliwości i moralności nie działają. Może to pomóc Palestyńczykom znaleźć pocieszenie, ale nie działa z tą publicznością.

W public relations skuteczna strategia wymaga, aby ludzie definiujący przekaz skupiali się na tym, w co wierzy publiczność, a nie na tym, w co wierzą aktywiści. Nie mówisz do siebie, żeby coś zmienić. Mówisz do słuchaczy w sposób, który pomaga im zmienić ich rozumienie.

Prawdziwym problemem jest to, że większość Amerykanów była zastraszana lub „wykształcona” w kłamstwie na temat Palestyńczyków i ich praw.

Kwestia Palestyny ​​musi zostać podzielona na dwie części: jedną dotyczącą tego, w co sami Palestyńczycy uważają za prawdę, a drugą, w co wierzy amerykańska publiczność. Następnie celujesz w to drugie.

Jednak nigdy tak naprawdę nie zrobiono tego w żadnej z propalestyńskich kampanii medialnych. Jednym z powodów jest to, że Palestyńczycy podchodzą do tego zbyt emocjonalnie, więc skupiają się na kwestiach, które najbardziej ich irytują, a nie na kwestiach, które informują amerykański umysł.Nie można tego po prostu wyciągnąć z powietrza. Wymaga wyrafinowanego sondowania amerykańskiej publiczności. I wymaga zajęcia się kwestiami, które propalestyńscy aktywiści mogą uznać za śmieszne. Bez przeprowadzenia sondażu spodziewam się, że obejmowałyby one: Amerykanie wierzą, że Palestyńczycy wielokrotnie odrzucali pokój, ponieważ nienawidzą Żydów; że Izrael rozróżnia palestyńskich muzułmanów, których boją się Amerykanie, i palestyńskich chrześcijan; i że chrześcijanie Palestyny ​​i całego Bliskiego Wschodu padli ofiarą muzułmańskiej nienawiści, a nie izraelskiego ucisku. Większość Amerykanów, którzy są chrześcijanami, może odpowiedzieć na ten aspekt konfliktu, ale propalestyńscy aktywiści nienawidzą oddzielania chrześcijan i muzułmanów.

Zamiast tego propalestyńscy aktywiści wysyłają złe wiadomości do Amerykanów: „Wszyscy jesteśmy jednym narodem. Oboje krwawimy na czerwono. Razem walczymy o sprawiedliwość ramię w ramię”. To unieważnia sympatię chrześcijańskich Amerykanów do chrześcijańskich Palestyńczyków.

Po atakach z 11 września 2001 r. wielu Amerykanów podeszło do mnie i powiedziało: „Nie mogę uwierzyć, że porzuciłeś swoją chrześcijańską wiarę, aby zostać Arabem”. Jak radzisz sobie z takim poziomem ignorancji lub, mówiąc bardziej wspaniałomyślnie, braku zrozumienia? Nie robisz tego, reagując gniewnie i wzmacniając kłamstwo. Cofasz się i rozpoznajesz osobę jako kogoś, kto wymaga edukacji. Dowiadujesz się, w jakie inne kłamstwa wierzy, a następnie tworzysz wiadomość, która odwraca kłamstwa w sposób, który nie zagraża osobie. Kiedy to robisz, reedukujesz się i wyjaśniasz.

Palestyńczycy nigdy nie próbowali wyjść poza swoje emocje, tworząc przekaz medialny. Zamiast tego reagują na wszystko z najgłębszych wnętrzności swoich emocji i tym samym wzmacniają percepcję amerykańskiej publiczności.

Dopóki tego nie miniemy, nigdy nie będziemy w stanie sprawić, by większość Amerykanów przejrzała kłamstwa i poparła sprawiedliwość dla Palestyńczyków. Zasługują na sprawiedliwość. Smutna prawda jest taka, że ​​propalestyńscy aktywiści nigdy im go nie dali.

Zastrzeżenie: Poglądy wyrażone przez autorów w tej sekcji są ich własnymi i niekoniecznie odzwierciedlają punkt widzenia bbabo.net

Palestyńczycy zaoferowali nową okazję do konfrontacji z Izraelem