Bbabo NET

Wiadomości

Czy brazylijska demokracja zdoła się zreformować?

W wywiadziennikarką Marią Cristiną Fernandes z Valor Econômico, opublikowanym 3 stycznia, była minister finansów, ambasador i były sekretarz generalny Unctad Rubens Ricupero przypomniała nam, że obecny reżim polityczny wykazuje oznaki wyczerpania.

Jak powiedział ambasador: „System rodzi się, żyje i umiera. Po prostu nie umiera, gdy się reformuje. Są systemy, które mają taką zdolność. Bez chęci nadania mu fetyszystycznego charakteru. Brazylijskie reżimy nie trwać ponad 40 lat."

To największe wyzwanie stojące przed naszym społeczeństwem. Czy będziemy w stanie zreformować system i sprawić, by odpowiadał na potrzeby społeczeństwa? Od 2013 roku społeczna umowa redemokratyzacji wykazuje oznaki wyczerpania. Społeczna umowa redemokratyzacyjna — pragnienie społeczeństwa wyrażone w tekście konstytucyjnym z 1988 roku, aby zbudować w Brazylii państwo opiekuńcze o standardzie Europy kontynentalnej — spowodowało silny wzrost obciążeń podatkowych i niski wzrost gospodarczy.

Skupienie się na kapitale własnym oraz różnych programach transferu dochodów i ubezpieczeń społecznych znacznie ograniczyło zdolność inwestycyjną sektora publicznego, zwłaszcza w zakresie infrastruktury miejskiej. Znaczącym zyskom prywatnym, wraz z poprawą warunków życia i środowiska domowego, oprócz wzrostu konsumpcji dóbr prywatnych, nie towarzyszył wzrost podaży dóbr konsumpcyjnych.

Wyczerpanie zdolności fiskalnych państwa jest najwyraźniejszą oznaką wyczerpania systemu politycznego, używając wyrażenia ambasadora Ricupero. W 1962 r. Celso Furtado, nasz najbardziej wpływowy ekonomista, nadal nadinspektor Sudanu (później został mianowany ministrem planowania w rządzie João Goularta, nadal w parlamencie, we wrześniu 1962 r.), napisał w swoim manifeście „A Pré-Revolução Brasileira”. ":

„W ten sposób powstała ta oczywista sprzeczność, w której żyjemy dzisiaj: opinia publiczna państwa domaga się pełnienia ważnych funkcji związanych z rozwojem gospodarczym i społecznym kraju, ale ta sama opinia publiczna za pośrednictwem swoich przedstawicieli w parlamencie odrzuca środki że państwo musi wypełnić tę misję. Praktyczną konsekwencją, o której wszyscy wiemy, są deficyty sektora publicznego i jego finansowanie prostymi emisjami papierowego pieniądza. Fakt, że Parlament nie umożliwia administracji ściągania potrzebnych jej podatków a jednocześnie rosnące z każdym dniem wydatki rządowe na funkcje rozwojowe wyraźnie odzwierciedlają wielką sprzeczność, jaka istnieje obecnie w narodowym życiu politycznym”.

Furtado bardzo wyraźnie widział zbliżający się zamach stanu z 1964 roku. A ten ostatni rozstrzygał konflikt dystrybucyjny: między 1964 a 1970 rokiem obciążenia podatkowe wzrosły o dziewięć punktów procentowych PKB. Zgodnie z ostatnimi obliczeniami IFI (Niezależna Instytucja Fiskalna) strukturalny deficyt pierwotny Unii – czyli ten już dostosowany do cyklu gospodarczego – wyniósł w 2021 r. 0,5% PKB.

Przy założeniu, że państwa i gminy bilansują swoje rachunki, Unia musi wykazywać nadwyżkę 2,5% PKB. Tak więc następny prezydent, z pomocą Kongresu Narodowego, będzie musiał promować korektę fiskalną w wysokości 3% PKB, czyli około 270 miliardów reali. Jest to znacznie większe wyzwanie niż to, z którym zmierzyła się Lula w 2002 roku i bardzo zbliżone do korekty dokonanej przez FHC w 1999 roku.

Jeśli następnemu prezydentowi elektowi uda się promować korektę na taką skalę – nastąpi to poprzez połączenie podwyżek podatków, cięć wydatków i dotacji – systemowi politycznemu uda się rozstrzygnąć nasz konflikt dystrybucyjny bez łamania reżimu politycznego.

Czy brazylijska demokracja zdoła się zreformować?