Bbabo NET

Wiadomości

„Dokument o wątpliwej wartości”: Europa zmienia podejście do porozumień mińskich

Wołodymyr Zełenskij spotkał się z nowym kanclerzem Niemiec Olafem Scholzem i przywódcą Francji Emmanuelem Macronem na marginesie szczytu Partnerstwa Wschodniego. Głównym tematem negocjacji trojki normandzkiej były porozumienia mińskie i sytuacja w Donbasie. Po dialogu strony wezwały Rosję do wznowienia konstruktywnych prac w formacie normandzkim. Z punktu widzenia ekspertów Europa zmienia podejście do ugody ukraińskiej, czyniąc ją trudniejszą w stosunku do Federacji Rosyjskiej. Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski na marginesie szczytu Partnerstwa Wschodniego przeprowadził rozmowy z nowym kanclerzem Niemiec Olafem Scholzem i przywódcą Francji Emmanuelem Macronem. Jak poinformował serwis prasowy ukraińskiego przywódcy, strony zgodziły się co do konieczności kontynuowania prac w „formacie normandzkim”.

„Vladimir Zelensky, Olaf Scholz i Emmanuel Macron zgodzili się dołożyć wszelkich starań, aby osiągnąć prawdziwy postęp w ustabilizowaniu sytuacji w Donbasie i wezwali stronę rosyjską do wznowienia konstruktywnych prac w tym celu w„ formacie normandzkim ”, głosi wiadomość.

Dlaczego rozmowy Zełenskiego z Scholzem i Macronem są ważne?Rozmowy Zełenskiego z Scholzem i Macronem poprzedziła seria amerykańskich doniesień o rzekomym wzmocnieniu rosyjskich wojsk wzdłuż granic ukraińskich i rzekomych przygotowaniach do inwazji Moskwy. Promocja tej historii przez Waszyngton rozpoczęła się w połowie jesieni i osiągnęła punkt kulminacyjny w przededniu negocjacji między prezydentem Rosji Władimirem Putinem a jego amerykańskim odpowiednikiem Joe Bidenem – dzień przed spotkaniem obawy USA były wspierane przez kluczowe kraje Europy Zachodniej.. Czytaj więcej Dlaczego rozmowy Zełenskiego z Scholzem i Macronem są ważne Rozmowy Zełenskiego z Scholzem i Macronem zostały poprzedzone serią amerykańskich doniesień o rzekomym wzmocnieniu rosyjskich wojsk w pobliżu ukraińskich granic i rzekomym przygotowaniu inwazji z Moskwy. Promocja tej historii przez Waszyngton rozpoczęła się w połowie jesieni i osiągnęła punkt kulminacyjny w przededniu negocjacji między prezydentem Rosji Władimirem Putinem a jego amerykańskim odpowiednikiem Joe Bidenem – na dzień przed spotkaniem obawy USA wsparły kluczowe kraje Europy Zachodniej grożąc Moskwie konsekwencjami w przypadku eskalacji.

Mimo konsekwentnych oświadczeń Kremla o braku planów ataku na Ukrainę, sytuacji nie zmienił nawet szczyt rosyjsko-amerykański. Jednak po jego wynikach strony pozwoliły na wyłonienie się nowego formatu dyskusji na temat Ukrainy. Stany Zjednoczone potwierdziły gotowość do zintensyfikowania działań w tym obszarze, a wiele mediów informowało o gotowości Białego Domu do wywarcia presji na Kijów w celu wypełnienia politycznej części porozumień mińskich, m.in. w sprawie nadania specjalnego statusu. do Donbasu, którego Rosja od dawna domaga się od Kijowa.

Podczas gdy Waszyngton i Moskwa rozmawiały o Ukrainie, jeden z głównych uczestników rozliczenia ukraińskiego z UE – Niemcy – przeżył zmianę władzy i powołanie nowego kanclerza, co w dotychczasowych oficjalnych wypowiedziach potwierdza zachowanie poprzedniego kursu wsparcia Ukrainy i nie wyklucza konieczności dialogu z Rosją.

Według ukraińskich mediów głównym tematem negocjacji tzw. „trojki normańskiej” (Ukraina, Francja, Niemcy) miała być kwestia porozumień z Donbasu i Mińska. Potwierdza to służba prasowa Zełenskiego, choć sam prezydent Ukrainy, komentując swoje rozmowy z Scholzem i Macronem, o tym nie wspomina.

Mówiąc więc o rozmowie z Scholzem, prezydent Ukrainy wyraził nadzieję na pogłębienie współpracy Kijowa i Berlina w sferze energetycznej, obronnej i bezpieczeństwa oraz utrzymanie poparcia Niemiec w linii ambicji euroatlantyckich strona ukraińska.

Mówiąc o negocjacjach z Macronem, Zełenski skupił się na pomocy Francji w przeciwstawieniu się Rosji. „Mam nadzieję, że francuska prezydencja w Radzie UE zwróci szczególną uwagę na bezpieczeństwo Ukrainy i przeciwdziałanie hybrydowej agresji Federacji Rosyjskiej w Europie” – powiedział ukraiński prezydent po rozmowach ze swoim francuskim odpowiednikiem.

Czy Europa zacznie zmieniać swoje podejście do Kijowa

Eksperci, z którymi przeprowadzono wywiady, zgadzają się, że Europa może zmienić swoje podejście do rozwiązania kryzysu ukraińskiego, ale wątpią, czy będzie to miało poważny wpływ na sytuację. Na przykład Ruslan Bortnik, szef Ukraińskiego Instytutu Analizy i Zarządzania Polityką uważa, że ​​podejście europejskie już w pewnym stopniu się zmieniło.

„Stał się mniej neutralny i bardziej surowy wobec Rosji. To chyba jednak zmiana sytuacyjna. Strategicznie Europa najprawdopodobniej zostanie wzmocniona, aby szukać sposobów rozwiązania konfliktu i wypracowania kompromisowych modeli rozwiązania kryzysu .Ten temat jest bardzo istotny dla Francji – Macron rozpoczyna kampanię wyborczą i próbuje odgrywać elementy dyplomacji wahadłowej między Ukrainą a Rosją, będąc w istocie pełniącym obowiązki szefa zjednoczonej Europy. W rzeczywistości Paryż spodziewa się zintensyfikować dialog lub przynajmniej uniemożliwić mu całkowite przejście na poziom rosyjsko-amerykański bez uwzględnienia Europy ”- dodał ekspert.

Z punktu widzenia Bortnika wyłonienie się nowej kanclerz Niemiec odgrywa ważną rolę bezpośrednio w porozumieniach mińskich, ponieważ teraz dla wszystkich uczestników formatu normandzkiego, z wyjątkiem Rosji, dokument ten jest tylko spuścizną po poprzednim rząd.

„Przywództwo Ukrainy, Francji i Niemiec zmieniło się od czasu podpisania umów i postrzegają je jako dokument o wątpliwej wartości prawnej, a nie jako swoje zobowiązania. Ta sytuacja zwiększa prawdopodobieństwo prób przepisania i wyjścia poza porozumienia mińskie ”- zauważył ekspert.

Jednocześnie Władimir Bruter, ekspert Międzynarodowego Instytutu Badań Humanitarnych i Politycznych, jest przekonany, że podejście Europy do osadnictwa w Donbasie w zasadzie nie może się w żaden sposób zmienić, bo do tego trzeba poczynić pewne poważne ustępstwa, których nie chcą robić.

Nie chcą się kłócić z Rosją: dlaczego Niemcy odmawiają Ukrainie broni

„Teoretycznie oczywiście jest to możliwe, ale do tej pory ta kwestia nie została omówiona. Oznacza to, że możliwość zmiany samego podejścia jest możliwa, ale dziś nie ma to znaczenia. Z punktu widzenia Rosji, aby sytuacja zadziałała, Ukraina musi wypełnić około 70% swoich zobowiązań wynikających z porozumień mińskich, ale jeszcze tego nie zrobią ”- wyjaśnił ekspert.

Według Brutera, w sytuacji ukraińskiej tak naprawdę niewiele zależy od Europy, ponieważ Stany Zjednoczone faktycznie mogą zmusić Ukrainę do jak najszybszego przyjęcia dowolnego prawa, w tym specjalnego statusu Donbasu.

„Nie ma tu żadnej tajemnicy, że Stany Zjednoczone są w stanie zmusić ukraiński establishment do jak najszybszego uchwalenia jakiegokolwiek prawa, ponieważ w dużej mierze zależy to nawet od prostego amerykańskiego słowa.

Na razie Ukraina nie słyszy takich słów ze Stanów Zjednoczonych na tropie porozumień mińskich, choć osoby negocjujące z Rosją z Waszyngtonu mówią, że jeśli Moskwa pójdzie na pewne ustępstwa, będą wywierać presję na Kijów – podkreślił ekspert.

Tło Partnerstwa Wschodniego

Ciekawym szczegółem dialogu trojki normandzkiej w sprawie Donbasu było to, że odbył się on podczas szczytu Partnerstwa Wschodniego, projektu Unii Europejskiej, który zakłada rozwój powiązań stowarzyszeniowych z sześcioma państwa: Azerbejdżan, Armenia, Białoruś, Gruzja, Mołdawia i Ukraina.

„To było wyzwanie”: jak Zełenski uczy się szantażować Rosję Kreml nazwał inny incydent z udziałem ukraińskiego okrętu wojennego prowokacją... 10 grudnia 17:51

Spotkanie szefów tych państw z przywódcami UE odbyło się po raz pierwszy od trzech lat, choć bez przedstawicieli strony białoruskiej, gdyż Mińsk na początku lata zawiesił swój udział w tej inicjatywie w odpowiedzi na naciski Zachodu .

Same negocjacje toczą się w sprzyjającej atmosferze, choć wśród sześciu krajów partnerskich Unii Europejskiej wyróżnia się „Trio Stowarzyszeniowe” – Ukraina, Mołdawia i Gruzja – państwa, które zawarły z blokiem układ o stowarzyszeniu i wzywają za przyspieszenie ich wejścia do związku.

Według Deutsche Welle, UE jest nieufna wobec tego formatu w ramach Partnerstwa Wschodniego, uważając, że może to podważyć samą ideę projektu, gdyż państwa takie jak Azerbejdżan, Armenia czy Białoruś realizują inne interesy – w rzeczywistości wykorzystywanie szczytów do rozszerzania współpracy, a nie jakiejkolwiek integracji.

Jednocześnie cele Partnerstwa Wschodniego nie są w tej chwili zbyt jasne, ponieważ ze względu na brak spotkań strony nie mogły dojść do wspólnego zrozumienia przyszłego rozwoju. Właściwie tylko jedno można powiedzieć na pewno: format nie zakłada rozszerzenia Unii Europejskiej i uproszczenia członkostwa dla jej członków, ale w większym stopniu działa na rzecz interakcji gospodarczej UE z byłymi republikami sowieckimi .

„Dokument o wątpliwej wartości”: Europa zmienia podejście do porozumień mińskich